34

105 10 3
                                    


Luke's POV

Od jakiejś godziny siedziałem z Samanthą na kanapie w salonie i oglądaliąmy film. Dziewczyna położyła głowę na mojej klatce piersiowej, a ja objąłem ją w pasie. 

- Uwielbiam ten film. - powiedziała niemalże przez łzy.

- Typowy wyciskacz łez. Tyłka nie urywa. - dziewczyna podniosła się i przymrużając oczy zmierzyła mnie.

- Nie znasz się.

- Możliwe. - odpowiedziałem i skradłem jej jednego całusa. W pomieszczeniu rozbrzmiał dzwięk mojego telefonu. Sięgnąłem urządzenie ze stołu i odebrałem nadchodzące połączenie.

- No hej, co tam? - zapytałem, a po drugiej stronie słuchawki słychać było jakieś szmery. - Halo, Ash? - odezwałem się ponownie.

- Luuuke, bo ty przyjeżdżasz zawsze po mnie, nieeee? - zapytał, a ja przytaknąłem. - bo ja w barze jestem... Nie mogę kierować... Trochę za dużo wypiłem, no i wiesz...

- W jakim barze jesteś? - westchnąłem ciężko.

- W tym co zawsze...

- To znaczy?

- Blue Delphin.

- Zaraz będę... - powiedziałem i odłożyłem telefon z powrotem na stolik.

- Musze jechać po Ashtona... Jedziesz ze mną czy zostajesz?

- Jadę. Tylko poczekaj, ubiorę buty.

- Ja idę po samochód, na szafce leżą klucze, zamknij drzwi jak wyjdziesz. - powiedziałem i wyszedłem z domu. Nie mam pojęcia z jakiego powodu tym razem się upił. Kolejna kłótnia z Brianą? Zapewne tak.

Zaparkowałem pod mieszkaniem i czekałem na Sam. Gdy tylko dziewczyna weszła do samochodu uruchomiłem silnik i pojechałem w stronę klubu, w którym znajduje się mój pijany przyjaciel.

____________

Na ratunek Ashtonowi! (??)XD

Jak obiecałam, tak zrobiłam i rozdział się pojawił.

Jakieś 10 minut temu wybiło 700 wyświetleń. WOW. 

Może skomentujecie? Uwielbiam czytać Wasze komentarze, ale prawie w ogóle ich nie ma:(

#LuHem96FF

xx

Hello, @LuHem96 || L. HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz