Rozdział 22

1.2K 68 2
                                    

Oglądałam z Niną drugi dzisiaj film. Na razie nie wyglądało jakbyśmy miały skończyć nasz maraton. 

- Oglądamy jeszcze jakiś film? - zapytałam.

- Nie chce mi się - oznajmiła.

- Idziemy spać? 

- Nie.

- Jak tam z Gastonem po waszym pocałunku? 

- Jesteśmy razem - powiedziała nieśmiało.

- I dopiero teraz mi to mówisz? - pisnęłam.

- Ciszej, wszyscy już śpią - upomniała mnie, na co przewróciłam oczy.

- Nie zmieniaj tematu.

- No dobra, potem jak ty już poszłaś, poszłam z Gasonem do parku i tam zapytał mnie o chodzenie.

- W końcu. Widać było, że od dawna coś do siebie czujecie.

- A ty i Matteo to co? - prychnęła. - Widać, że jesteście zakochani w sobie po uszy. - Nie odpowiedziałam, więc kontynuowała. : - Nawet to sobie wyznaliście. Mam to na filmiku. 

- No tak, ale... Czekaj, ty nie miałaś skasować tego filmiku? - spytałam.

- Em... - Zarumieniła się. - Miałam...

- Nina - zmierzyłam ją groźnym wzrokiem.

- No co? 

- Dobrze wiesz co.

- Nie mogłam go skasować. Za kilka lat wrócimy do tego filmiku i będziesz mi dziękować, że go zostawiłam - oznajmiła dumnie, a ja przewróciłam oczami.

- Może i masz rację, ale co jeśli wtedy już nie będę z Matteo?

- Czyli teraz jesteś z Matteo? - zaśmiała się.

- Co? Nie. To nie tak miało zabrzmieć... - powiedziałam smutno.

- Przepraszam. Nie zapytał? - zaprzeczyłam głową. - To znaczy, że albo jest głupi, albo... głupi - zaśmiałam się. - Albo po prostu boi się odmowy.

- Czemu bym miała mu odmówić? - zapytałam, lecz przypomniałam sobie, że kiedyś mu powiedziałam, że nie jestem gotowa na związek. - No dobrze... Może ma powody by myśleć, że się nie zgodzę...

- Wszystko będzie dobrze, tylko musisz z nim szczerze porozmawiać.

Kiwnęłam głową.

- Może pójdziemy już spać? - spytałam, ziewając. Zobaczyłam na telefonie na godzinę. Jest 1:19. - Jest już po 1.

- Tak, chyba jednak chodźmy - potwierdziła i również ziewnęła.

~~~~**********~~~~~

Obudziły mnie czyjeś głosy, lecz nie otwierałam oczu.

- Musisz z nią porozmawiać - powiedziała szeptem Nina.

- Wiem, ale to skomplikowane - oznajmił Matteo. - Jak się nie zgodzi to zepsuję naszą przyjaźń.

- To już nie jest przyjaźń. Nawet ślepy widzi, że jesteście zakochani w sobie, a uwierz Luna się zgodzi.

Stwierdziłam, że tyle mi wystarczy. Zaczęłam się ruszać, po czym otworzyłam oczy i udawałam, że dopiero co się obudziłam.

- Cześć - przywitałam się.

- Cześć - powiedzieli razem.

- Która godzina? - zapytałam i wstałam z łóżka. 

- Po 11 - odpowiedział mi chłopak.

- Ja już muszę iść - oznajmiła moja przyjaciółka.

- Ok, odprowadzę cię do drzwi.

Pożegnałam się z Niną, a następnie wróciłam do chłopaka.

- Poczekasz jeszcze chwilę? Muszę się przebrać. 

- Jasne - uśmiechnął się.

_____________☺☺☺☺☺___________

Ten rozdział nie był jakoś mega ciekawy, ale dawno nic nie dodałam. Teraz mam dużo nauki, więc przepraszam, że rzadko dodaję. 

~~<(W)eronika>

Inna Luna |Soy Luna|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz