Rozdział 24

8.4K 652 121
                                    

- Boże, Jungkookie... Wyciągnę cię stamtąd, obiecuję. - Jimin odłożył i telefon i wziął się za pakowanie swoich i Jungkooka rzeczy. Zrobił to bardzo szybko i wyszedł z pokoju. Wparował do pokoju chłopaków.

- Co ty robisz? - zapytał Taehyung widząc spakowane torby. 

- Muszę wrócić do Korei, wy tu zostańcie do końca pobytu i lećcie do domu w dniu, w którym powinniśmy. - Jimin mówił bardzo szybko i co chwilę łamał mu się głos, dopiero za dwa dni miał się spotkać z Yoongim ale wolał być tam jak najwcześniej. - Zostawię wam torbę z rzeczami Jungkooka. 

- Ale Jimin, powinniśmy wrócić razem. - tym razem odezwał się Hoseok. Dalej czuł się winny za to co się wydarzyło. 

- Proszę was, przynajmniej wy skorzystajcie z tego wyjazdu. Naprawdę sobie poradzę, przecież policja o wszystkim wie. Po prostu chce być w domu.- Jimin nie czekając na odpowiedź wyszedł z ich pokoju, nie dając im możliwości decyzji. Wybiegł z budynku i złapał taksówkę, natychmiast kazał zawieść siebie na lotnisko, po czym ponownie zadzwonił do Yooniego. 

-Czego chcesz? Nigdy tyle razy nie dzwoniłeś w jednym dniu. Przerywasz mi zabawę. 

- Spotkajmy się jutro. Proszę. - Jimin powiedział to błagalnym głosem.

- Zastanowię się, teraz wybacz nie mam czasu. - powiedział i rozłączył się. 

Jimin odłożył telefon. Tak bardzo chciał mieć teraz przy sobie Jungkooka, do jego oczu znów napłynęły łzy. Jego cała siła w byciu twardym wysiadła odkąd Yoongi odebrał mu chłopaka. Nie potrafił już panować nad swoim zachowaniem.

*********

- Jin!! Zmiana planów, załatw nam lot na dzisiaj. - krzyknął Yoongi i odłożył telefon. - Ah Jimiś się strasznie o ciebie martwi. Tak jak myślałem. - tym razem zwrócił się do Jungkooka, który siedział na sofie opatulony kocem. 

Nastolatek nawet go nie słuchał. Był zbyt pogrążony w swoich myślach. Dlaczego akurat go spotkał taki los, czego w końcu chce od niego Jimin, czy Yoongi znów okaże swoje psychopatyczne zachowanie. Jeszcze bardziej przytulił się do koca i patrzył na stolik z jedzeniem, który przed nim leżał. Jin tak, jak Yoongi kazał przygotował dla niego jedzenie. Była to zupa miso. Chłopak nie był głodny ale wyglądało to tak smakowicie i ładnie pachniało, że zmusił się do spróbowania.

- Smakuje ci? - zapytał Jin wchodząc do pomieszczenia. Jungkook tylko kiwnął głową i dalej jadł. 

- Dłużej się iść nie dało?! - Yoongi dał mu w ręce laptopa. - Załatw loty i go pilnuj, ja idę się przejść. Jin przytaknął i usiadł obok Jungkooka na sofie. 

- Jak on mnie wkurwia. - prychnął pod nosem i włączył laptopa.

- Yoongi? - Jungkook przerwał na chwilę jedzenie. 

- Taaa... 

- To po co dla niego pracujesz...

- Takie życie mały, nie mam kasy. Jedz, bo będzie zimne.

- Tak, naprawdę świetnie gotujesz. - powiedział nastolatek z pełną buzią, naprawdę bardzo mu smakowało. W żadnej restauracji nie jadł jeszcze nigdy czegoś tak dobrego. Jin uśmiechnął się na te słowa.

- Jak wrócimy do Korei to przyrządzę ci coś o wiele lepszego.

Ich rozmowa ucichła, nastolatek kończył jedzenie, Jin załatwiał sprawy Yoongiego. 

- Hyung..- zaczął Jungkook

- Do mnie mówisz? - Jin odłożył laptopa i rozsiadł się ponownie obok chłopaka. 

- Tak... co on chce Jiminowi zrobić? - zapytał niepewnie.

- Uhm... to długa historia. Mogę ci powiedzieć co o tym wiem, ale nie powtarzaj nikomu tego, bo mnie zabije.

- Obiecuję. - Jungkook odwrócił się tak aby widzieć twarz chłopaka.

- A więc Yoongi i Jimin byli kiedyś razem. Na początku wszystko było dobrze ale tak naprawdę tylko Jimin był w nim zakochany. Yoongi od samego początku uznał go jako swój cel do wykorzystania, po prostu liczył się dla niego tylko jego wygląd. On ma swój klub nocny, kiedy jego interes zaczął upadać zmusił Jimina aby tam pracował. Oczywiście on się zgodził. Był zbyt zaślepiony aby zauważyć podstęp. Później Yoongi jeszcze bardziej zaczął go wykorzystywać, nawet kazał spać z innymi. Dopiero po tym jak nic nie zrobił gdy ktoś z jego znajomych go zgwałcił otworzył oczy i odszedł od niego. Ale on nie dał mu spokoju, na początku cały czas go nachodził, potem znalazł sobie innego ale też go zostawił. Gdy dowiedział się o tobie, stwierdził, że się zemści. Prawdopodobnie nie skrzywdzi cie, bo nawet jeśli jest wredny to jak ktoś z nim nie zadzierał to nic mu nie zrobi. Za to zapewne będzie chciał żeby Jimin wrócił do jego klubu nocnego a raczej bardziej burdelu. Znam trochę Jimina i podejrzewam, że się na to zgodzi. 

Jungkook siedział jak osłupiały i słuchał co mówi Jin. Nigdy by się nie spodziewał, że Jimin ma taka przeszłość. To co zrobił Yoongi jest okropne, nawet on nie był nigdy tak traktowany. Zrobiło mu się bardzo szkoda swojego hyunga. Musiał bardzo przez to wszystko cierpieć, tylko dlaczego więc potem go kupił i traktował jak zabawkę. Sam był tak traktowany a nawet gorzej, więc dlaczego zrobił ten sam błąd co Yoongi. To niemożliwe, że teraz nagle się w nim zakochał. Chłopak miał coraz większy mętlik w głowie.

- Boże... zaskoczyłeś mnie. - Jungkook wreszcie się odezwał. - Ale w takim razie on nie może do niego wrócić. 

- Wiem, ale zrobi to żeby ciebie ratować. - Jin uśmiechnął się blado.

- Proszę hyung, zrób coś z tym. Pomóż mi uciec i powiedz o wszystkich Jiminowi. Proszę. - nastolatek był tak zdesperowany, że wstał z sofy i klęknął przed Jinem. - Proszę. 

Jin zaskoczony zachowaniem nastolatka wstał i złapał go za ramię.

- Wstawaj - pomógł mu wstać i poczochrał go po włosach. - Nie mogę ci niczego obiecać ale sprawdzę co mogę zrobić. 

- Dziękuję. - chłopak rozpłakał się. Był cień nadziei. 

******
Zapraszam też do czytania mojego drugiego ff  ❤  https://www.wattpad.com/story/81553417-be-my-daddy-jikook

Sprzedany - JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz