Rozdział 16

248 13 2
                                    

Sky

Zaczął się tydzień nerwów , złoszczenia się i stresu. Za równo pięć dni odbędzie się ślub Chleo i Jacka. Czasami zastanawiam się czy Jack nie denerwuje się bardziej od Chleo. Camilla na siłę chce spędzać ze mną czas, a ja niestety muszę przyznać że ona jest całkiem fajna. Zasłużyła na Alexa . Ten pożegnalny pocałunek całkiem namieszał mi w głowie. Przez pół dnia zastanawiałam się jakim uczuciem tak naprawdę darzę Alexa i szczerze mówiąc to nie wiem. Nigdy nie był moim przyjacielem , ale też nie jest kimś więcej. Mam zamęt w głowie a na dodatek James zaczął się dziwnie zachowywać. Dzisiaj idziemy z Chleo  na ostatnią przymiarkę sukni. Sama reż muszę sobie kupić sukienkę , w końcu jestem ich druhną , a Kat jest ich świadkową. Wszystko fajnie i miło, a Alex jest ich świadkiem, a Josh drużbą. James wyraził swoje niezadowolenie tylko przy mnie i mojej mamie . Cóż nie można mieć wszystkiego.

Chleo poszła przymierzyć suknie, a my siedzimy na jednej z sof. Camilla nie chciała iść z nami bo strasznie jej stopy puchną.
- Ej , chyba długo jej zejdzie no nie?

- No raczej tak - odpowiadam jej i kończę poziom we Fruit Ninja.

- Rusz swój zgrabny tyłeczek i idziemy- złapała mnie za rękę i pociągnęła z sofy.

- Może wole nie wiedzieć co chcesz zrobić.

- I dobrze

Stoję na podeście przed oszkloną witryną sklepu. Nie wierzę że to robię. Kat i Malia , stylistka  patrzą na mnie z uśmiechami.

- I jak się czujesz Sky?- pyta mnie pracownica salonu sukien ślubnych

- Szczerze ? Czuje się jak gówno bo tak naprawdę miałam pomagać mojej przyjaciółce, a nie sama wciskać się w suknie ślubną- młoda kobieta i Kat wybuchają śmiechem. Uśmiecham się delikatnie - A tak naprawdę tu czuje się cudownie

- Wiedziałam że będzie ci się podobać ta suknia 

- Serio? Myślałam , że to ja to mówiłam - Kat z wyzywającą miną zwraca się do Malii, a on pokazuje jej język. Jest specyficznym pracownikiem .....Ale zna Kat , to wszytko wyjaśnia. Ten kto zna Kat nie może być normalny - Mogę odsłonić lustro i pokazać jej jak świetnie  wygląda?

- Oczywiście - moja przyjaciółka podchodzi do wielkiego lustra przede mną zasłoniętego satynowym materiałem w białym kolorze. Przymykam oczy, a materiał spada na podłogę. - Możesz otworzyć oczy Sky. Wykonuje polecenie i otwieram usta z zachwytu. Suknia jest w kolorze perłowej bieli. Gorset pokryty jest haftowanymi wzorami , a rozkloszowany dół , jedną warstwą tiulu na której są wyhaftowane malutkie kwiatuszki. Góra me dekolt w serce i rękawy aż do nadgarstków zrobione z przeźroczystego materiału pokrytego  haftami takimi jak na gorsecie. Na moich ustach pojawia się szeroki uśmiech . Przeglądam się  w lustrze, tak jakby moje odbicie było tylko złudzeniem. Wyglądam pięknie....

- Jejku , wyglądasz cudownie Sky - Kat ociera łzy grzbietem dłoni , a Malia podaje jej chusteczkę. 

- Mam nadzieję że żaden z tych chłopaków na ulicy nie jest twoim narzeczonym - Malia z przerażeniem w głosie zwraca się do mnie. W błyskawicznym tempie odwracam się w stronę okna. Na ulicy jak zahipnotyzowani patrzą na mnie Jack i Alex. Jak dobrze , że nie ma z nimi Jamesa. James.... Miał iść z nimi na przymiarkę garniturów. Gdzie on jest? 

Jack mówi coś do Alexa , a ten niechętnie odchodzi od witryny. Na odchodne uśmiecham się delikatnie do chłopaka . Czyli według niego aż tak świetnie wyglądam , że nie mógł oderwać ode mnie wzroku?

- O mój Boże , ja was szukam a wy przymierzacie suknie - Odwróciłam się gwałtownie w stronę Chleo. Dziewczyna ma na sobie prostą białą suknię z dołem w kształcie litery A i gorsetem z dekoltem w serce ozdobionym kryształkami Swarovskiego , a w pasie ma przewiązany cienki złoty pasek. 

- Wyglądasz cudownie Chleo...

- Tak też się czuję - podaję jej dłoń i po chwili dziewczyna stoi obok mnie na podeście. Razem przeglądamy się w  lustrze. Skoro mówiłam , że ja wyglądam pięknie to jak wygląda Chelo? Zjawiskowo? - Ty też wyglądasz pięknie Sky

- Dziękuję ,  ale ta suknia będzie musiała jeszcze poczekać. 

- Tak - przykłada mi usta do ucha - tylko uważaj na pana młodego

- Co?- nie odpowiedziała mi bo Malia ściągnęła mnie z podestu i pociągnęła w stronę przymierzalni. 

- Chodź szybko ! Dziewczyna która kupiła tą suknię właśnie po nią przyszła ! 

- Dałaś mi czyjąś suknię do przymiarki? Oszalałaś?! 

- Już dawno

- To przez Kat - zaśmiałyśmy się . Malia pomogła i ściągnąć suknię i wyszła z nią do jej właścicielki. Ubrałam na siebie krótką błękitną sukienkę z falbaniastym dołem i górą ze sporym dekoltem. Założyłam na szyję długi naszyjnik i chwyciłam torebkę. Ruszyłam w stronę drzwi , ale ktoś uniemożliwił mi wyjście z przymierzani. 

 - Co ty wyprawiasz? - poczułam oddech chłopaka na policzku

- Robisz to specjalnie

- Ale co ?- Czy ja aż taka niedomyślna jestem czy po prostu robię coś nieświadomie? Raczej to drugie , bo nie mam pojęcia o co mu chodzi.  Czuje jego dłoń  na nodze , a mój oddech przyśpiesza. Już po chwili jestem nad podłogą przyparta plecami do ściany i podtrzymywana za pośladki. Tracę przy nim zdrowy rozsądek. Wiem że to złe , ale przez niego nie mogę się skupić na niczym innym.

- Kusisz mnie...Robisz to specjalnie. Nie mogę myśleć przez ciebie o niczym innym , niż o tobie. nawet nie wiesz co czułem , gdy zobaczyłem cię w tej sukni. Moje pieprzone serce szybciej zabiło i nie mogłem przestać na ciebie patrzeć, aż Jack uświadomił mi że nigdy nie będziesz moja.

- Skąd wiesz że nie będę?- okej , nazwał mnie trochę jak przedmiot , ale jak już mówiłam, tracę przez niego zdrowy rozsądek. 

- Bo już jesteś jego , a moja jest Camilla - coś mnie zakuło w sercu. Cholera , czemu to tak boli? Przecież kocham Jamesa , a Alex to tylko przeszłość. Kocham Jamesa. Kocham . Kocham. Kocham Jamesa.

- Gdzie jest James? - przełknęłam ślinę. Alex oderwał usta od mojej szyi i podrzucił mnie na rękach , tak aby mógł patrzeć mi w oczy.

- Co? 

- Miał być z wami na przymiarce garniturów - wyjaśniam , a przez twarz Alexa przechodzi jakiś cień.

-Yyy tak , był z nami - opuścił mnie na podłogę , ale musiał mnie złapać w talii bo moje nogi zrobiły się zdecydowanie zbyt miękkie. 

- Więc gdzie teraz jest?

- Poszedł z Harry po jakąś nową grę na Xboxa

- Aha...Okej - uznajmy że mu wierzę i że mówi prawdę - Musisz przestać Alex. Nie możesz tego więcej robić , nie chce zdradzać Jamesa i nie chce żebyś zdradził Camille. 

- Chyba wiesz jak ciężko jest mi się powstrzymać?

- Wiem . Pewnie tak samo jak mi , ale nie może tak być, słyszysz? Musimy przestać to robić!

- A co jeżeli nie chce przestać?

- To wtedy każesz się strasznym dupkiem - wyrwałam się z jego objęć i szybkim krokiem wyszłam z przymierzalni. Gdybym została tam dłużej wszytko mogłoby się skończyć o wiele inaczej. 


Awww <3 pierwszy rozdział z maratonu ! I co tu się podziało między Alexem i Sky? Sky jako żona Jamesa...? Co na to jej przyjaciele , którzy wiedzą o tym , że młody Davis zdradza Sky? Coś z tym zrobią czy może Sky sama się dowie? Co o tym wszystkim myślicie? 





Uczucie || Część 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz