Ale nie ufasz...

5.2K 479 12
                                    

                                                              *Lika*

Obudziłam się w szpitalu. Moją pierwszą myślą było znów się nie udało. Ale po chwili wpadłam na świetny pomysł. Mogę udawać że mam amnezję. Do sali wszedł mój były chłopak.
-Wyglądamy tak samo ale w środku jesteśmy inni niż przedtem. - powiedziałam.
-Czemu próbowałaś się zabić- spytał twardym głosem.
-Kiedy? - drwiłam z niego.
-Jak to kiedy?- spytał udając głupszego niż jest.
-No wtedy w lesie, z lekami czy teraz z domu?
Patrzył na mnie przerażony.
-Po co ten przerażony wzrok? Powiesić mi się nie udało bo niepotrzebnie uratowała mnie Scar, z lekami się nie udało bo wzięłam za mało leków nasennych albo alkoholu nie wiem będę musiała spróbować ponownie i zobaczę co wyjdzie a z okna no cóż, albo zły skok lub za nisko...- mówiłam spokojnie.
-Jesteś nienormalna- powiedział.
-Ty jesteś tego powodem. Gdybyś nie odszedł byłoby normalnie. Chociaż wiesz co Ci powiem? "Normalność to iluzja. To co jest normalne dla pająka, jest haosem dla muchy." Czego ty ode mnie chcesz człowieku?- spytałam go.
-Ciebie.- powiedział.
-Ale ja cię nie znam- powiedziałam.
-Kłamiesz.
-Tak sobie wmawiaj. Nie znam tego Damona który tu siedzi. Znałam innego Damona. On by tak nie postąpił.- powiedziałam mu prawdę prosto w oczy. Odwrócił wzrok.
-Prawda prosto w oczy boli, co?- spytałam.- Przez ciebie jestem chora na anoreksję na takim etapie, że mam zaledwie 5% szans na wyleczenie. Nie potrafię wypić szklanki wody bo to za dużo. Ponad osiem miesięcy...Wypchaj się teraz swoimi marry me? wśród świeczek i róż które mnie nic nie obchodzą, o słowie przepraszam nie wspominając. To nie zwróci mi zmarnowanego czasu ani zdrowia. Czas powiedzieć sobie żegnaj, nie sądzisz? Za dużo szkód wyrządziłeś. To ja! Ja miałam wyrzuty sumienia widząc Scar gdy miała podkrążone oczy i wyglądała tak jak ja na codzień! Nie ty! Więc zostaw mnie w spokoju.- powiedziałam wskazując mu drzwi. Zaczęłam odpinać wszystkie kable, zwołując tym samym pielęgniarki i doktora.
-Spokojnie ja wychodzę do domu.- powiedziałam.
Gdy chcieli coś powiedzieć wskazałam im ręką drzwi. Posłuchali.
-Ale ja cię kocham- powiedział Damon
-Ale nie ufasz- odpowiedziałam zamykając za sobą drzwi.

Dziewczyna o smutnych oczach [Ponad Połowa Rozdziałów Usunięta Z Publikacji]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz