- Dzisiaj jak wszedłem do twojego pokoju zakręciło mi się w głowie, więc od razu usiadłem na podłodze. Zamknąłem na chwilę oczy, bo zawsze tak robiłem i pomagało. Lecz tym razem było inaczej. Zobaczyłem twój pokój dokładnie z tej samej siedzącej perspektywy ale na podłodze leżały kawałki szkła, widziałem krew i słyszałem twój krzyk. Krzyczałeś na mnie i chyba uderzyłeś. Czy... to się naprawdę wydarzyło, hyung?
Jimin słysząc opowieść młodszego zamarł. Nie był w stanie nic powiedzieć. Siedział tylko dalej trzymając jego dłoń i wpatrując się w nią. Czyli jednak chłopak zaczyna odzyskiwać pamięć. Nie wiadomo ile to zajmie ale zapewne wszystko sobie przypomni a wtedy jebać jego plany.
- Hyung? Wszystko w porządku? Zbladłeś... - Jungkook zauważył, że pytanie go zaskoczyło. Sądząc po jego reakcji to prawda.
- Posłuchaj mnie teraz uważnie - powiedział spokojnie dalej nie podnosząc wzroku. - Tak to się wydarzyło. Jeśli będziesz odzyskiwał dalej pamięć możesz widzieć więcej taki sytuacji. Ignoruj to. Pewnego dnia i tak wszystko sobie przypomnisz lecz do tego czasu ja mogę się zmienić. Natomiast jeśli teraz ci wszystko wyjaśnię wtedy nie będę umiał zachowywać się w ten sam sposób jak teraz.
- Znaczy w jaki sposób będziesz się wtedy zachowywał? - młodszy nic nie rozumiał ale powaga Jimina go trochę przestraszyła więc postanowił na razie mu odpuścić.
- Mogę cię skrzywdzić. Będę zachowywać się tak jak powinien zachowywać ktoś taki jak ja. Teraz koniec pytań. Wyjdź stąd, zostaw mnie na chwilę samego, proszę. Za chwilę przyjdę i zrobimy coś do jedzenia.
Nastolatek nic nie mówiąc wykonał jego polecenie i wyszedł. Udał się do swojego pokoju i położył na łóżku. Wyciągnął telefon, chciał zadzwonić do Taehyunga i zapytać czy może z nim na kilka dni zamieszkać. Nie chciał siedzieć tu z Jiminem. On nie mówił mu prawdy, miał tego dość. Chciał sobie wszystko przemyśleć w samotności. Starszy zachowywał się jakby miał okres a on sam zaczynał wariować, bo nic nie rozumiał. Niestety chłopak nie odbierał. Zrezygnowany wszedł na facebooka i napisał do niego wiadomość. Wyjaśnił całą sytuacje i poprosił aby to przemyślał i dał mu znać. Gdy już miał wyłączyć aplikację, niespodziewanie dostał wiadomość.
Min Yoongi : Jungkookie~! Gdzieś ty się podziewał?! Martwiłem się o ciebie! T_T
Jungkook chwilę patrzył w ekran i nic nie odpisywał. Czyli się znają?
Jeon Jungkook : Kim jesteś?
Min Yoongi : Jak to kim? Zamiast żartować powiedz mi czy wszystko w porządku! Jimin cię już nie skrzywdził?
Skrzywdził? Nastolatek był bardzo zdesperowany. Co prawda Jimin mu coś mówił o tym, że może go skrzywdzić itd ale nie brał tego zbytnio do siebie. Myślał, że chodzi mu o sytuacje jak tam z rozbitą szklanką. Jednak ten chłopak pisał do niego jakby się znali i to bardzo dobrze, więc po co by mówił jakieś niestworzone rzeczy?
Jeon Jungkook : Przepraszam, straciłem pamięć. Aktualnie zupełnie nic nie pamiętam. Nie wiem nawet kim jesteś.
Min Yoongi : O boże, poważnie?! To dlatego do mnie nie dzwoniłeś! Martwiłem się, że znowu on ci coś zrobił i straciłeś kontakt ze światem. Jestem twoim przyjacielem Jungkookie.
Przyjaciel. Myślał, że jest bardzo samotny i nie ma nikogo poza przyjaciółmi, którzy odwiedzali go w szpitalu. Co prawda czuł jakby nie miał nikogo. Nikt do niego nie przychodził a z tego co wiedział Taehyung i jego chłopak to bardziej przyjaciele Jimina, choć czuł, że może zaufać im bardziej niż swojemu chłopakowi. Właśnie, chłopakowi... to również do niego nie docierało.
Jeon Jungkook : O czym ty mówisz? Co miałby mi zrobić?
Min Yoongi : Ach no tak... Ty nic nie pamiętasz. Co on ci nagadał?
Jeon Jungkook : Jimin to mój chłopak i nie rozumiem o co ci chodzi.
Nastolatek się zdenerwował. Każdy mówi co innego, po prostu świetnie. Jak na ten moment chciał roztrzaskać telefon, spakować się i pójść daleko stąd. Problem tkwił w tym, że nie miał gdzie ani do kogo. Dom też stał jakoś dziwnie na uboczu, z dala od wszystkiego.
Min Yoongi : No... To nie jest odpowiednia rozmowa na internet. Myślisz, że on cię puści samego do miasta?
Jeon Jungkook : Oczywiście, że tak! Nawet nie muszę go pytać o zdanie, nie jestem jego niewolnikiem.
Szczerze mówiąc to sam nie był pewien jak Jimin zareaguje na to, że chce sam jechać do miasta. Jak na razie to było nie możliwe choćby wyjście do ogródka. Może jest zbyt opiekuńczy, tym bardziej, że teraz musi chodzi o kulach. Prawdopodobnie się o niego martwi i boi puścić gdziekolwiek samego aby mu się nic nie stało.
Min Yoongi : Proszę cię spotkajmy się w takim razie. Jutro o 11?
Jeon Jungkook : Ok, napiszę do ciebie potem gdzie dokładnie.
*****************************
Yoongi leżał na sofie w salonie z laptopem na kolanach. Wpatrywał się w ekran z wielkim uśmiechem. Nie przypuszczał, że Jimin tak okłamie młodego, a tym bardziej, że nic mu o nim nie powie. Prawdopodobnie nie zbyt dobrze układa się w ich "związku" jeśli nastolatek jest tak naiwny i ufa każdemu w internecie zamiast spytać "swojego chłopaka". Nie przypuszczał, że tak łatwo pójdzie. Jimin powinien powrócić lepiej do starych metod z Jungkookiem, bo niedługo on zapewne od niego odejdzie.
- Jin!! Przynieś mi szampana! - krzyknął na co Jin zjawił się natychmiast.
- Coś ty taki szczęśliwy? - zapytał otwierając butelkę i wlewając napój do kieliszka. Postawił mu go na stoliku przed nim.
- Mam randkę z Jungkookiem.
- Znowu się będziesz wpieprzał? Yoongi idioto w końcu się doigrasz!
- Nie tym razem. - popił pierwszy łyk. - Ja mu tylko powiem prawdę. Po tym wszystkim chłopak powinien znać prawdę. W ten sposób przeproszę go za moje poprzednie zachowanie.
CZYTASZ
Sprzedany - Jikook
ФанфикJungkook trafia na licytacje gdzie zostaje kupiony przez bogatego biznesmena Jimina. Czy jego życie zmieni się w piekło?