Rozdział 31 - Wampir klasy A

52.7K 2.8K 151
                                    

Korekta - √

Jeżeli znajdziecie jakiś błąd - proszę, napiszcie obok ;).


Wieczorem razem z Richardem byłam w sypialni. Przez cały dzień chodziłam zamyślona. Wampir klasy A. Kto by pomyślał? Nie mogłam w to uwierzyć. Momentami testowałam swoją moc. Potrafię panować nad ogniem, jestem naprawdę silna, gdyż nawet siłowałam się Viv i bez problemu ją pokonałam, byłam także szybsza. To jest jakieś chore. Dlaczego ja? Nie chciałam tego.

- Maleńka? Jak się czujesz? - spytał Rich, wchodząc pod kołdrę i przyciągając mnie do siebie.

- Wstrząśnięta. Nie mogę w to uwierzyć, że jestem najsilniejszym wampirem na ziemi.

- Widzisz, specjalnie tam się dobraliśmy. Ty jesteś najsilniejszym wampirem, a ja najsilniejszym wilkołakiem.

- Ależ ty skromny - wywróciłam oczami.

- Jestem po prostu pewny siebie. To cecha każdego Alfy, a tym bardziej przywódcy - pocałował mnie w szyję, w miejsce mojego oznaczenia.

Po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz.

- Uwielbiam na ciebie działać - wymruczał mi do ucha i przygryzł jego płatek.

- Ty chyba chcesz mnie doprowadzić do szaleństwa. W psychiatryku przez ciebie skończę - zaśmiałam się.

- Nie puściłbym cię tam. A teraz śpij. Musisz przespać się z myślą, że jesteś wampirem klasy A. Dobranoc.

- Ale ja nie chcę spać - odwróciłam się do niego przodem i zaczęłam palcem kreślić nieznane wzroki na jego piersi. Złapał moją rękę, na jego twarzy widziałam wielkie skupienie.

- Nie dzisiaj, maleńka. Za niedługo pełnia, więc wtedy będziemy to robić dłuugo i porządnie - wyszeptał uwodzicielsko, przez co na moje policzki spłynął rumieniec.

- A skąd wiesz, czy wtedy nie będę miała okresu? - spytałam.

- Nie będziesz miała - jak dla mnie to był zbyt pewny siebie.

- A skąd to możesz wiedzieć? Tak się składa, że mam mieć.

- Ale zostałaś mate wilkołaka i ponadto oznaczyłem cię, więc twój organizm także przygotuje się na pełnię.

- Co to znaczy? - nie rozumiałam całej tej pełni dla wilkołaków.

- Nie wiem, jak u ciebie, ale ja będę miał taką ochotę na ciebie, że przez wszystkie dni pełni raczej nie będziemy wychodzić z sypialni.

- Co?! - wrzasnęłam i aż podniosłam się do pozycji siedzącej.

- Spokojnie, maleńka. Dlatego teraz daję ci odpocząć, a wtedy będziemy się zabawiać - wyciągnął rękę i dotknął mojego policzka. Do pełni został tydzień.

- Obiecujesz? - zlustrowałam go wzrokiem, a on zaśmiał się.

- Nie okłamałbym cię, maleńka. A teraz spać.

Położyłam się obok niego i zasnęłam, wtulona w jego potężną pierś.

Obudziłam się w nocy. Coś było nie tak. Koło mnie nie było Richarda. Usiadłam na łóżku. Wszędzie było ciemno, w łazience nie świeciło się światło, więc na pewno go tam nie było. Wstałam z łóżka i udałam się na korytarz. Wszędzie panowała głucha cisza, a miałam teraz naprawdę wyczulony słuch, więc bez problemu usłyszałabym czyjąś rozmowę z dołu. Nic. Pomału zeszłam na dół. Kompletnie niczego nie słyszałam. Dopiero gdy zeszłam na sam dół, usłyszałam szepty na zewnątrz. To musieli być jacyś ochroniarze, więc po prostu poszłam do kuchni.

Wampir i wilkołakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz