Wino i gwiazdy.

4K 369 1
                                    

                                                                        ☆Damon☆

Słuchałem dziewczyny i nie mogłem uwierzyć w to, że gdy spytałem jakie ma marzenie, pomyślała o innych. Większość z nas pomyślałaby o sobie, "chcę nowy telefon", "chcę laptop". Tak mniej więcej brzmiały by nasze odpowiedzi. Podczas gdy ona pomyślała o tym, że chciałaby pomóc bezdomnym ludziom i zwierzętom, samotnym matkom. Wzruszyła mnie tym, gdy powiedziała, że jeden człowiek to za mało. Dlaczego? Ponieważ to prawda. Postanowiłem coś z tym zrobić. Założyłem stronę internetową prosząc o wsparcie finansowe dla szlachetnych celów wymieniając te, które podała Lika. Każdy kto chce pomóc będzie mógł wpłacać pieniądze na konto przez siebie wybranego celu. Strona działa od dzisiaj i liczy ile pieniędzy poszło na jaki cel.  Na ślubie pokażę dziewczynie co udało mi się wykombinować wiem, że wiele nie uzbieram w tak krótkim czasie ale mam nadzieję, że uda się komuś pomóc. Wesele już jutro. Teraz powinienem szykować się na wieczór kawalerski, ponieważ za pół godziny będą tu po mnie chłopacy ale chciałem zrobić niespodziankę dla Liki. Wstałem zamykając laptop i przebrałem się w czarne jeansy i koszulkę. Usłyszałem dzwonek do drzwi więc otworzyłem. Ujrzałem moich przyjaciół, którzy zabrali mnie do klubu. Piliśmy alkohol, odmówiłem po szóstym kieliszku i kazałem zawieść się do domu. Chłopacy jęczeli, że jestem pantoflarzem już przed ślubem. Ignorowałem ich słowa,  zależy mi na czarnowłosej i nie mam zamiaru jej stracić przez jakiś głupi wybryk podczas upojenia alkoholowego.  Wszedłem do domu i zamykając za sobą drzwi, ruszyłem do sypialni, gdzie o dziwo zastałem Likę, która leżała na tarasie i z kimś rozmawiała przez telefon na głośnomówiącym
-Dlaczego nie chciałaś się upić?- spytała ją Scar, którą poznałem po głosie.
-Nie chcę stracić Damona przez jakiś głupi wybryk po pijaku, rozumiesz?- spytała.
Widocznie nie tylko ja miałem takie obawy.
-Rozumiem. Zależy ci na nim co?- zapytała.
-Nawet nie wiesz jak- powiedziała po czym przerwano połączenie.
Wszedłem na taras i powiedziałem
-Nie tylko ja miałem takie obawy, hm?
-O, cześć. Co tutaj robisz?- zapytała
-Bałem się upić i zrobić coś złego- powiedziałem
-To może...
-Może...?- zapytałem
-...upijemy się razem?- spytała machając winem w ręce.
Uśmiechnąłem się kręcąc niedowierzająco głową. Usiadłem obok niej na kocu i otwierając wino patrzyłem jej w oczy. Popatrzyłem znacząco na kieliszki i butelkę. Zabrała mi wino z ręki i napiła się z butelki. Później zrobiliśmy zamianę i to ja piłem, robiliśmy tak dopóki nie skończyło nam się wino. Patrzyliśmy w gwiazdy a raczej to ona w nie patrzyła a ja widziałem jak one odbijają się w jej oczach. Zauważyła że się jej przyglądam i spytała
-Czemu nie patrzysz w gwiazdy?
-Patrzę na najpiękniejszą z gwiazd jakie dane mi było zobaczyć- powiedziałem.
Zauważyłem jak zaszkliły jej się oczy, gdy to powiedziałem, choć próbowała to ukryć ponownie patrząc w niebo...

Dziewczyna o smutnych oczach [Ponad Połowa Rozdziałów Usunięta Z Publikacji]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz