Leżałam na łóżku i słuchałam muzyki z zamkniętymi oczami.
Nagle poczułam jak ktoś uderza we mnie poduszką. Otworzyłam oczy. Nade mną zauważyłam Ninę z poduszką w ręce. Odłożyła ją i rzuciła się na łóżko obok mnie.- Iiii? Opowiadaj - powiedziałam i wyciągnęłam słuchawki.
- Poszłam do parku, siedziałam na ławce. Włączyłam telefon i zobaczyłam, że mam wiadomość od Roller Tracka, w której napisał, że nie może przyjść. Odpisałam mu, że nic się nie stało i przyszłam do ciebie.
- Ej, nie przejmuj się - przytuliłam ją.
- Nawet to lepiej, bo nie jestem przygotowana na reakcję Gastona - wyznała Nina.
**Matteo**
Gaston opowiedział mi wszystko. Nie wiem co o tym mam myśleć. Nina jest Felicity? To niemożliwe. A przecież on nie ma dowodów na 100%. Nie chcę wykorzystywać Luny, ale spróbuję podpytać ją o to.
~~~~**********~~~~
**Luna**W końcu nadszedł weekend. Wczoraj w szkole usłyszałam jak Yam i Jim rozmawiają o Open Music, który ma się odbyć dziś. Może to tego dnia ma być moment, w którym pójdę do Jam&Roller. Nina ma rację nie muszę jeździć, ale nie chodzi tylko o wrotki. Chodzi o cały budynek. Każde miejsce wewnątrz, każdy najmniejszy skrawek, przypomina mi.
Nie dzisiaj, pomyślałam.
Postanowiłam, że ten dzień spędzę w domu na oglądanie jakiś komedii. Gdy wpisywałam w wyszukiwarkę nazwę filmu, usłyszałam pukanie do pokoju.
- Proszę! - krzyknęłam, nie odrywając oczu od ekranu.
- Masz gościa - oznajmiła, moja mama, po czym usłyszałam jak odchodzi i ktoś zamyka drzwi.
Podniosłam wzrok i napotkałam piękne czekoladowe oczy i szczery uśmiech.
- Cześć, Kelnereczko - powiedział Matteo i pocałował mnie w policzek.
- Hej, Królu Pawiu - uśmiechnęłam się.
- Teraz możesz podać mi recenzje filmu? - powiedział głębokim głosem, jakby robił ze mną wywiad, na co zachichotałam.
- Nooo, miałeś rację.
- Wiedziałem! - wykrzyknął szczęśliwy i zaczął skakać.
- Ciszej! - rzuciłam w Króla Pawia poduszkę, aby się uspokoił.
- Wiem, że trudno ciebie przekonać, ale... Idziemy pojeździć? - zapytał, gdy się uspokoił, a ja dopiero teraz zauważyłam, że trzyma w ręce wrotki, które odkłada na podłogę.
- Nie.
- Czemu?
- Bo nie - powiedziałam i spuściłam wzrok.
- Proszę, musisz w końcu spróbować. Pojeździmy po parku - palcami podniósł mój podbródek. - Kochasz wrotki i każdy o tym wie. Kelnereczko, dasz radę.
Zaczęłam kręcić głową na boki.
- To zły pomysł.
CZYTASZ
Inna Luna |Soy Luna|
FanfictionPo pewnym wydarzeniu szestastoletnia Luna zamyka się w sobie, zmienia swój charakter, styl, a nawet coraz rzadziej robi to co kocha. Czy odmieni ją miłość? " - Zwolnij! - krzyczę przerażona, na co on zaczyna się śmiać. Po chwili widzę białe światło...