*Lika*
-Damon?- spytałam nie otrzymując dłuższy czas żadnej odpowiedzi zwrotnej.
-O co dokładnie się rozchodzi?- spytał nierozumiejąc.
-Zrobimy sobie dzień dziecka!- pisnęłam radośnie.
-Przecież mamy drugiego maja a nie czerwiec- powiedział z konsternacją w głosie.
-Damon, spójrz w moją stronę i słuchaj uważnie a następnie odpowiedz mi na jedno poważne pytanie: kogo to obchodzi? Usłyszałam jak Damon kaszle udawanym kaszlem po czym mówi specjalnie pogrubionym głosem by udawać poważnego i mówi
-Nikogo.
Wybuchnęłam niepochamowanym śmiechem no bo, ja tu spodziewam się jakiegoś przemówienia a on wypowiada jedno słowo.
-Panią to śmieszy, psze Pani?- ciągnął dalej tym samym tonem.
Nie mogłam się uspokoić, ciągle się śmiałam.
-Ma pani pięć sekund nim zacznę panią gonić- powiedział.
Spojrzałam w jego stronę przestając się śmiać i spytałam
-poważnie?
Nie odpowiedział więc wzięłam nogi za pas i biegłam przed siebie dopóki miałam nogi na podłodze. Po chwili poczułam jego ręce na sobie i jak przerzuca mnie przez ramię gdzieś idąc. Usłyszałam jak mówi
-Idziemy się bawić jak na dzieci przystało.
-Gdzie?- spytałam.
-Do parku rozrywki.
Gdy wyszliśmy z domu postawił mnie na ziemi i łapiąc mnie za rękę spytał:
-Wskażesz mi drogę?
W odpowiedzi ścisnęłam tylko jego rękę i ruszyliśmy w stronę parku rozrywki skacząc z nogi na nogę jak małe dzieci, śmiejąc się radośnie.
Jeździliśmy samochodzikami co w naszym przypadku kończyło się zderzeniem z sobą lub ścianą. Kolejną atrakcją był rollercoster co było świetną zabawą ponieważ tak naprawdę, nie wiedziałam na jakiej jestem wysokości, mimo to Damon próbował mnie nastraszyć twierdząc, że"w każdej chwili jakaś śruba główna może puścić i nas zabić ale dla nas to nie byłby szok gdybyśmy przeżyli ponieważ i tak nic nie widzieliśmy". To dosłownie jego słowa. Potem poszliśmy do stoiska gdzie trzeba było celować z zabawkowej broni do pojawiających się kaczek by wygrać pluszaka. Mężczyzna który obsługiwał to stoisko chyba się połapał że jesteśmy niewidomi a przynajmniej ja bo mimo iż nie trafiliśmy w żadną kaczkę dał nam pluszaka. Śmialiśmy się jak opętani wracając do domu i przypominając sobie stoisko z pluszakami, gdy Damon biorąc broń mało co nie strzelił we właściciela stoiska.
CZYTASZ
Dziewczyna o smutnych oczach [Ponad Połowa Rozdziałów Usunięta Z Publikacji]
Teen FictionKSIĄŻKA W WIĘKSZOŚCI ROZDZIAŁÓW WYCOFANA Z PUBLIKACJI Z POWODU SPRZEDAŻY! Jak byś żyła wiedząc, że niebawem umrzesz? Czy byś żyła pełnią życia i robiła co chciała? Może tak. Ale 16 letnia Lika wybrała inną ścieżkę; stronić od ludzi aby ich nie skrzy...