- Przepraszam... ale mógłbyś mnie na razie nie całować?
- A to niby dlaczego? - Jimin nie rozumiał jego zachowania.
- Po prostu potrzebuję trochę więcej czasu. - młodszy chciał go przytulić aby nie czuł się z tym źle, lecz chłopak odepchnął go.
- Przecież ci powiedziałem, że jestem twoim chłopakiem! Nie wierzysz mi? Potrzebujesz czasu na co? Aby sobie wszystko przypomnieć?! - Jimin zacisnął rękę w pięść i podniósł głos. Jungkook go jeszcze nie widział zdenerwowanego. Wydawał mu się zawsze taki spokojny, jednak pozory go zmyliły.
- Jimin to nie tak... - zaczął się tłumaczyć. Mimo wszystko sam źle się czuł z tym, że go tak traktuje.
- Proszę, przestań. - powiedział już spokojniej, ściągnął go z kolan i posadził na sofie. - Ja potrzebuję się teraz przejść a ty w tym czasie będziesz miał wystarczająco czasu aby sobie wszystko przemyśleć. - chłopak skierował się w stronę drzwi. Jungkook chciał go dogonić i spróbować uspokoić ale noga w gipsie mu to utrudniała. Sięgnął po kule, które leżały obok sofy i chwiejąc się wstał. Jimin w tym czasie zdążył już ubrać buty. Młodszy jak najszybciej przemieścił się do przedpokoju. Nie szło mu to zbyt dobrze, bo prawie się przewrócił.
- Proszę, nie idź. - Jungkook złapał go za rękę gdy ściągał kurtkę z wieszaka. Starszy spojrzał na niego i przytulił.
- Idź spać, twój pokój jest na górze. Drzwi są otwarte na oścież, więc nie będziesz miał problemu żeby go znaleźć. - powiedział tylko to i wyszedł, tym samym zostawiając nastolatka samego. Zamknął drzwi od zewnątrz i usiadł na schodkach.
- Przepraszam, że wyszedłem. Nie chciałem tego ale nie boję się, że mogę się nie pohamować i znów ciebie skrzywdzić. - powiedział cichutko sam do siebie słowa, które chciał skierować do młodszego. - Chcę się zmienić dla ciebie Jungkook. Ja cię chyba lubię.
Jungkook zrezygnowany powoli wrócił do salonu. Usiadł na sofie i zaczął płakać. Nie chciał go zdenerwować ani zranić, myślał, że go zrozumie. Lecz się mylił. Nie przypuszczał nawet, że Jimin jest tak nerwowy. Czuł się gorzej niż przedtem. Nie wiedział nawet jaki jest jego chłopak. Nie chciał już o tym dalej rozmyślać. Postanowił, że porozmawia z nim następnego dnia i wszystko mu wyjaśni, spróbuje wyjaśnić w inny sposób. Ponownie złapał za swoje kule i skierował się w stronę schodów. Widząc ile stopni będzie musiał przejść tylko westchnął. Wchodzenie po schodach sprawiało mu największy problem. Bardzo powoli i ostrożnie zaczął wchodzić na górę. Był z siebie dumny gdy zauważył, że zostały mu tylko 3 stopnie do końca. Chłopak przyśpieszył żeby szybciej znaleźć się poza schodami. Niestety to był błąd. Jego kula wyślizgnęła mu się z rąk, przez co chłopak się wywrócił. Przytrzymał się poręczy jedną ręką, dzięki czemu tylko uderzył się w tyłek.
- Pieprzone schody... - już chciał wstać gdy w jego myślach nasunął mu się pewien niewyraźny i nie zbyt zrozumiały dla niego obraz. Były to schody. Same, wysokie schody. Nie wyglądały jak te w domu Jimina ani nie przypominał sobie żeby wcześniej takie widział. Zignorował to, myśląc, że jego wyobraźnia zaczyna już działać lub po prostu jest zmęczony. Udało mu się wejść po schodach na górę. Tak jak mówił Jimin jedne drzwi były otwarte. Chłopak wszedł do środka. Wystrój pokoju nie zbyt mu się podobał. Raczej sam go nie projektował. Położył się na łóżku. Chciał jeszcze przejrzeć rzeczy w pokoju, miał nadzieje, że to mu pomoże odzyskać pamięć ale był zbyt zmęczony. Stwierdził, że pójdzie spać. Nie chciał też już tego dnia rozmawiać z starszym. Nie spodobało mu się to, że chłopak wydaje się tak bardzo dominujący. Do młodszego nie docierało dalej to, że niby jest gejem. Nawet jeśli zazwyczaj był spokojny i nieśmiały nie zamierzał dać się tak traktować jak zrobił to Jimin. Na początku nie mógł zasnąć więc siegnął po telefon. Wszedł w internety i zaczął szukać jakiś informacji o swoim chłopaku. Znalazł nawet jego konto na jakiś portalu społecznościowym. Wszedł w jego profil i zaczął go przeglądać. Najpierw przeglądnął zdjęcia aby się upewnić, że to na pewno on. Co go najbardziej zainteresowało to, że nie miał ani jednego zdjęcia z nim. Były tam zdjęcia z jakimiś jego przyjaciółmi lub sam on. W informacjach wyczytał wszystko to co Jimin mu już powiedział. A mianowicie to skąd jest, ile ma lat, gdzie pracuje itp. W jego znajomych znalazł Taehyunga, Hoseoka i Jina. Przeszukał więcej ale nie mógł znaleźć swojego konta. Prawdopodobnie go nawet nie miał. Zdecydował, że następnego dnia sobie założy. Odłożył telefon na szafkę nocną, przykrył się kołdrą i zamknął oczy. Nigdy nie umiał zasnąć na zawołanie. Od czasu gdy był w szpitalu każdej nocy spał bardzo czujnie. Sam nie wiedział czemu ale nigdzie nie czuł się do końca bezpieczny.
Jimin po dwóch godzinach siedzenia na schodach przed domem bardzo zmarzł więc postanowił już wrócić. Miał nadzieję, że Jungkook już spał. Nie wiedział co by mu wtedy powiedział. Jak w ogóle ma usprawiedliwić mu swoje zachowanie? " Sorry Jungkook, ale musiałem wyjść, bo byłem zły. A gdy jestem zły to mógłbym cie nawet zgwałcić. " Nie może mu powiedzieć prawdy. Wszedł po schodach i poszedł do pokoju nastolatka. Na szczęście spał. Jimin usiadł obok niego na krawędzi łóżka i pogłaskał po policzku.
- Rozumiem co czujesz, dam ci więcej czasu. Przepraszam, że tak zareagowałem. - powiedział cicho i wyszedł z pokoju.
- Dziękuję... - Jungkook otworzył oczy gdy usłyszał dźwięk zamykanych drzwi od swojego pokoju.
CZYTASZ
Sprzedany - Jikook
FanfictionJungkook trafia na licytacje gdzie zostaje kupiony przez bogatego biznesmena Jimina. Czy jego życie zmieni się w piekło?