26. Kim była ta dziewczyna?

70 7 1
                                    

*16 lipca - Alex

Kolejne dni minęły mi bardzo szybko, głównie na przygotowaniach do imprezy urodzinowej. Jackob tak jak zapowiadał wpadł do mnie następnego dnia po tym jak wrócił z Hiszpanii. Oczywiście wpadł bez zapowiedzi, jak to ma ostatnio w zwyczaju.

Powiedziałam mu, że chce, abyśmy do urodzin zachowywali się jak zwykli przyjaciele, a ja do tego czasu postaram się wszystko przemyśleć. Przyznam, że myślałam bardzo dużo. Doszłam jednak do wniosku, że to nie ma sensu. Jak to kiedyś ktoś powiedział "Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz, one przyjdą same". Tak, więc dzień przed naszymi urodzinami, wiem że nie zaplanuje mojej znajomości z Jackobem. Życie samo jakoś się potoczy. Wiem jednak, że nie jest on dla mnie zwykłym przyjacielem.

Siedzę w salonie wpatrzona w jakieś reality show w TV i czekam na Jackoba. Jest już późne popołudnie, a dzisiaj mieliśmy odebrać nasz tort urodzinowy. Po ostatnim naszym cieście, które było powiedzmy "zjadliwe", postanowiliśmy zdać się na profesjonalistów i zamówiliśmy tort w pobliskiej cukierni. Jednak, jak to ostatnio z nim bywa nie powiedział o której godzinie przyjdzie. Znając Jackoba wpadnie w najmniej oczekiwanym momencie, więc wolałam się wcześniej ogarnąć i teraz już uszykowana na niego czekać.

Po chwili dzwoni dzwonek do drzwi. Otwieram je, a moim oczom ukazuje się nie kto inny jak Jackob.

- Hej, Alex. - wita się ze mną.

- Hej. - odpowiadam. - Jedziemy?

- Tak, jasne.

Wychodzimy i zakluczam drzwi domu. Wsiadamy do jego czarnego Ferrari F40 i odjeżdżamy w stronę centrum miasta. Po około kwadransie zatrzymujemy się przed cukiernią. Wysiadamy z auta i wchodzimy do niej. Podchodzimy do starszej pani stojącej za ladą.

- Chcieliśmy odebrać tort. - mówi Jackob.

- Dobrze, na jakie nazwisko? - pyta sprzedawczyni.

- Na nazwisko Lipton*. - odpowiada jej chłopak.

- Proszę chwileczkę poczekać, mam go na zapleczu. - mówi kobieta i udaje się we wskazanym przez siebie kierunku.

Rozglądam się po wnętrzu lokalu. Mój wzrok momentalnie zatrzymuje się na drzwiach. Do cukierni wchodzi właśnie Anthony z tą samą blondyną z którą mnie zdradził. Patrzę na Jackoba i ponownie na parę zmierzającą już w naszym kierunku. Jackob również na nich spogląda, a jego twarz wyraża zdziwienie, a w następnej złość, a na samym końcu zadowolenie. Obejmuje mnie w tali i przyciąga do ciebie. Gdy chce się go zapytać o co chodzi, para zatrzymuje się metr przed nami.

- Anthony, co ty tu robisz? - pytam, w tym samym momencie w którym Jackob pyta: - Rebeka, co ty tu robisz?

- Przyjechałam z moim chłopakiem w odwiedziny do jego rodzinnego miasta. A ty, Jackob co tu robisz? - pyta blondynka o imieniu jak przypuszczam - Rebeka.

- Mieszkam i właśnie przyszyliśmy odebrać tort na nasze urodziny.

- Faktycznie, jutro są twoje urodziny Alex. Wszystkiego Najlepszego! - mówi Anthony.

- Nasze urodziny. - mówię i spoglądam na Jackoba. -Nie dziękuję. - dodaję, już trochę zirytowana tą sytuacją.

- Robicie razem imprezę urodzinową? - pyta Anthony.

- Tak, prawda kochanie? - mówi Jackob.

- Oczywiście, skarbie -odpowiadam.

- To może moglibyśmy wpaść? - piszczy Rebeka.

- Nie sądzę. - odpowiadam i dodaję. - Zapraszamy tylko przyjaciół.

W tym samym momencie sprzedawczyni wraca za ladę z naszym tortem. Odbieram go od niej, a Jackob płaci wskazaną przez kobietę kwotę. Rozliczymy się potem. Następnie wymijamy Anthony'ego i Rebekę, po czym wychodzimy z kawiarni trzymając się za ręce.

Gdy jesteśmy już w jego samochodzie pytam:

- Kim była ta dziewczyna? Jak jej było Rebeka?

- To moja była dziewczyna. - odpowiada Jackob.

- Ok, ale co ona robi z moim byłym?

- Wygląda na to, że są razem. Ale wiesz co? Są siebie warci. - mówi pewnym głosem.

- Masz rację. - mówię i odjeżdżamy w stronę mojego domu.

____________________________________________________________

*Lipton - nazwisko Jackoba. Znalazłam, je w internecie. Spodobało mi się, bo kojarzy się z herbatą :)

Powracam! Wena do mnie dzisiaj oficjalnie wróciła. Macie, rozdział. Dajcie znać czy się podoba ;)

Następny, postaram dodać się w najbliższych dniach. Ale nic, nie obiecuję...

Planuję dodawać rozdziały, (oprócz następnego) raz w tygodniu w niedzielę. Co wy na to?

Pozdrawia, Kiniaaaa

Love Always and ForeverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz