Jungkook wziął szybki prysznic i umył zęby. Szybko ułożył włosy i założył czarne spodnie z dziurami na kolanach i bluzę w kolorze pudrowego różu. Gdy był gotowy wyszedł z łazienki i udał się do kuchni gdzie siedział Jimin. Pił kawę i jadł tosta.
- Zjedz sobie, nie wiedziałem co będziesz chciał do picia dlatego zaczekałem na ciebie. Co byś chciał? - zapytał z uroczym uśmiechem. Jungkook odzwajemnił uśmiech.
- Sam sobie zrobię ale pamiętaj, że zawsze rano piję herbatę.
- Będę pamiętać. - starszy wziął łyk napoju. - Nie możemy wyjść razem, ja wyjdę przez drzwi główne wtedy skupią się na mnie a ty wyjdziesz drzwiami od tyłu. Zadzwonię po kogoś żeby cię zawiózł..
- Nie. - Jungkook postawił herbatę na stół i usiadł na krześle. Wziął tosta i ugryzł go. - Dobre.
- Jak to nie?
- Jimin, nie znam się na skandalach ale wiem, że chowanie się nic nie da. Oni i tak będą dalej węszyć czy tego chcesz czy nie. Jeśli ty będziesz przez to przechodził to ja razem z tobą... tak powinno być w prawdziwym związku. - chłopak niepewnie spojrzał na Jimina. Nie mógł nic wyczytać z jego wyrazu twarzy.
- Nie podoba mi się to. Zrobimy tak jak ja mówię.
- Nie. - Jungkook czuł, że jest coraz mniej pewny siebie ale nie chciał tego po sobie pokazać. - Sadzę, że też mam prawo decydować w tej sprawie.
- Nie prowokuj mnie.- Jimin przegryzł wargę. Wiedział, że nastolatek ma prawo również decydować ale już zaczynał się denerwować. Bał się, że zaraz znowu zrobi awanturę. - To dzieje się z mojej winy, więc pozwól, że ja się tym zajmę. Martwię się o ciebie.
- A ja o ciebie, więc pójdziemy razem. - Jungkook skończył jeść i wstał od stołu. Wziął naczynia i stanął przy zlewie aby je umyć. Kątem oka spoglądał na starszego. Chłopak dalej siedział przy stole, w ręce ściskał pusty już kubek po kawie a wzrok skierowany miał w przestrzeń. Gdy skończył myć naczynia westchnął i podszedł do niego. Objał go od tyłu.
- Jimin widzę co się dzieje. Nie denerwuj się.- Jungkook mocniej się w niego wtulił.
- Zrobimy jak chcesz. Idź ubierz buty a ja wezmę potrzebne rzeczy. - wstał od stołu i udał się na górę. Nastolatek szybko ubrał buty i czekał na niego. Starszy szybko wrócił na doł z okularami i teczką.
- Załóż to. - podał mu ciemne okulary. Złapał go za rękę i pociągnął w stronę tylnych drzwi. - Nie odpowiadaj na żadne pytania. - powiedział szybko i pocałował go w czoło. - Idziemy.
Jimin otworzył drzwi, wyszedł pierwszy a za sobą trzymał za rękę nastolatka. Dziennikarze natychmiast ich okrążyli. Zaczęli robić zdjęcia i zadawać pytania. Jednak nic nie odpowiadali. Jungkook pochylił głowę w stronę ziemi i trzymał się bliżej Jimina. Gdy dotarli do auta, starszy szybko otworzył drzwi i popchnął w ich stronę chłopaka i zamknął je.
- Niczego się nie dowiecie, zostawcie mnie w spokoju. - zwrócił się do dziennikarzy. - Tracicie czas. - wszedł do auta. Nie zwracał uwagi na to co do niego mówili. Szybko odpalił auto i odjechał.
- Zawiozę cię do ciebie, spakujesz rzeczy do szkoły i sam do niej pójdziesz, dobrze? Ja musze jak najszybciej znaleźć się w firmie, wybacz. - Jimin był bardzo zdenerwowany.
- Pewnie, przecież sobie poradzę. - Jungkook uśmiechnął się blado. Przez resztę drogi nie odzywali się. Oboje wiedzieli, że będzie to dla nich ciężki dzień.
*******
Jungkook przekroczył bramy szkoły. Czuł się trochę niepewnie, widział, że ludzie się na niego gapią. Niektórzy nic nie mówili a inni zaczynali coś do siebie szeptać. Chłopak uznał, ze spróbuje to ignorować. No cóż, to normalnie, że są ciekawi i o tym rozmawiają. Taka sensacja na szkołę nie zdarza się codziennie. Wszedł do budynku i udał się do sali, w której miał mieć lekcję. Usiadł na krześle i wyciągnął telefon żeby się czymś zająć do momentu rozpoczęcia lekcji. Myślał, że wtedy nikt nie będzie się do niego odzywać, mylił się.
- To ty, prawda? - koleżanka z jego klasy wyciągnęła w jego stronę telefon z zdjęciem zrobionym przez dziennikarzy przy kościele. Dziewczyna usiadła na krześle obok niego, inni znajomi z klasy również byli ciekawi i od razu zaczęli się przysłuchiwać rozmowie, niektórzy również podeszli do niego, żeby lepiej słyszeć. Koniec końców wokół biednego nastolatka stało dość dużo ludzi.
- Tak.. - Jungkook odpowiedział cichutko.
- Dlaczego? - zapytała dalej ta sama dziewczyna.
- Znasz Jimina?? - padło pytanie od kolegi.
- Co wy macie ze sobą wspólnego?
- Jesteście razem?
- No cóż... to dość skomplikowane, nie chce żeby ktokolwiek to źle to zrozumiał. - odparł nie wiedząc co powiedzieć. Nie lubił być w centrum zainteresowania.
- Pieprzysz się z nim? - zaśmiał się najokropniejszy chłopak z klasy. Podszedł do ławki Jungkooka i oparł się o nią. - Puszczasz się za pieniądze? Ile ci płaci?
- Namjoon! - krzyknęła przyjaciółka Jungkooka. - Przestań, jak możesz mówić takie rzeczy? - uderzyła go w ramię.
- Co? Macie pewność, że tak nie jest? - chłopak cały czas patrzył w oczy nastolatka. - Wydaje się być taki niewinny a nic o nim nie wiemy. Może mi też obciągniesz za pieniądze co?
Jungkook nie wytrzymał i z całej siły uderzył go z liścia w twarz. Cała klasa zamarła, wiedzieli, że lepiej z chłopakiem nie zadzierać. Namjoon złapał się za piekący policzek, uśmiechnął się i oblizał usta.
- Po co te nerwy, Jungkookie? - zapytał dalej bezczelnie się uśmiechając. Rozmowa trwałaby pewnie dalej ale właśnie do sali wszedł nauczyciel.
- Co to za zbiorowisko? Siadajcie na swoje miejsca.
Jungkook odetchnął z ulgą. Poczuł, że ktoś z tyłu szturcha go za koszulę, więc się odwrócił.
- Nie przejmuj się tym debilem. - jego przyjaciółka Yerin obdarowała go uśmiechem aby dodać mu otuchy. Jungkook również blado się uśmiechnął i odwrócił się. Chciał już wrócić do domu.
CZYTASZ
Sprzedany - Jikook
FanfictionJungkook trafia na licytacje gdzie zostaje kupiony przez bogatego biznesmena Jimina. Czy jego życie zmieni się w piekło?