Luke's POV
Od jakiejś godziny siedziałem z Samanthą na kanapie w salonie i oglądaliąmy film. Dziewczyna położyła głowę na mojej klatce piersiowej, a ja objąłem ją w pasie.
- Uwielbiam ten film. - powiedziała niemalże przez łzy.
- Typowy wyciskacz łez. Tyłka nie urywa. - dziewczyna podniosła się i przymrużając oczy zmierzyła mnie.
- Nie znasz się.
- Możliwe. - odpowiedziałem i skradłem jej jednego całusa. W pomieszczeniu rozbrzmiał dzwięk mojego telefonu. Sięgnąłem urządzenie ze stołu i odebrałem nadchodzące połączenie.
- No hej, co tam? - zapytałem, a po drugiej stronie słuchawki słychać było jakieś szmery. - Halo, Ash? - odezwałem się ponownie.
- Luuuke, bo ty przyjeżdżasz zawsze po mnie, nieeee? - zapytał, a ja przytaknąłem. - bo ja w barze jestem... Nie mogę kierować... Trochę za dużo wypiłem, no i wiesz...
- W jakim barze jesteś? - westchnąłem ciężko.
- W tym co zawsze...
- To znaczy?
- Blue Delphin.
- Zaraz będę... - powiedziałem i odłożyłem telefon z powrotem na stolik.
- Musze jechać po Ashtona... Jedziesz ze mną czy zostajesz?
- Jadę. Tylko poczekaj, ubiorę buty.
- Ja idę po samochód, na szafce leżą klucze, zamknij drzwi jak wyjdziesz. - powiedziałem i wyszedłem z domu. Nie mam pojęcia z jakiego powodu tym razem się upił. Kolejna kłótnia z Brianą? Zapewne tak.
Zaparkowałem pod mieszkaniem i czekałem na Sam. Gdy tylko dziewczyna weszła do samochodu uruchomiłem silnik i pojechałem w stronę klubu, w którym znajduje się mój pijany przyjaciel.
____________
Na ratunek Ashtonowi! (??)XD
Jak obiecałam, tak zrobiłam i rozdział się pojawił.
Jakieś 10 minut temu wybiło 700 wyświetleń. WOW.
Może skomentujecie? Uwielbiam czytać Wasze komentarze, ale prawie w ogóle ich nie ma:(
#LuHem96FF
xx
CZYTASZ
Hello, @LuHem96 || L. Hemmings
Fanfiction@LuHem96: Mamy nawet swój zespół! @LittleSami: Chyba downa...