"Oh, czuję się szalenie
Księżyc w pełni
Noc taka zamglona
Zgubmy się w ciemnościach
Gdziekolwiek pójdziemy
Nikt nas nie znajdzie"Poprawiłem ostatni raz włosy i wyszedłem ze swojej sypialni. Mike od rana wyleguje się na kanapie, bo dopadła go choroba.
Lucy jako dobra dziewczyna zaoferowała, że będzie się nim nim opiekować. Biedna nie wiedziała na co się się pisze. Marudny Michael to jedna z najbardziej wkurwiających rzeczy na świecie.
- Lu! Podaj mi pilota! - krzyknął poszkodowany.
- Leży pół metra od ciebie. warknęła.
- To tak daleko.- jęknął. Brunetka jednak nie wytrzymała i rzuciła się na niego.
- Słuchaj... - zaczęła, ale ja wyszedłem z mieszkania.
Zjechałem windą na parter i wyszedłem głównym wyjściem na parking, jednak nigdzie nie było blondynki.
Z daleka usłyszałem jak ktoś się kłóci z nowym parkingowym, ruszyłem sprawdzić czy głos należał do mojej przyjaciółki. I nie myliłem się.
- Ty durniu! Wpuść mnie do kurwy! - krzyknęła na niego.
- Nie mam cię na liście! Ale może się to zmienić jak dasz mi swój numer. -uśmiechnął, a ja zacisnąłem pięści.
- Zaraz ci kurwa przy pierdole! - Aria skoczyła na niego z zamiarem przywalenia mu. Momentalnie zareagowałem i odciągnąłem ją.
- To moja znajoma, masz ją wpuszczać . - warknąłem.
- Jasne proszę pana. - mruknął.
Wsiedliśmy do samochodu a odjeżdżając błękitno oka pokazała środkowy palec chłopakowi.
***
Zadzwoniłem do Mike'a w celu sprawdzenia czy Lu go nie zadźgała. Na szczęście jest cały. Powiedział, że musiał zawinąć brunetkę w koc, żeby się uspokoiła. Ale przedtem zaczęła go dusić poduszką. Jednak mój przyjaciel jest masywniejszy od swojej dziewczyny i udało mu się wydostać.
Dojechaliśmy już na imprezę, która odbywała się na plaży. Wysiedliśmy z Mustanga Arii i od razu skierowaliśmy w stronę tańczących ludzi.
Pierwsze co to musieliśmy się 'znieczulić'. Po trzech kolejkach ruszyliśmy na parkiet. Akurat zaczęła lecieć piosenka Pitbulla "Fun". Bardziej się wygłupialiśmy niż tańczyliśmy. Po chwili przypomniało mi się o małej istocie. (Nie, nie chodzi tu o Hemmoconde)
- Gdzie jest Marion? - spytałem się jego właścicielki.
- Miała go zabrać Lu, ale Calum napisał do mnie, że on go może popilnować. Najwyżej potem będę musiała bić się o własnego psa. - zaśmiała się.
W głośnikach zabrzmiał Skrilex. Aria zaczęła od razu skakać jak nawiedzona po sekundzie przyłączyłem się do niej.
***
DJ puścił właśnie "I'm sexy, and i know it", więc zacząłem podśpiewywać pod nosem. Aria zniknęła parę minut temu pod pretekstem skorzystania z toalety.
Zacząłem szukać wzrokiem blondynki. Dopiero zauważyłem ją na podeście DJ, kiedy zaczęła do mnie machać. Pokręciła coś przy sprzęcie i zamiast wcześniejszej piosenki, leciało "English love affair". Dziewczyna wskazała. na mnie na znak tego, że piosenka dedykowana jest mi.
***
Otworzyłem zaspane oczy i musiałem poświęcić minutę na ogarnięcie gdzie jestem. Po chwili uświadomiłem sobie, że spaliśmy w samochodzie Arii.
Próbowałem wstać, jednak coś,a raczej ktoś uniemożliwiał mi to. Blondynka był rozłożona na mnie jak na wygodnej sofie. Chcąc, nie chcąc musiałem ją obudzić. Potrząsnąłem nią parę razy, aż śpiąca królewna raczyła się obudzić.
- Jak mnie plecy nawalają, nie jesteś wygodnym łóżkiem. - jęknęła.
CZYTASZ
Waste the night 5sos/Luke Hemmings
FanfictionCo skrywają przedmieścia "Miasta Aniołów"? Życie nie toczy się tylko w centrum. O wiele ciekawsze są noce poza miastem. "Nie chcę tego zmarnować, nie chcę zmarnować tej nocy".