Rozdział 15

261 11 5
                                    

Alex

Nie spodziewałem się takiego pytania . Kat nie owijała w bawełnę. na twarzy Camilli pojawiły się rumieńce wstydu , a Sky oblała się czerwonym winem , które teraz spływ jej po dekolcie i nogach. Ciężko przełykam ślinę.

- Pójdę się przebrać - cicho wstała od stołu i pobiegła po schodach na piętro. Zapanowała niezręczna cisza. Jezu , jakby Kat nie mogła zapytać o to kiedy indziej tylko akurat teraz? Mama Sky gromi Kat wzrokiem, a dziewczyna wzrusza ramionami.

-Camilla nie jest ze mną w ciąży

- Ojciec dziecka wyrzucił mnie z domu gdy tylko dowiedział się o ciąży - Camilla patrzy w oczy Jamesowi , a chłopak robi zaciętą minę

- Trzeba być potworem żeby zrobić coś takiego.

- Też tak uważam - przytakuje chłopakowi

- Katherin jeżeli zaspokoiliśmy twoją ciekawość to może wróćmy do deseru?

- Przepraszam , muszę iść do łazienki - podniosłem się od stołu i odprowadzany bacznym spojrzeniem Jamesa ruszyłem na górę. Drzwi do starego pokoju Sky są uchylone . Smuga światła wylewa się na pogrążony w ciemności korytarza. Staję koło drzwi , a do moich uszu dociera przepełnione smutkiem westchnienie. Sky w samej bieliźnie stoi odwrócona do mnie plecami . Na krzyżach ma wytatuowaną strzałę. Dziewczyna grzbietem dłoni ociera policzki. Płacze? Uchylam bardziej drzwi i najciszej jak potrafię wchodzę do pomieszczenia. Staję za nią.

- Nie wiem kto jest ojcem dziecka Camilli - przestraszona odwraca się do mnie twarzą. Ma czerwone policzki i zaszklone oczy.

- Co ty tutaj robisz?

- Aktualnie stoję i z tobą rozmawiam - wbijam ręce do kieszeni spodni.

- Nie jesteś ojcem?

- Nie , jesteś zadowolona z odpowiedzi ?- spuściła wzrok , zabrzmiało to ostrzej niż chciałem. Uniosłem jej brodę do góry. Po policzku spłynęła jej jedna łza , którą starłem kciukiem . Dziewczyna wtuliła twarz w moją dłoń.

- Nie wiem co się dzieje Alex....

- Ja też nie ,wiem jednak że nie wyniknie z tego nic dobrego.

- Też tak myślę.... Mam mieszane uczucia

- Wiem , mam tak samo tylko o wiele bardziej

- Powiesz coś tak , żeby mi nie przytaknąć?

- Nie - uśmiechnęła się delikatnie - Tak naprawdę to nigdy się nie pożegnaliśmy, wiesz?

- Pamiętam , nigdy nie chciałam się z tobą żegnać

- Ale teraz już chyba nie mamy wyjścia , musimy się pożegnać.

- Chyba ,masz rację - pochyliłem się nad nią , a nasze usta się zetknęły. Smakuje malinami i winem . Sky zanurza rękę w moich włosach i przyciąga mnie bliżej do siebie , pogłębia pocałunek. Zrobiło mi się dziwnie ciepło , nie chce żeby tak było. Nie chce czuć tego ciepła, to jest złe , bardzo złe. Gdy z ust Sky wydobywa się jęk sztywnieje i odsuwam się od dziewczyny. Dziwnie na mnie patrzy, a jej oczy znowu robią się wilgotne.

- Musimy zapomnieć o tym co nas łączyło - przytakuje mi - Ty kochasz Jamesa , a ja kocham Camille. Musimy zapomnieć. - odwracam się do niej plecami i chwytam za klamkę.

- To wcale nie będzie łatwe - odwracam się i ostatni raz łącze nasze usta w rozpaczliwym pocałunku.

- Wiem Sky - z palącymi wyrzutami sumienia wychodzę z jej pokoju i zamykam za sobą drzwi. Zamykam za sobą jeden z rozdziałów mojego życiu , który przez osiem lat był niedokończony. Camilla. Camilla. Camilla. To moja przyszłość . Tylko ona może mi pomóc.... Przed chwilą ją zdradziłem. Zdradziłem ją żegnając się ze Sky. Jak mogłem to zrobić? Dlaczego to zrobiłem? Ale najgorsze jest to ,że wyrzuty sumienia nie są takie jak powinny. Czemu ja zawsze pakuje się w kłopoty?

Przygładzam nieco włosy i schodzę do jadalni , gdzie reszta już kończy jeść deser. Zajmuje swoje miejsce i znowu czuję na sobie spojrzenie Jamesa.

- No co ?- szepczę.

- Przecież nic nie mówię . Coś długo byłeś w tej łazience.

- Coś długo zdradzałeś Chleo... - zaciska ręce w pięści i mruży oczy

- Jeżeli piśniesz Sky choć słowo na ten temat to własna matka cię nie pozna.

- Serio tak myślisz?

- Co wy tak tu szepczecie? - Sky zajmuje miejsce między nami , a ja jak gdyby nigdy nic wracam do ciasta malinowego.

- A tak tylko gadamy o starych dobrych czasach

- Dokładnie tak - może i stare , ale na pewno nie dobre. No może dobre , ale zależy dla kogo. Na pewno nie dla Chleo , którą zdradzał przez ponad rok czasu i nawet się do tego nie przyznał , chociaż Chleo pokazała mu zdjęcia zrobione przeze mnie i Jacka. Sukinsyn . Jeżeli tylko dowiem się o tym , że zdradza Sky to już nigdy mu nie stanie. Nie będzie nawet takiej opcji. Najpierw muszę pogadać z Jackiem i Chleo, no okej z Kat też. Muszą pomóc mi odkryć czy James zdradza Sky , bo jeśli tak to nie chciałbym być w jego skórze .


Boziu , czo tu się wyrabia? Co ten Alex i Sky wyprawiają?  Czy James naprawdę zdradzał Chleo? czy zdradza też Sky? Co o tym myślicie? 

Uczucie || Część 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz