Twenty third Night

274 28 0
                                    

Tak na wstępie.

Nie wiem co się odjebało, ale wattpad usunął mi tytuł, piosenkę i gwiazdki z poprzedniego rozdziału. Zostało to już naprawione(oprócz gwiazdek,ale chuj). O ile znów coś się nie spieprzyło.

_________________________________________________________________________


"To wygląda na zadanie dla mnie
Więc wszyscy po prostu podążajcie za mną
Bo potrzeba nam trochę skandalu
Bo jest jakoś tak pusto beze mnie
Mówię, że to wygląda na zadanie dla mnie
Więc wszyscy po prostu podążajcie za mną
Bo potrzeba nam trochę skandalu
Bo jest jakoś tak pusto beze mnie"

Kończyłem swój lunch, kiedy Aria do mnie zadzwoniła. Zdziwiło mnie, że dzwoni tak wcześnie, ale od razu połączyłem fakty. Nacisnąłem zieloną słuchawkę i z uśmiechem na ustach na powitanie powiedziałem:

- A nie mówiłem? - usłyszałem fuknięcie ze strony dziewczyny.

- Dobra, zamknij się. - wychrypiała. - Przepraszam, ale nie dam rady dziś gdziekolwiek wyjść, nawet nie mam siły, żeby pojechać po tabletki. 

- No tak! Przecież ty jesteś sama w domu! Daj mi półtorej godziny. - oznajmiłem.

- Ale... - próbowała dokończyć, jednak ja uciąłem to krótkim "żadnych ale" i się rozłączyłem.

Włożyłem talerz do zmywarki i zgarnąłem kluczki do samochodu, którego nie używałem często.

***

Ruszyłem klatką schodową na najwyższe piętro, na którym znajdowało się mieszkanie Arii. Przełożyłem papierową  torbę do drugiej ręki i wszedłem do środka. Pomarańczowe cegły, z których mieszkanie było zrobione, nadawały mu charakter.

Moje podziwianie mieszkania, przerwała mi poduszka, która wleciała we mnie.

- A gdybym była nago? - wynurzyła się zza oparcia sofy .

- To by była miła niespodzianka. - postawiłem produkty na blacie.

- Zabij się. - jęknęła w poduszkę przez co ledwo ją zrozumiałem.

- Dobra, już ci robię co do jedzenia ty weź gorący prysznic. Po jedzeniu tabletki. A! I masz to. - rzuciłem jej koc i onesie.

- Onesie pingwin? - uniosła brwi.

- Mam takie samo! - zapiszczałem.

- Piszczysz tak normalnie, czy ma dzwonić do weterynarza? - zmroziłem ja wzrokiem.

- Leć! - popchnąłem ją w stronę łazienki.

Zająłem przygotowaniem się makaronu z kurczakiem. Kiedy kurczak podduszał się z makaronem, postanowiłem przebrać się w swój kombinezon. Nie wiele myśląc zdjąłem swoje ubrania i szybko włożyłem na siebie pidżamę.

Kiedy makaron był już gotowy, przełożyłem go na talerze i postawiłem na stoliku od kawy. Po minucie pojawiła się blondynka w swoim stroju.

- Wyglądamy jak idioci. - mruknęła. - Nawet własny pies mnie nie poznaje. - wspomniała o Marionie, który przybrał obrona postawę.

- Nie jesteśmy uroczy. - złapałem ja za policzki.

- A tak w ogóle, to znajoma z apartamentowca obok napisała do mnie czemu chłopak w samych gaciach paraduje u mnie w kuchni.

- Kurwa. Mogłem iść do sypialni. - dziewczyna mi przytaknęła powstrzymując się od śmiechu. - Dobrze, a teraz jedz.

Po skończonym jedzeniu, Aria wzięła odpowiedni dawkę leków i zabraliśmy się za oglądanie "Sąsiadów".

***

Blondynka przez cały film gadała tylko o Zacku Efronie bez koszulki, więc kiedy film zakończył dziękowałem Bogu. Postanowiliśmy, że zrobimy sobie mini maraton "Jak poznałem waszą matkę".

Przez cztery godziny obejrzeliśmy drugą połowę pierwszego sezonu oraz parę odcinków drugiego.

Przy czwartym odcinku, nie słyszałem żadnego komentowania ze strony Arii. Spojrzałem na blondynkę, która spała oparta i wtulona w moje ramię. Była już północ, więc zgasiłem telewizor i sam ułożyłem się tak by móc  zasnąć.

***

Obudziło mnie coś mokrego na moim policzku. Otworzyłem oczy i okazało się, że szczeniak Arii postanowił zgotować na pobudkę.

- Marion, jeszcze za wcześnie. - jęknęła blondynka.

- Jak się czujesz? - spytałem.

- Lepiej. Dziś możemy wyjść z mieszkania.

Waste the night  5sos/Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz