Rozdział 26

224 13 2
                                    

Sky


Wróciłyśmy do domu z mamą , a Harry uparł się że chce być przy tym jak zacznie się nasz szatański plan. Długo siedzieliśmy nad kodeksem prawnym , żeby sprawdzić co możemy zrobić. W końcu jednak skończyliśmy. Nie mam pojęcia gdzie teraz jest James ale zaraz powinien wrócić. 

 Siedzimy z Harrym przed telewizorem i oglądamy powtórkę Lost. Drzwi domu otwarły się z trzaskiem. James zlustrował mnie wzrokiem i dał mi sygnał żebym poszła za nim na górę. Przybiłam sobie piątkę z Harrym. 

Czarnowłosy przygwoździł mnie do ściany mojej sypialni  i zaczął mnie zachłannie całować. Rzygać mi się chce, ale nic na to nie poradzę. Jak sobie pomyślę , że on sypiał ze mną w tym samym czasie co z jakimiś innymi dziewczynami... Dorwał się do zamka sukienki, odepchnęłam go od siebie i z lubieżnym uśmiechem pchnęłam go na łóżko i usiadłam mu na biodrach. Ściągnął przez głowę koszulkę ,a  ja zabrałam się za pasek od jego spodni. Kurwa , zaraz wybuchnę śmiechem. 

- Hmm czyżby odezwała się niegrzeczna Sky?

- Oj nawet nie wiesz co dla ciebie przygotowałam

- Już nie mogę się doczekać - no nie wiem , czy będziesz taki szczęśliwy. Przymknął oczy gdy jego spodnie wylądowały na środku pokoju ,a ja usiadłam an nim okrakiem , nawet nie zauważył kiedy wzięłam leżący na szafce nocnej klej błyskawiczny i nalałam mu trochę na erekcję. Szybkim ruchem przykleiłam mu ją do brzucha ,a  on krzyknął gdy się zorientował. Zaczęłam się śmiać , jak wariatka , a on zrzucił mnie z siebie. Pełnym wściekłości wzrokiem popatrzył na mnie, zatrzepotałam niewinnie rzęsami i wydęłam wargę.- Co to ma kurwa być?!

- Nie ma tu żadnej kurwy James...Chyba że mówisz o sobie kochanie 

- Co ty odwalasz? - podniosłam się z łóżka i kręcąc biodrami podeszłam do niego . Przełknął głośno ślinę , a ja się roześmiałam

- Już prawie dochodzisz na sam mój widok ,ale to ci nie wystarczało. Musiałeś pierdolić się z jakimiś innymi laskami na prawo i lewo. Przecież ktoś musi ci sprzątać , prać i prasować. - nasze usta dzielą centymetry. James jest cały blady , przez co tatuaże na jego rękach wydają się o wiele tonów ciemniejsze. - Skakałeś z kwiatka na kwiatek , ale i tak zawsze wracałeś do mnie. Wyjaśnisz mi czym to jest spowodowane?

- Nie wiem o czym ty mówisz Sky. Nigdy cię nie zdradziłem - wbiłam paznokcie w jego plecy i przejechałam po nich. Jęknął , wiem że to lubi. 

- Nie? To skąd Harry i Alex mają zdjęcia?

- Teraz wszystko można podrobić kochanie - uśmiechnął się do mnie pobłażliwie ,a ja odwzajemniłam jego uśmiech. Przybliżył się do mnie chcąc mnie pocałować.

- Czyi film też podrobił? - zapytałam nagle 

- Jaki film? - Wyciągnęłam telefon i puściłam mi nagranie które przesłał mi Alex. Na twarzy Jamesa pojawiła się wściekłość i rzucił moim Iphonem o ścianę wcześniej wyrywając mi go z ręki.- Ups....Twój telefon się zepsuł -dostał tak w twarz , że prawie się przewrócił. Splunął krwią  na wykładzinę ,a ja otwarłam drzwi na korytarz i wyrzuciłam go z mojego pokoju. Chłopak zakrył dłońmi swoje przyrodzenia ,a  ja już zadbałam o to aby na korytarzy nie było nic  co mógłby ubrać. Chwycił leżący na komodzie egzemplarz Małego Księcia  i  to właśnie nim się zakrył.

- Idealny dobór tytułu do wielkości - skomentował Harry , który właśnie wyszedł z salonu. 

- Spierdalaj gówniarzu 

- Zamknij ryj!- huknęłam tak ,że pewnie słyszała mnie cała dzielnica. James wszedł do garażu wcześniej chwytając kluczki ,a  my z Harrym wyszliśmy przed domu. Mama razem ze Scottami stoi obok ich domu. Josh śmieje się w najlepsze ,a  Josie trąca go łokciem w żebra. James wyjechał wypożyczonym samochodem z garażu ,a my wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. James zasłaniając się w dalszym ciągu książką wyszedł z auta zobaczyć co nas tak śmieszy.

- Kurwa mać , całkiem cię pojebało!?

- No w końcu z tobą mieszkałam , w końcu musiało się to stać - wzruszyłam ramionami . Na czarny BMW idealnie widać napis zrobiony białą farbą w spreju. "Mam nadzieję, że były tego warte" głosi napis na samochodzie. James złapał się jedną ręką za włosy. 

- Ja pierdole to będzie kosztować majątek 

- No trudno. Sam tego chciałeś , a i jeszcze jedno - podeszłam do niego i samochodu Już miałam powiedzieć mu o Luku, ale  James szybko odciągnął mnie od samochodu i wsiadł do niego.  Rzuciłam mu jego portfel

- Nic tam nie znajdziesz w końcu jestem DZIWKĄ i to nie tanią

- Wy wszyscy jesteście pierdolnięci na umyśle!

- Wiemy , wiem. Teraz jedź i jak za tydzień pojadę do Paryża nie chce widzieć śladu twoich rzeczy w moim mieszkaniu

-A pierdole się

- Jasne , ale na pewno nie z tobą- Zamknął drzwi i zaczął kląć pod nosem . Szybko ruszył samochodem i chwilę później już zniknął za zakrętem  . Przeszliśmy z Harrym przez ulicę i dołączyliśmy do reszty. Alex wyszedł na zewnątrz z Lukiem na rękach. 

- Nooo lepiej z tobą nie zadzierać - stwierdził ze śmiechem pan Scott. 

- No jasne , ale to jeszcze nic. Za jakąś godzinę zaczną się do niego telefony o usługi seksualne na terenie całych Stanów Zjednoczonych

- O Boże - wybuchnęli śmiechem ,a ja pocałowałam Alexa w policzek i przytuliłam się do Harrego. Może w końcu się wszytko ułoży. 


Sky w akcji Boże ile ja musiałam namęczyć się nad tym , żeby sprawdzić co w USA jest  legalne ,a co nie...Wiecie , tam jest taki dziwny system prawny , którego nie umiem wytłumaczyć XD  W każdym razie zemsta Sky jest trochę chora ( trochę bardzo XD). W ogóle to już OSTATNI ROZDZIAŁ ,a teraz czekamy tylko na EPILOG, chcecie żeby pojawił się jutro czy w piątek za tydzień? XD

Uczucie || Część 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz