Rozdział 38

6.3K 568 138
                                    

Jungkook nie był w stanie spać w nocy. Cały czas rozmyślał. Co prawda po rozmowie z Jiminem gdy on już ochłoną zaczął zachowywać się normalnie. Był miły i razem spędzili czas wieczorem. Nic co napisał mu tamten chłopak nie wydawało się prawdą. Fakt, Jimin potrafił zmieniać zachowanie, już sam się o tym przekonał ale nie wydawało mu się aby kiedykolwiek mógł go skrzywdzić. Lecz z drugiej strony ten cały Yoongi wydawał się być mu bliski. Pisał do niego jak do prawdziwego przyjaciela i martwił się o niego. Nie wydaje się żeby kłamał, choć jego słowa nie były zbyt realistyczne. Nie mógł go sobie przypomnieć, powoli zaczynał wariować przez swoją pamięć. Gdyby tylko mógł wszystko sobie przypomnieć nie było by żadnych problemów. Miał nadzieję, że po spotkaniu z nim wszystko się wyjaśni. Rano tylko zjadł śniadanie z Jiminem i poczekał jak wyjdzie do pracy. Nic mu nie powiedział o rozmowie z Yoongi ani o tym, że chce wyjść dzisiaj sam na miasto. Jeśli by mu powiedział to nie wiadomo jakby zareagował. Myślał, że raczej by nie miał z tym żadnego problemu ale jeśli to co powiedział Yoongi było prawdą mógł mu zabronić. I tak zamierzał wrócić przed tym jak starszy wróci do domu więc nie powinno być żadnego problemu. Zabrał trochę pieniędzy z pokoju Jimina, bo swoich nie miał. Nie czuł się z tym najlepiej ale prawdopodobnie on i tak nie zauważy, że coś wziął. Zamówił taksówkę i pojechał w wyznaczone miejsce. Całą drogę patrzył przez okno ale nie kojarzył w ogóle miejsc przez które przejeżdżali. Gdy dojechali na miejsce, chłopak zapłacił i wyszedł. Znajdował się przed wielkim budynkiem, którym była galeria handlowa. Powoli ruszył do środka, przez kule nie mógł poruszać się zbyt szybko. Po paru minutach znalazł małą kawiarenkę, w której umówili spotkanie. Niepewnie wszedł do środka i poszukał spojrzeniem Yoongiego. Chłopak siedział na drugim końcu przy stoliczku, nie zauważył, że już przyszedł. Jungkook podszedł do niego, chciał się jeszcze upewnić czy to aby na pewno on. 

- Yoongi? 

Słysząc swoje imię chłopak spojrzał na niego i uśmiechnął się. 

- Tak. - wstał i odsunął mu krzesło, pomógł usiąść. 

- Dziękuję. 

- Jak się czujesz? Tak bardzo się o ciebie martwiłem! 

- Wszystko w porządku, tylko nic nie pamiętam. - ciągle mu się przyglądał.

- Jak to wszystko się stało?! - chłopak wydawał się ciekawy i jednocześnie zmartwiony. - Ach nie! Czekaj, pójdę nam kupić ciastko i wtedy mi wszystko opowiesz. - wstał szybko, wziął portfel i poszedł kupić jedzenie. 

- Wydaje się być ok... - powiedział cicho sam do siebie Jungkook. Po chwili Yoongi wrócił do stolika, niosąc ciasto.

- Wziąłem twoje ulubione. - uśmiechnął się znowu i postawił przed nastolatkiem talerz z szarlotką i lodami i bitą śmietaną. Młodszy od razu spróbował. Rzeczywiście bardzo mu smakowało, możliwe, że było jego ulubione. Uśmiechnął się sam do siebie, poczuł, że chyba naprawdę to jego przyjaciel.

- A więc? Co się wydarzyło? Nie traci się pamięci od tak o! 

- Ja nie wiem.. Jimin powiedział, że nie byłem z nim gdy to się stało a ja nic nie pamiętam. - nie czuł się najlepiej mówiąc mu o tym. - Możesz mi coś o mnie powiedzieć? Skąd się znamy? Jak długo? - podniósł na niego wzrok i przypatrywał się jego reakcji. Była zupełnie inna niż Jimina, on tylko uśmiechnął się i skinął głowę. 

- Byłem przyjacielem Jimina, niestety on się zmienił. Obecnie walczymy ze sobą a ja próbuję ci pomóc. - Yoongi w tym momencie był bardzo szczęśliwy, wszystko szło zgodnie z jego planem a nastolatek wydawał się, że mu ufał. - Coś o tobie... Nie wiem czy już to wiesz ale potrafisz świetnie tańczyć. - na szczęście znał kilka informacji o życiu nastolatka przed tym jak został kupiony. 

- Naprawdę? Umm... Ale dlaczego napisałeś, że myślałeś, że Jimin znowu mi coś zrobił? Co miałeś przez to na myśli? I dlaczego chcesz mi pomóc? - Jungkook widział, że uśmiech zszedł z twarzy chłopaka. Opuścił wzrok i jakby posmutniał. - Proszę powiedz mi.

- Ale to będzie zbyt trudne dla ciebie. To naprawdę jest bardzo skomplikowana sprawa. Z jednej strony myślę, że powinieneś wiedzieć, bo jak nie będzie to możesz zrobić coś źle... 

- Proszę, ja chcę wiedzieć. - popatrzył na niego błagalnym wzrokiem. - Błagam.

- No dobrze.. Ale Jungkook, proszę nie możesz pokazać Jiminowi, że wiesz, bo będzie naprawdę źle. 

- Obiecuję. - nastolatek zaczął się stresować.

- Posłuchaj skarbie... Nie będę owijał w bawełnę, nie jesteś jego chłopakiem. - złapał go za rękę i spojrzał głęboko w oczy. - On cię kupił. 

-Co? - Jungkook był zszokowany. Spodziewał się wszystkiego ale na to by nigdy nie wpadł. Nie mógł w to uwierzyć. 

- Nigdy nie był dla ciebie miły. Byłeś jego zabawką. Przykro mi to mówić lecz myślę, że nie powinieneś być okłamywany. - widząc, że nastolatek jest przerażony podszedł do niego i przytulił. 

- Ale przecież... ja... on... nie, nie...

- Jungkookie, spokojnie proszę. 

- Czy... on mi coś... no, czy my... - jego oczy zaszkliły się. 

- Cichutko. - starszy cały czas go przytulał i głaskał po głowie. - Dlatego powiedziałem, że ci pomogę. Zabiorę cię od niego ale nie mogę tego zrobić od razu. Sprawy są bardzo skomplikowane.

Jungkook siedział spokojnie w jego ramionach i tylko cały czas kręcił przecząco głową. W końcu złapał za kule i wstał.

- Jedno pytanie. On mnie kiedykolwiek... skrzywdził? - wyglądał jakby zaraz miał się rozpłakać. 

- Jungkook... nawet nie raz. Tak mi przykro. - on również wstał i spróbował go znowu przytulić, lecz nastolatek odepchnął go.

- Nie... nie dotykaj mnie. Ja.. nie wierzę ci. On by tego nie zrobił, na pewno nie... nie.. - po jego policzkach zaczęły spływać łzy. Tak naprawdę nie miał pewności czy to prawda ale nie mógł tego od razu przyjąć do wiadomości. Ruszył w stronę wyjścia już nic nie mówiąc do Yoongiego. - Nie próbuj za mną iść! 

Sprzedany - JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz