A dokąd to?

181 29 11
                                    

05.02.2014
Nasza miłość ma dwa końce,
tak beztrosko oddalone.
Sama siebie nazwę Słońcem
gdy nie patrzysz w moją stronę.

Sama nazwę to miłością,
a spojrzenie komplementem.
Co zaszczycił obecnością,
i przychodzi niepotrzebnie.

Nie wiem ile czasu tracę,
odpowiadam znów 'wzajemnie'-
ciszy, której nie tłumaczysz.

Wyznaniami, nadaremnie.

I nie pytaj czy zatęsknię.
Tylko moim bądź Kłopotem,
tylko kiedy wciąż tu jesteś.
Nie zamienisz się w tęsknotę.

Nie straszyć dzieci poezjąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz