pokłucone bliźniaki

642 53 0
                                    

Kolejny nudny dzień w szkole. Stałam wlaśnie na korytarzu i przeglądałam notatki z chemi ,nie wiem po co i tak wszystko umiem , gdy nagle ktoś na mnie wpadł. Z wrażenia upuściłam wszystko co miałam w rękach.  Przeklnełam pod nosem i zaczełam zbierac rozsypane po korytarzu rzeczy. Nagle obok mnie pojawiła sie ruda czupryna ,pomagająca mi zbiera książki i kartki.

- wydaje mi się czy zgubiłaś parę rzeczy ? -zapytał gdy obydwoje już staliśmy na nogach. Zaczął przeglądać kartki które pozbierał

- bardzo śmieszne ,a teraz oddaj - powiedziałam wyciągając rękę po moją własność. W pewnym momencie mina mu zrzedła.

- zmieniasz kostiułm ? -zapytał cicho ,bym tylko ja słyszała. Wyrwałam mu moje rzeczy,z rąk i schowałam do plecaka.

-oczywiście , że nie . Stary jest genialny. Ostatnio rysuję to co mi przyjdzie do głowy  - spojżałam na rysunek . Strój niczego sobie -  nawet nie pamiętam kiedy to rysowałam

-napewno ?- spojżałam na niego z politowaniem

- głupi jesteś - stwierdziłam i poszłam w stronę klasy.

Time skip.

Właśnie zadzwonił dzwonek kończący ostatnią lekcję . Wreszcie! Myślałam że geografia się nigdy nie skończy.  Zostawiłam niepotrzebne książki w szafce , zabrałam moją kurtkę i ruszyłam w stronę wyjścia. Gdy byłam na zewnątrz zobaczyłam jak Wally podrywa jakąś blondynkę , albo ona jego , ewętualnie tylko rozmawiają ,co jest nie możliwe .  Po jego minie wnioskuje że jednak opcja numer dwa. Dziewczyna go podrywa. Czas narobić mu siary. Podeszłam do nich i skoczyłam na plecy brata. Był nieźle zaskoczony ,a dziewczyna si speszyła

- hejka Walliś ! Rusz dupę i idziemy - powiedziałam iście zadowolona . Dziewczyna ma totalny mętlik w głowie. - to twoja koleżanka ? - zapytałam pokazując na nią palcem. Nie czekałam na odpowiedź - cześć jestem Wera , a teraz sorry ,ale my musimy się zbierać - pomachałam jej na pożegnanie i złapałam brata za rękę i pociągnełam go za sobą. Dziewczyna stała w niezłym szoku.  Gdy odeszliśmy poza zasięg jej wzroku wybuchneliśmy głośnym śmiechem.  Po opanowaniu się powolnym krokiem ruszyliśmy w kierunku najbliższej platwormy Z.E.T.A.

Time skip

Od kilku dni robię dokładnie to samo. Idę do szkoły , męczę się na lekcjach a potem zabieram brata od tej blond dziewczyny. Nadal się nie dowiedziałam jak ma na imię . Jak tak na to patrzę to też nie chcę wiedzieć .  Właśnie wyszłam ze szkoły, jest piątek i cały zespół ma wolne z racji czego , spotykamy się w parku u nas .  Rozglądnełam się za bratem i się załmałam.  Znowu z nią gada. Dobra trzeba działać. Podeszłam do nich z olbrzymim uśmiechem.

- Wally śpieszy nam się a ty gadasz , rusz sie łaskawie i idziemy -powiedzialam już nie kryjąc złości. On tylko westchnął i patrzył na mnie wzrokiem mówiącym " zamorduję cię jak tylko będzie okazja ". Nasza kochana blondyna chyba nie była zadowolona

-ej ale co ty robsisz nie widzisz że....

- zamknij się nie twój interes- przerwałam jej w połowie zdania, zabijała mnie wzrokiem . Prychnełam na nią z pogardą - Wally ruchy - pogoniłam go i pociągnełam za sobą.

Całą drogę do parku kłuciłam się z Wallym o tą dziewuchę.  Normalnie jak bym mogła to bym udusiła. Ostatnio zauważyłam też że ciut bardziej martwi się o Artemis ,więc ten argumęt też wykorzystałam .   Gdy doszliśmy do reszty patrzyli na nas jak na nadchodzoncą burzę.

- cześć wszystkim, Wally znalazł sobie narzeczoną - powiedzialam z udawanym szczęściem .

- ej możesz się od niej odstosunkować ? Co ty się tak uwziełaś na  Helenę ?-zapytał wyraźnie zły

Perspektywą Robina

Bliźniaki ledwo przyszły i już zaczeli się kłucić ,z tego co rozumiem do tej pory to kłucą się o jakąś koleżankę Wally'ego.  Na słowa " znalazł nażeczoną" Artemis posmutniała. Może nie jakoś super widocznie ale ja jestem spostrzegawczy. Mimo to nie bardzo kumam oco oni się kłucą. Jak chyba wszyscy.  Postanowiłem im przerwać. Weszłem pomiędzy ich

- ej ! Co wam dzisiaj odwaliło ? Uspokujcie się trochę bo zobicie wokół nas za dużo szumu  - powiedziałem skutecznie rozdzielając kłucące się rodzeństwo .

-  a może my pójdziemy gdzieś na zakupy ...a chłopaki się gdzieś przejdą co wy na to ? - zapytała po chwili Megan. Wszyscy na nią spojżeli . Pokiwaliśmy głowami. Kosmitka zaklaskała w dłonie po czym pociągneła dziewczyny w stronę wyjścia z parku. My staliśmy tak jeszcze chwilę i patrzeliśmy jak odchodzą .

-  a tak właściwie to o co wy się pokłuciliście ? - zapytałem na co mój przyjaciel westchnął.

- w szkole jest nowa dziewczyna ,a ja z racji tego że jestem miły postanowiłem z nią pogadać, ale niestety chodzimy do innych klas ,dlatego gadam z nią po lekcjach a tamta wariatka od tygodnia przerywa nam w rozmowie -powiedział widocznie zły .

- ale jest coś między wami ?- zapytał wodnik po chwili namysłu

- co wycie sięna to uwzieli ?! Nie ! Nie jest w moim typie , po prostu chcę być miły ! - wydarł się niezadowolony

- Wally - zaczął Superboy

- co ?

-  znasz tą dziewczynę, cały czas się nam przygląda - powiedział juz ciszej wskazując głową dziewczynę. Wszyscy na nią spojżeliśmy . Blond włosy ,brązowe oczy , średni wzrost ,całkiem ładna . Wally widocznie westchnął

- zgaduję że to ta Helena - stwierdziłem na co rudy pokiwał głową. 

- a ci z Artemis ? -zapytał Conner

- słucham ?!

- nie krzycz , wszyscy widzimy że cos do niej czujesz , zresztą jej chyba też na tobie zależy   - powiedziałem spokojnie opierając się o drzewo. Mój kumpel chciał coś powiedzieć ,ale nie bardzo wiedział co ,więc atlant go uprzedził

- nie prubuj zaprzeczać nie jesteśmy ślepi...

- i idź spław tą dziewczynę ,albo ja to zrobię - powiedziałem zdenerwowany. Nie wiem czemu denerwuje mnie jej obecność i fakt że mi się przygląda. Nie ufam jej.

- serio to zrobisz ? - zapytał jakby z nadzieją .westchnołem i już ruszałem w jej stronę ,ale usłyszeleliśmy wybuch...

rudy duet - nawet najszybsi bywają za wolniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz