28

122 8 0
                                    


- Umieraaaam! - Victoria bełkotała pod nosem wciąż to samo słowo.

- Płyta ci się zacięła? - zapytałam lekko unosząc prawą brew. Ta jedynie spojrzała na mnie i kontynuowała rozmowę z samą sobą.

Coś mi się wydaję, że jakieś procenty jeszcze w niej są.

- Daj mi tabletkę. - jęknęła, a ja się zdziwiłam, bo od godziny powiedziała coś innego niż 'umieram'.

- Wzięłaś dzisiaj już trzy. Więcej nie można,  tak pisze w ulotce. 

- Pieprzyć ulotkę, te tabletki nie działają, więc nic mi po nich nie będzie. Gdzie są?

- Skoro twierdzisz, że nie działają, to po co chcesz je brać? - chciałam kontynuować swoje mądrości, ale gdy zauważyłam, że Victoria zaczęła tupać nogą postanowiłam nie kończyć swojego kazania. - Są w szafce w kuchni. - powiedziałam, a ta od razu udała się do pomieszczenia. 

Nawet osioł nie jest tak uparty jak moja przyjaciółka...

- Też chcesz? - zawróciła się, a ja pokiwałam przecząco głową. Dwie tabletki w zupełności mi wystarczyły, by załagodzić ból.

- Włączyć jakiś film?! - krzyknęłam, a z kuchni usłyszałam stłumione 'tak'.

Włączyłam jakąś komedie i usiadłam na kanapie. Gdy Vicky przyszła z wyprawy po tabletki, od razu zajęła miejsce obok mnie.

- Aż tak nudna ta komedia? - zaśmiałam się.

- Spać mi się chce. - westchnęła.

- Jeszcze więcej tych tabletek mogłaś wziąć. Ile ty ich dzisiaj wzięłaś?

- No trzy rano i teraz dwie. - zaczęła wyliczać na palcach. - Wyżej położyć ich nie mogłaś? - zapytała, a ja spojrzałam na nią zdziwiona.

- Położyłam je na najniższej półce. 

- A ja wzięłam jakieś, które leżały na samej górze. Miały takie same opakowanie i nazwę podobną.

- Cholera! To były tabletki nasenne! 

- I co teraz?! Czy ja umrę?! - moja przyjaciółka zaczęła panikować.

- Nie. Szybko, chodź do samochodu. Jedziemy do szpitala. Zrobią ci płukanie żołądka i jeżeli substancje się jeszcze nie wchłonęły, to powinno być wszystko dobrze! - wzięłam Victorię pod ramię i poprowadziłam ją w stronę auta. Gdy już obie znalazłyśmy się w środku, najszybciej jak się da pojechałyśmy do pobliskiego szpitala.

___________

Oh, Victoria, Victoria...

Nie mam pojęcia co dzisiaj napisać w notce, więc...

 A, przypominam o #LuHem96FF na twitterze i o komentowaniu! <3

xx

Hello, @LuHem96 || L. HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz