Tenth Night

312 37 2
                                    

 "Chcą zmienić twoje poglądy

Za pomocą tych wszystkich kłamstw w książkachPo to, by zrobić z ciebie porządnego obywatelaI ponieważ śpią czujniMają na ciebie oko, synuWięc zawsze widzą, co robisz "

Czekałem na Arię jak zawsze pod moim apartamentowcem. Przyjechała po mnie z około pięciominutowym opóźnieniem. Od razu wsiadłem do auta i  zdziwiło mnie to, że nie śmierdzi papierosami i żadna paczka Malboro nie wala się po samochodzie dziewczyny. 

- Rzuciłam dziś palenie i wyczyściłam samochód. - mruknęła. 

- No widzę. - naprawdę mnie zaskoczyła. - Co jaki plan? 

- Nasze piękne miasto zorganizowało "Noc wesołych miasteczek" darmowe wejścia, legalne w nocy do trzech miasteczek mamy na to trzy dni. - oznajmiła, a w radiu zabrzmiało "Teenagers" My Chemical Romance. 

- Lu nie będzie? - wystukiwałem palcami rytm piosenki. 

- Mieszkasz z Clifford'em i nie wiesz, że dziś mają randkę. - poruszyła dwuznacznie brwiami. 

- Chciałem się upewnić. 

***

Byliśmy w miasteczku na molo od około pół godziny. Spotkałem kilka fanek, chciałem im grzecznie odmówić, ale Aria sama wepchnęła mnie w tłum i kazała cyknąć fotki. 

Aktualnie staliśmy w kolejce do diabelskiego młyna. Powoli zbliżaliśmy się ku końcowi czekania na atrakcje. Kiedy doczekaliśmy się wejścia, zacząłem trochę się bać, pierwszy raz jestem na ego typu rzeczy, jasne jeździłem na rollercasterach, ale zbytnio mi się to nie podobało. 

- Tu jest świetnie! - pisnęła blondynka, kiedy byliśmy najwyżej jak się dało. Uśmiechnąłem się widząc jej szczęście. 

Byliśmy prawie na wszystkich atrakcjach, ale trzeba było zbierać się do domu. Dzisiejszy wieczór był po prostu świetny. 

- To kolejne dwa dni też będą tak fajne? - spytałem. 

- Mam nadzieje. - Aria odpaliła silnik. 

***

Weszliśmy po cichu do mieszkania. Chcieliśmy by nasze gołąbeczki nic nie podejrzewały. 

- Jesteśmy zjebani. - zaśmiałem się. 

- Wiem. - podeszliśmy do drzwi sypialni. - Nic nie słychać. 

- Za to was słychać bardzo dobrze. - usłyszeliśmy głos Lu za plecami. 

- To ja może już pojadę do domu. - mruknęła Aria, chciała uciec, ale moja ręka jej na to nie pozwoliła. 

_________________

Ten i dwa kolejne rozdziały nie będą tak długie jak inne, bo mają ten sam temat. (:

Waste the night  5sos/Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz