- Halo? - odebrałam telefon, który zaczął dzwonić.
- Będę u ciebie za pięć minut - powiedział Luke i rozłączył się.
Odłożyłam urządzenie na stolik i poszłam do kuchni, by zrobić herbatę. Wlałam do czajnika wodę i włączyłam gaz. Z szafki wyciągnęłam dwa kubki - jeden w jasnym odcieniu fioletu, a drugi granatowy - i włożyłam do nich po jednej torebce zielonej herbaty, którą swoją drogą uwielbiam.
- Jestem! - usłyszałam głos blondyna, który wszedł do domu. Ściągnął buty i wszedł w głąb mieszkania, do kuchni, a następnie usiadł na kuchennym krześle.
- I jak z Ashem? - zapytałam.
- Mówił, że musi jeszcze jechać do Briany, ale zabroniłem mu. Powiedziałem, że ma iść spać. Mam nadzieję, że nie podkusi go i nie będzie jeździł w takim stanie. A tak w ogóle, to o czym z nim rozmawiałaś, że tak się zdenerwował?
- Chciałam się dowiedzieć co jest przyczyną tego wszystkiego.
- Wszystko przez...
- Wszystko przez jego dziewczynę, tak wiem. - dokończyłam i zalałam herbatę wrzątkiem.
- Nie potrzebnie tak bardzo na niego naciskałaś...
- Chciałam mu tylko pomóc.
- Eh, dobra. Koniec tematu. Ustaliliście wszystko z Calum'em?
- Tak. Wszystko dopięte na ostatni guzik. - powiedziałam dumna.
- Masz może ochotę się przejść? - zapytał, a ja pokiwałam twierdząco głową.
- Tylko najpierw wypijmy herbatę.
Po kilku minutach mój kubek był już pusty. Z resztą tak samo jak kubek Luke'a.
- To jak idziemy?
- Pewnie. - odpowiedziałam, a następnie poszłam założyć moje białe trampki.
Zamknęłam mieszkanie na klucz i splotłam nasze dłonie. Przechodziliśmy przez pasy, a mi zrobiło się zimno. Wszystko przez ten wiatr.
- Poczekasz tu chwilę? Cofnę się tylko po bluzę.
- Chcesz moją kurtkę? - zapytał z troską, ale ja odmówiłam.
- Nie chce, żeby było ci zimno. Za moment wrócę.
- No dobrze. Poczekam na ławce. - westchnął i wskazał palcem na drewnianą ławkę, która znajdowała się niedaleko przejścia.
Obejrzałam się za siebie i uśmiechnęłam się do niego szeroko. Weszłam na pasy, a kątem oka zobaczyłam światła, które były coraz bliżej mnie.
- Uważaj! - usłyszałam stłumiony krzyk Luke'a, lecz było już za późno...
_____________
No nieźle... ://
Rozdział nie wyszedł tak, jak chciałam, ale cóż... Mam nadzieję, że Wam się podoba!
Z całego serduszka dziękuję za 200 gwiazdek! Jesteście niesamowici, serio! <3
Do końca tego ff zostały tylko 3 rozdziały. Ciężko będzie mi się z nim pożegnać;// Ale w planach mam już kolejne opowiadanie, także luz :D
Komentujcie, gwiazdkujcie i co tam jeszcze chcecie!
#LuHem96FF
xx
CZYTASZ
Hello, @LuHem96 || L. Hemmings
Fanfic@LuHem96: Mamy nawet swój zespół! @LittleSami: Chyba downa...