Słowa ranią mocniej niż czyny...

2.3K 245 23
                                    

*Ona*

Weszłam do naszego domu i zobaczyłam stos butelek po alkoholu a na podłodze śpiący chłopak. Podeszłam do niego i poklepałam go lekko po policzku wymawiając jego imię. Zamrugał oczami i spojrzał na mnie szeroko otwartymi oczami. Przetarł rękami oczy i ponownie na mnie popatrzył.
-Tak. To ja- powiedziałam spokojnie- Zmieniłeś się.
-Ty widzisz?- spytał zdziwiony
Pokiwałam twierdząco głową.
-Gdzie byłaś jak cię nie było?- spytał.
Zaśmiałam się na to pytanie.
-Pamiętasz gdzie byłeś ty przez osiem miesięcy?- spytałam.
-Tak, dlaczego pytasz?- popatrzył na mnie z konsternacją.
-Ja byłam na drugim końcu świata pracując na operację, której nie robiono nikomu prócz mnie. Poddałam się niesprawdzonej technologii. Mogłam umrzeć, ryzyko wynosiło do 70%.
-Dlatego kazałaś mi przez półtora roku myśleć że nie żyjesz?- spytał
-Wolałam byś myślał, że nie żyję niż żył nadzieją z dnia na dzień. Wiem jak to jest i nie jest to ani fajne ani lekkie. Z dnia na dzień czujesz jakbyś miał mniej tlenu...
-Ale jak ci naprawiono wzrok przecież mówiłaś...
-Nowa technologia jest zadziwiająca, prawda?- powiedziałam z przekąsem.
Niestety chłopakowi nie było do śmiechu.
-Jak mogłaś być tak głupia i aż tak ryzykować?- powiedział
-Bez ryzyka nie ma efektów, nie sądzisz?- spytałam.
Damon patrzył na mnie i powiedział
-Jesteś wariatką.
Mówiąc to, pokręcił rozbawiony głową.
-Dlaczego pijesz?- zapytałam machając mu butelką przed nosem.
-Tylko to mi zostało- powiedział smutny.
-Wiesz, że to nie pomaga? To tylko cię otumania.
-Wiem. Ale jak już mówiłem tylko to mi zostało- stwierdził smutny.
-A ja?- spytałam
To co powiedział zabolało mnie do żywego
-Ty nie żyjesz.
To było jak uderzenie prosto w twarz...

-----------------------------------
Jakie wrażenia?

Dziewczyna o smutnych oczach [Ponad Połowa Rozdziałów Usunięta Z Publikacji]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz