- Na pewno masz wszystko spakowane?
- Tak mamo.
- Kurtkę?
- Mam.
- Paszport i pieniądze?
- Są.
- Głowa?
- Mamooo, nie martw się, będzie dobrze.
- Ehh, no cóż, w takim razie wyruszamy.
Spakowałyśmy walizkę do bagażnika i pojechałyśmy na miejsce zbiórki. Szczerze powiedziawszy, to trochę się tym wszystkim stresuję, podróżą, hotelem,ogólnie całym wyjazdem. Po kilku minutach byłyśmy przed szkołą, gdzie wszyscy już się zaczynali zjeżdżać. Do odjazdu autokaru zostało około 10 minut. Wysiadłyśmy z mamą i podeszłyśmy do reszty. Na miejscu była Lily i Aria. Razem zapakowałyśmy swoje bagaże i stałyśmy gotowe, żeby rzucić się jako pierwsze do autokaru po miejsca na tyle. Niby ustaliłyśmy, kto z kim siedzi ale warto próbować, bo z chłopaków jest na razie tylko Johny.
- Siemka!
- Cześć Grace!
- Jest już Zoe?
- Jeszcze jej nie ma.
- A myślałam, że to ja będę ostatnia.
- Cześć dziewczyny!
- Hej Max.
- To jak? Gotowe na podbój Włoch?
- Jak najbardziej- odpowiedziała Zoe.
- O Zoe! W końcu jesteś!
- Spóźnianie nie jest w moim stylu, za to punktualność jak najbardziej.
- Uwaga wszyscy! Proszę wsiadać do autokaru i zajmować miejsca- wydała rozporządzenie pani Stens.
Teraz zaczyna się walka na śmierć i życie. My jesteśmy wszystkie, natomiast z ekipy chłopaków jest tylko Max i Johny. Prawdopodobieństwo, że to my usiądziemy na tyle autokaru wynosi 5 do 2, ponieważ nas jest więcej. Rozdzieliłyśmy się na 2 wejścia: tylnym weszła Zoe, Lily i Aria, natomiast ja i Grace przednim, żeby zająć gdzieś indziej miejsca, w razie jakby nam się nie udało.
- No chyba se jaja robicie!
- Ciebie też miło widzieć Lily.
- Jak to możliwe, że już tu jesteście?!
- Znajomości.
- Grace! Idziemy do was!- krzyknęła któraś z dziewczyn.
- Jak to?!
- Wyobraźcie sobie, że na tyle siedzi Matt, Aaron i Ricki- powiedziała Aria.
- Ale przecież ich nie było!
- Musieli jakoś stanąć tak, że ich wcześniej nie zauważyłyśmy.
- Co za barany.
Usiadłyśmy tak jak było ustalone. Przede mną na siedzeniach była Aria i Grace, natomiast po drugiej stronie na przeciwko, Lily i Zoe.
- Proszę wszystkich o uwagę! Właśnie wyjeżdżamy spod szkoły. Podróż na lotnisko zajmie nam około godziny czasu. Kiedy dotrzemy na miejsce, macie się skupić i nigdzie nie rozchodzić na strony, gdyż od razu będziemy szli zanieść bagaże, po czym prosto idziemy do bramek. Pośpiech wynika z tego, iż samolot mamy o godzinie 8:15. W razie jakichkolwiek pytań proszę podchodzić do mnie lub pana Goldberga.
CZYTASZ
Niezależna
Teen Fiction- Co powiemy reszcie? - Myślę, że nie musimy im nic mówić. Nie zawsze jakiekolwiek słowa są potrzebne- chwycił mnie za rękę i wyszliśmy. Historia opowiadająca o życiu 5 zwyczajnych przyjaciółkach uczęszczających do liceum, które życie potrafi zaskoc...