26

117 9 0
                                    


 Luke's POV

Obudziły mnie ciągłe wiadomości, które przychodziły na mój telefon. Niechętnie podszedłem do urządzenia i odblokowałem je. 

@LittleSami: Luuuiuikeeeew

@LittleSami: Dz7iem doebrek skoneczxko jux wstasko !;!! 

@LittleSami: Porbufka ksecxiuniu '-(

Użytkownik @LuHem96 jest online

@LuHem96: Sam, wszystko okey? 

@LittleSami: Ocxyeisxie ze tsk 

@LuHem96: Ty jesteś pijana... 

@LittleSami: Nue jestyem. 

@LuHem96: To nie było pytanie. Gdzie jesteś? 

@LittleSami: W donu. Vixtoria jux spi a ja nue mohe. 

@LuHem96: Zaraz u Ciebie będę.

Ubrałem na siebie byle jaką bluzę i wyszedłem z domu. Wsiadłem do samochodu i pojechałem pod dom Samanthy.

Auto zaparkowałem przed posesją, a sam udałem się do drzwi i zapukałem w nie. 

- Halo? - usłyszałem bełkot, zza drugiej strony drzwi.

- To ja, otwórz.

- Jaki ja?

- Luke.

Usłyszałem charakterystyczny dźwięk przekręcania klucza w zamku i po chwili przede mną stała ledwo trzymająca się na nogach Samantha. Tylko dzięki futrynie, o którą się opierała utrzymywała się w miarę stabilnie, choć zdarzały jej się małe zawirowania.

- Chodźmy do łóżka. - powiedziałem, a dziewczyna spojrzała na mnie ze zdziwieniem.

- Ale ja nie jestem jeszcze gotowa. - mówiła pod nosem.

- Chodziło mi o to, żebyś poszła spać. Gdzie masz jakieś rzeczy do spania? - zapytałem rozglądając się po pokoju Sam.

- Nie wiem. 

- Trzymaj. - podałem dziewczynie moją koszulkę, a w jej szafce znalazłem jakieś krótkie spodenki. Dobrze, ze wziąłem bluzę. 

- Nie podglądaj! - krzyknęła, a ja odwróciłem się plecami do niej. 

- Powiedz, kiedy będę mógł się odwrócić. - westchnąłem. 

Ciekawe co było powodem upicia się Victorii i Samanthy. Nic nie przychodziło mi do głowy. Kompletna pustka. 

- Już.

Przyznam z ręką na sercu, że Sam wygląda na prawdę nieźle w mojej koszulce. Jest na nią o kilka rozmiarów za duża, przez co wygląda jeszcze bardziej uroczo. 

- A teraz się połóż i idź spać. Ja już będę się zbierał. - powiedziałem, ale ręka dziewczyny oplotła mój nadgarstek, uniemożliwiając mi dalsze kroki.

- Zostań ze mną.

- Dobrze, zostanę do momentu jak zaśniesz.

- Mam pytanie... - powiedziała nieśmiało.

- Słucham? 

- Zaśpiewasz mi coś? Inaczej nie zasnę... - zrobiła smutna minę.

- Oczywiście, promyczku. - powiedziałem, a Samantha bardziej wtuliła się w koc, którym była nakryta.

- Powiedz, że mnie potrzebujesz, mam ciebie na myśli. Powiedz, że mnie potrzebujesz, ucieknij ze mną tej nocy. - Zaśpiewałem ostatnie wersy piosenki, a gdy zobaczyłem, że dziewczyna zasnęła ucałowałem jej czoło i po cichu opuściłem jej pokój, a następnie dom.

_____________

Oho, impreza chyba była udana XD

Nie umiem pisać jak pijana osoby, sr XD

Dziękuję Wam za 100 votes! Już to pisałam, ale jesteście niesamowici! <333

Tweetujcie pod #LuHem96FF !

xx


Hello, @LuHem96 || L. HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz