Grozy za grosik

350 68 4
                                    

03.07.2013
Czarna pani zagłusza mi oddech.
Do ucha mojego powoli skradając.
Żegna całusem, na długą drogę.
Uśmiecha się, mówiąc dobranoc.

Pani moja, zabrała mi nogi.
Względem świata mnie umniejsza.
Każe moim strachom mnie gonić.
Perspektywę nocą powiększa.

Przez chwil parę jestem dzieckiem.
W wyobraźni swojej znikam.

A gdy wracam

Nie wiem gdzie jestem.
I co za świat wzrokiem dotykam.

Obraz rozprasza, rysując wokoło
Myśl budzi że wszystko to rekwizyty.
A życie? Scenariusz taniego horroru.
Którego nigdy nie zdążę przeczytać.


Nie straszyć dzieci poezjąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz