32. Wyduś to chłopie w końcu z siebie.

71 5 1
                                    

*Alex

Wychodzę z łazienki, i próbuję odszukać wzorkiem chłopaka, jednak nigdzie go nie ma. Postanawiam sprawdzić jeszcze na balkonie. Dostrzegam go tam obróconego tyłem do mnie. Chwila... Czy on właśnie pali papierosa? Robię krok w jego stronę. Jackob wyczuwa moją obecność, wyrzuca szybko papierosa za balkon i odwraca się w moją stronę.

- Gotowa? - pyta.

- Tak, ale co ty tu robisz?

- Wyszedłem zobaczyć panoramę Wenecji.

- Nie kłam! - mówię poważnym tonem.

Jackob szybko podchodzi do mnie i gdy chce zamknąć mi usta pocałunkiem, robię krok w tył.

- Widziałam, że paliłeś fajkę. Nie wiedziałam, że palisz i dlaczego mnie okłamałeś?

- Bo nie pale. - widząc mój wzrok, dopowiada - No dobra czasami. W końcu przyjechaliśmy tu na wakacje i żeby lepiej się poznać co nie? Więc czy możemy o tym zapomnieć i iść zwiedzić miasto?

- No, dobra niech Ci będzie.

Czy wspominałam już, że nie umiem się na niego długo gniewać?

Wychodzimy z pokoju, wcześniej zamykając drzwi na klucz. Następnie wychodzimy z hotelu. Spacerujemy po ulicach Wenecji. Idziemy po prostu przed siebie bez celu. Rozmawiamy o różnych głupotach. Śmiejemy się i poznajemy się z każdą chwilą lepiej.

Czy jestem szczęśliwa? Trudno zdefiniować szczęście. Mogę jednak powiedzieć, że dobrze czuję się przy tym chłopaku. Wreszcie żyję chwilą, nie myśląc o przyszłości, a co najważniejsze jest mi z tym dobrze.

*Jackob

Spacerując z Alex po ulicach Wenecji z każdą chwilą coraz bardziej się w niej zakochuję. Jest wspaniała. Uwielbiam jej uśmiech i bardzo zaraźliwy śmiech. Uwielbiam to, że jest sobą i nikogo nie udaje. Uwielbiam nawet to, jak się na mnie wkurza. Uwielbiam ją denerwować i to, że się ze mną sprzecza. Uwielbiam w niej wszystko. Zaczynając od tego, że jest piękna, a kończąc na jej niezwykłym charakterze.

Jesteśmy w Wenecji, mieście zakochanych. Jako przyjaciele, ale ja chce to zmienić. Zakochałem się w tej brunetce i wiem, że ja też nie jestem jej obojętny, dlatego zdecydowałem się na ten może szalony pomysł. Wyciągnąłem, ją bowiem z pokoju nie tylko w celu zwiedzenia Wenecji.

Cholernie się jednak denerwuje. Nawet spalony na balkonie papieros mi nie pomógł. Nadszedł ten czas. Doszliśmy do brzegu przy którym stoją gondole. Widzę zdziwiony wzrok dziewczyny, gdy podchodzę do jednego z przewoźników i wykupuje nam rejs.

Podchodzę do Alex i prowadzą ją w stronę łódki. Przepuszczam dziewczynę pierwszą. Przewoźnik podaje jej rękę w celu pomocy przy wejściu, która moim zdaniem nie jest konieczna, bo łódka dosłownie styka się z chodnikiem ulicy. Posyłam mu spojrzenie typu "Ona jest moja". Facet nie wzruszony mówi po angielsku:

- Witam piękną panią.

Alex weszła, do gondoli, a ja zaraz po niej. Siadamy razem na ławeczce, a przewoźnik zaczyna wiosłować.

Zaczynamy rozmawiać o mijanych widokach, ale jest to raczej wymuszona rozmowa. W końcu postanawiam, przejść do sedna.

- Alex. - mówię, starając się by dziewczyna spojrzała na mnie.

- Coś się stało?

- Nie, ale... To znaczy... Zabrałem Cię tu... Bo ... - mówię, nie mogąc sklecić porządnego zdania, a w sumie pytania.

- No wyduś to chłopie w końcu z siebie. - mówi przewoźnik.

- Może się pan nie wtrącać proszę? - mówię w stronę faceta, który już mnie nieźle wkurza.

- Nie mogę. Jak widzę, że sobie nie radzisz. Tak piękna dziewczyna, nie będzie czekać w nieskończoność na to co chcesz jej powiedzieć.

- Wielkie dzięki za dobre rady. - mówię sarkastycznie, po czym dodaje - Następnym razem wybiorę kobietę na przewoźnika.

- Jackob, zdaje się, że chciałeś mi coś powiedzieć. - mówi lekko zniecierpliwiona tą sytuacją Alex.

- No tak. - mówię i wyjmuję z kieszeni, małe pudełeczko.Otwieram je. W środku jest srebrny naszyjnik z zawieszką - serduszkiem. Wyciągam prezent w stronę dziewczyny i pytam - Alex, czy zgodzisz się zostać moją dziewczyną?

______________________________________________

Piszcie co sądzicie o tym rozdziale ;)

Planuję "drama time" w następnych rozdziałach, bo coś się za pięknie zrobiło i przydał by się zwrot akcji co nie?

Pozdrawiam, Kiniaaaa

Love Always and ForeverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz