Rozdział 23

1.2K 76 11
                                    

- Już jestem - powiedziałam, wchodząc do pokoju.

Chłopak zmierzył mnie wzrokiem. Na początku się zdziwił, lecz potem uśmiechnął się szeroko.

- Czyżby wróciła moja stara Luna? - zapytał Matteo, na się zarumieniłam.

Byłam ubrana w jeansowe spodenki, czarny top i czarne trampki (zdjęcie na górze). Nie wiem czemu się tak ubrałam. Chyba po prostu miałam dość poprzedniego stylu, który był przeciwieństwem nie tylko do stylu, ale też i charakteru; wtedy nie byłam sobą.

- Jestem twoja? - uśmiech sam cisnął mi się na twarz.

- Tak - puścił mi oko. - Chodźmy już, bo nie zdążymy.

- A gdzie idziemy? - spytałam, gdy wyszliśmy z domu.

- To niespodzianka - wystawił mi język.

- No powiedz, prooooszę - powiedziałam, przedłużając literę "o" i robiąc minkę smutnego pieska.

- Niech ci będzie... - zaczął, ale mu przerwałam.

- Jej! - krzyknęłam zwycięsko.

Moja reakcja na wygraną z chłopakiem była dziecinna, ale mi to nie przeszkadzało.

-... Idziemy do kina, ale na co, to już ci nie powiem.

- Okej, okej.

Przez całą drogę śmialiśmy się.

- Powiesz w końcu na co idziemy? - zapytałam, gdy doszliśmy.

- Nie - wystawił mi język. - Idę kupić bilety.

- To ja pójdę po popcorn - oznajmiłam i ruszyłam w stronę sklepiku. - Poproszę jeden duży popcorn i wodę - powiedziałam miło do sprzedawczyni.

- Proszę - podała mi zamówienie - To będzie 48.60 peso*

W momencie, w którym wyciągnąłan portfel, ktoś mnie szturchnął w ramie.

- Ja zapłacę, Kelnereczko - usłyszałam głos Matteo, po czym się odwróciłam.

- Ale przecież ja mo... - powiedziałam, lecz chłopak mi przerwał.

- Ja płacę i koniec, kropka - stwierdził, na co przewróciłam oczami.

- Niech ci będzie Królu Pawiu.

Widząc jak się uśmiecha, moje kąciki ust same podniosły się do góry. Chłopak zapłacił i poszliśmy do sali kinowej. Po chwili zaczęły się reklamy. Nagle pojawił się zwiastun jakiegoś horroru.

- Powiedz, że to nie ten film - spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem.

- Okej, to nie powiem.

- Nie możemy obejrzeć jakieś komedii? - zapytałam.

- Jestem przy tobie.

Objął mnie ramieniem, a ja od razu poczułam się bezpiecznie.

~~~~**********~~~~

- Nigdy więcej nie namówisz mnie na horror - powiedziałam po filmie.

- Ale on był świetny!

- Wcale, że nie! - protestowałam, a on się zaśmiał.

Przez większość filmu miałam zamknięte oczy i kilka razy piszczałam, gdy zobaczyłam krew.

- Ten film nie był taki straszny - oznajmił nadal rozbawiony.

- Był - burknęłam.

- No uśmiechnij się - powiedział. - Wiem co ci poprawi humor - uśmiechnął się łobuzersko i zaczął zbliżać się do mnie.

Po kilku sekundach poczułam jego miękkie usta. Całowaliśmy się powoli. Uśmiechnęłam się przez pocałunek.

-  Lepiej? - zapytał.

- Może - uśmiechnęłam się.

*w Argentynie walutą jest Meksykańskie peso; jedno peso to 4,86 złotych

____________☺☺☺☺☺____________


<(W)eronika>

Inna Luna |Soy Luna|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz