10

94 7 0
                                    


Została mi ostatnia lekcja i w końcu mogę zacząć weekend. Obecnie siedzę i się nudzę, bo puszczany na historii film niezbyt mnie interesuje. Z tego co wiem, lekcje ma jeszcze Zoe a reszta już wolne. 

Grace: co mogę założyć? :<

Grace: lepiej sukienkę czy szorty?

Lil: Szorty

Zoe: Sukienkę

Grace: xD a ty co zakładasz Zoe?

Zoe: ja spodnie ^^

Soph: serio?! o.O

Lil: przecież jest ciepło, ugotujesz się w nich

Grace: a mi każesz sukienkę ubierać -_-

Zoe: ale nie wiadomo o której będziemy wracać a potem będzie zimno, także no :>

Grace: to ja ubieram spodenki z wysokim stanem i koronkowy top 

Soph: Dobry wybór :D do tego załóż białe, niskie converse i ideolo :D

Zoe: ja tam biorę te długie spodnie z wysokim stanem i też crop top ale jeszcze nie wiem jaki xD

Lil: chcesz to mogę za tobą zaczekać a potem pojedziemy do ciebie i ci pomogę, bo i tak nie mam co teraz robić xD

Zoe: spoko, kończę za 15 min :D

Lil: Wiem, tak samo jak Soph ^^

Lil: wgl zgadnij, kto na ciebie czeka pod szkołą :D 

Soph: Na mnie? o.O

Lil: noooo :D

Soph: hmmm....no nie wiem, ty? xD

Lil: nope :p 

Lil: twój Matt <3 xD

Zoe: ulala :D

Soph: Hmm, no może dlatego, że idziemy do niego przećwiczyć ten projekt?

Lil: ale on zazwyczaj nie czeka na dziewczyny...

Zoe: tylko dziewczyny na niego

Soph: Bywa


Właśnie zadzwonił dzwonek, więc mogłam w końcu opuścić klasę. Minęłam się po drodze z Zoe i Lily, które wysyłały mi podejrzane spojrzenia i dwuznaczne gesty. Jak to one. Matt tak jak napisał, czekał na mnie pod szkołą rozmawiając z jakimiś kolegami.

- Dobra, ja już gotowa.

- Uuuu Matt!

- No nieźle stary! - poklepał go po ramieniu Max. 

Postanowiłam zlać ich komentarze, bo nie chcę zniżać się do ich poziomu i odpowiadać również jakże "zabawnym" tekstem. Matt się z nimi pożegnał i poszliśmy w kierunku jego auta. Po drodze wjechaliśmy do Mc'donalds. Ostatnio bardzo często odwiedzam to miejsce. Stanowczo muszę sobie wykupić karnet i zacząć chodzić na siłownię, bo jak tak dalej pójdzie, to za miesiąc nie zmieszczę się w drzwi. O godzinie 16:00 byliśmy u Matt'a w domu, zjedliśmy nasze zamówienie i zaczęliśmy ćwiczyć na ten projekt. Nie ukrywam, że byłam zdziwiona, że sam zaproponował mi spotkanie, aby to przećwiczyć. Myślałam, że nie zależy mu zbytnio na tym i ogólnie nie przepada za nauką a tu taka niespodzianka. W sumie w miarę szybko się uwinęliśmy z tym. Wystarczy, że jeszcze każde z nas przećwiczy to sam w domu i Andrusse będzie musiała z przykrością postawić nam 6. Właśnie zbierałam się do domu, kiedy zatrzymał mnie głos Matt'a:

NiezależnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz