41

112 10 0
                                    

- Halo? - odebrałam telefon, który zaczął dzwonić.

- Będę u ciebie za pięć minut - powiedział Luke i rozłączył się.

Odłożyłam urządzenie na stolik i poszłam do kuchni, by zrobić herbatę. Wlałam do czajnika wodę i włączyłam gaz. Z szafki wyciągnęłam dwa kubki - jeden w jasnym odcieniu fioletu, a drugi granatowy - i włożyłam do nich po jednej torebce zielonej herbaty, którą swoją drogą uwielbiam.

- Jestem! - usłyszałam głos blondyna, który wszedł do domu. Ściągnął buty i wszedł w głąb mieszkania, do kuchni, a następnie usiadł na kuchennym krześle.

- I jak z Ashem? - zapytałam.

- Mówił, że musi jeszcze jechać do Briany, ale zabroniłem mu. Powiedziałem, że ma iść spać. Mam nadzieję, że nie podkusi go i nie będzie jeździł w takim stanie. A tak w ogóle, to o czym z nim rozmawiałaś, że tak się zdenerwował?

- Chciałam się dowiedzieć co jest przyczyną tego wszystkiego.

- Wszystko przez... 

- Wszystko przez jego dziewczynę, tak wiem. - dokończyłam i zalałam herbatę wrzątkiem.

- Nie potrzebnie tak bardzo na niego naciskałaś...

- Chciałam mu tylko pomóc.

- Eh, dobra. Koniec tematu. Ustaliliście wszystko z Calum'em?

- Tak. Wszystko dopięte na ostatni guzik. - powiedziałam dumna.

- Masz może ochotę się przejść? - zapytał, a ja pokiwałam twierdząco głową.

- Tylko najpierw wypijmy herbatę.

Po kilku minutach mój kubek był już pusty. Z resztą tak samo jak kubek Luke'a.

- To jak idziemy?

- Pewnie. - odpowiedziałam, a następnie poszłam założyć moje białe trampki.

Zamknęłam mieszkanie na klucz i splotłam nasze dłonie. Przechodziliśmy przez pasy, a mi zrobiło się zimno. Wszystko przez ten wiatr.

- Poczekasz tu chwilę? Cofnę się tylko po bluzę.

- Chcesz moją kurtkę? - zapytał z troską, ale ja odmówiłam.

- Nie chce, żeby było ci zimno. Za moment wrócę.

- No dobrze. Poczekam na ławce. - westchnął i wskazał palcem na drewnianą ławkę, która znajdowała się niedaleko przejścia.

Obejrzałam się za siebie i uśmiechnęłam się do niego szeroko. Weszłam na pasy, a kątem oka zobaczyłam światła, które były coraz bliżej mnie. 

- Uważaj! - usłyszałam stłumiony krzyk Luke'a, lecz było już za późno...

_____________

No nieźle... ://

 Rozdział nie wyszedł tak, jak chciałam, ale cóż... Mam nadzieję, że Wam się podoba!

Z całego serduszka dziękuję za 200 gwiazdek! Jesteście niesamowici, serio! <3

Do końca tego ff zostały tylko 3 rozdziały. Ciężko będzie mi się z nim pożegnać;// Ale w planach mam już kolejne opowiadanie, także luz :D

Komentujcie, gwiazdkujcie i co tam jeszcze chcecie!

#LuHem96FF

xx

Hello, @LuHem96 || L. HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz