Zmiany były duże

55 12 4
                                    

będąc mały, miałem swój horyzont.
będąc mały, miałem swoje miejsca.
spokój miejsca nie dawał ambicjom.
i z natury nie chciałem nic zmieniać.

w tamtych dniach zmiany były duże.
nie mieściły się w mojej naturze.
dziś wyciskają rysy na skórze.

a duży- nie jestem. nie będę do końca-
końca drogi, z daleka nie widzę.
stoję pośrodku drogi do słońca.
burze odganiam nadziei patykiem.

żyjąc w podróży. niezaplanowanej,
tchórzem będę gdy w niej ustanę.tchórzem dziecinnie bojąc się zmiany.
wypatrując kolejny przystanek



Wyjdzie z tego drobny 'memory lane' ale dobry moment na to. Za trzy dni będzie ćwierć wieku na karku. Wiersz napisałem pod okiem swojego mentora, usłyszałem przy tym że widzi jak konsekwentnie buduję swój styl i że to dobry kierunek. Od tego czasu minęło parę lat, z czego 3 tu, na wattpadzie, z dłuższymi i krótszymi przerwami, spotkałem kilku świetnych poetów, fanów (którzy są bardzo motywujący, a szczególnie jeden). Wielkim poetą nie zostałem, ciężko pisząc raz na kwartał. Ale wciąż trwam przy poezji. I te parę tysięcy wyświetleń świadczy o tym że nie tylko ja. Dziękuję, że nie pozwalacie mi pisać do szuflady.

Nie straszyć dzieci poezjąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz