- Co ja mam ubrać?!
- Zwykłą bluzkę, rurki i jakąś bluzę.
- Nie powinnam ubrać czegoś lepszego?
- Grace nie panikuj- uspokaja ją Lily.
- Nie możesz mu pokazać, że ci zależy. Potraktuj to jako zwykłe spotkanie i ubierz się tak jak zwykle.
- A jeśli mu się nie spodoba?
- A co ma mu się podobać? Dziwkarska sukienka? Takie widoki, to tylko w burdelu - dodała Zoe.
- Włosy rozpuszczone czy związane?
- Dwa dobierane.
- Lepiej vansy czy...
- GRACE! - krzyknęłyśmy w tym samym czasie z Zoe, Lily i Arią.
- No dobra, spokojnie. Która jest tak w ogóle godzina?
- 17:55.
-CHOLERA! Za 5min mam czekać pod domem na Matt'a a ja jestem w starych, dziurawych dresach.
- I co z tego? Zależy ci na nim? - zapytała Lily.
- Nie, ale powiedział, że nie ma zamiaru czekać, bo wtedy zrobię sama projekt a jakoś nie chce mi się spędzić na tym całego weekendu.
- Miej go w dupie, to jest tak samo jego projekt jak i Twój. 10 minut go nie zbawi - dodała Zoe.
Matt: Gdzie jesteś?
Sophie: W domu?
Matt: A gdzie powinnaś być?
Sophie: Hmmm
Sophie: Nadal w domu?
Matt: Nie, przed domem.
Sophie: Kropka nienawiści?
Matt: Owszem.
Sophie: Będę za 10 mint.
Matt: Wtedy to już mnie nie będzie.
Sophie: Mówi się trudno, dam se radę :*
Szybko ubrałam na siebie bluzę, jeansy i pierwsze lepsze trampki. Dziewczyny pozwijały swoje rzeczy i razem ze mną opuściły dom. Wyobraźcie sobie minę Matt'a, kiedy zobaczył 5 dziewczyn wychodzących po kolei z tego samego domu. Bezcenne.
- Więc to był powód twojego spóźnienia?
- Między innymi.
- Dobra, to zanim zaczniemy projekt, to skoczymy szybko do sklepu po coś do jedzenia. Do której możesz być?
- Hmm... jutro mam lekcje na 9, więc do 22 dam radę.
- Tylko?
- A co ty myślałeś? Że do 3 nad ranem? Może jeszcze od razu na noc?
- Nie przeszkadzałoby mi to- odpowiedział z zadziornym uśmieszkiem i weszliśmy do sklepu. Wziął chipsy, ciasteczka, papierosy, colę i oczywiście jak to on, prezerwatywy. Tsaa, super.
- Chcesz coś?
- Nie.
- A masz ochotę na jakiś alkohol?
- Matt, nie idę do ciebie się nachlać, tylko zrobić ten projekt, także zwijaj się i chodźmy już do ciebie, bo mamy coraz mniej czasu.
- Dobra, luzuj - odpowiedział, biorąc z półki czystą wódkę.
CZYTASZ
Niezależna
Teen Fiction- Co powiemy reszcie? - Myślę, że nie musimy im nic mówić. Nie zawsze jakiekolwiek słowa są potrzebne- chwycił mnie za rękę i wyszliśmy. Historia opowiadająca o życiu 5 zwyczajnych przyjaciółkach uczęszczających do liceum, które życie potrafi zaskoc...