Wera nie pamięta

564 52 6
                                    

Perspektywa Roy'a

Podczas sprawdzania piwnicy usyszeliśmy dziwny huk na górze.  Postanowiliśmy to sprawdzić ,z racji tego że na górze zostały tylko dwie dziewczyny .  Jako iż byłem najbliżej wyjcia pobiegłem na pięto jako pierwszy. Po chwili usłyszeliśmy drugi huk. Stwierdziłem że dochodził z pomieszczenia w którym są Wera i Helena . Odrazu pobiegłem w tamtą stronę . Gdy tylko otworzyłem drzwi w oczy rzuciła mi się  ruda , leżąca na stertach drewna , poobijana i porozcinana  dziewczyna .

- nie ... -szepnąłem tak cicho jak tylko umiałem i podeszłem do nieprzytomnej dziewczyny. W pierwszej kolejności sprawdziłem czy wogóle ma puls i z dużą ulgą stwierdziłem że tak jest.  Po chwili do pomieszczenia weszła reszta. Kaldur i Conner zajeli się Heleną którą zauwarzyłem dopiero teraz , a Robin podszedł do mnie.

- jej stan jest fatalny , nawet gorszy niż po akcji z porwaniem jej ... co z Heleną ?- zapytał i wtedy blondynka zaczeła się krztusić.  Słysząc to ponownie wzrok skierowałem na Werę .   Wyglądała strasznie . Skurę miała porozcinaną w wielu miejscach ,kapewno będzie miała kilka sińców i z wargi i nosa ciekła jej krew.  Helena wyglądała dużo korzystniej.

- Megan przysłała bio rakietę , zaraz będzie na miejscu trzeba ją zabrać do skrzydła medycznego gdzie flash zajmuje się Wally'm -  głos robina wyrwał mnie z zamyślenia. Helena już stała na nogach i opierała się o scianę trzymajc za głowę.

- wziąć ją ? - zapytał wodnik . Pokiwałem przeczaco głową

- ja to zrobię - powiedziałem delikatnie podnosząc dziewczynę. Muszę przyznać że jest dość lekka. Gdyby była przytomna napewno rzuciła by jakimś suchym tekstem albo krzyczała i szarpała się bym ją odstawił.

Wyszliśmy przed budynek gdzie właśnie lądowała bio rakieta. Helenie w dojściu tutaj pomógł Wodnik. Dziewczyna ledwo chodzi ,ale uparła się że sama dojdzie.
Gdy tylko weszliśmy do srodka posadziłem rudzielca na jednym z foteli a żywe pasy niemal natychmiast oplotły dziewczynę. Zrobiliśmy jej z robinem prowizoryczne opatrunki i usiedliśmy na fotelach. Helena cały czas trzymała się za głowę i prubowała przypomnieć sobie co się stało.

Gdy tylko wylądowaliśmy do bio rakiety wbiedł flash i zabrał swoją podopieczną. Nie dziwię mu się. Chciał ją opatrzeć jak najszybciej by mieć pewność że szybko wydobrzeje.

Wodnik zdał batmanowi raport z tej całej sytuacji ,a potem wszyscy ruszyliśmy do salonu. Megan gotowała coś w kuchni ale tym razem była tak jakby nieobecna. Myslami była gdzie indziej. Jak my wszyscy. Usiedliśmy na kanapach i włączyłem telewizor. Gupia sytuacja  .... normalnie ja i Wera możemy sobie dogryzać, denerwować siebie jawzajem , irytować ,ale teraz jak widziałem ją w takim stanie to ... coś we mnie pękło. Z tego co mówiła Megan Wally nadal leży nieprzytomny . No i Artemis gdzieś znikneła nikt nie ma pojecia co się z nią stało ,a jedyną osobą ktora  może cokolwiek powiedzieć na ten temat to leżący tam rudy sprinter.

Po dłuższej chwili do salonu wszedł Flash . Nie wyglądał na zadowolownego. Usiadł naprzeciwko nas i patrzył niezrozumiałym wyrazem twarzy.

- co tam się stało ? - zapytał pochwili. Wszyscy popatrzeliśmy po sobie .

- Flash  nie było nas tam jedyną osobą ktora była wtedy z Werą  to Helena ale ... - flash przewał robinowi ruchem ręki. Chłopak zamilkł a wzrok Flash'a powędrował na blondynkę.

- więc słucham  - powiedział . Helena pokiwała głową przeczaco

- ostatnią rzecz którą pamiętam to mocne uderzenie w głowę -powiedziała zmęczonym głosem.

- naprawdę to ciekawe .... bo niewiem czy ale Wera była bliska uduszenia się  - powiedział wstając. Wszyscy spojżeliśmy na niego zdziwieni .

- ktoś prubował ją zabić ? - zapytał jak zwykle spokojnie Conner. Ja starałem wszystko przeanalizować .

- na to wygląda , jeśli chcecie możecie do nich wejść ,- powiedział Flash na co wszyscy wstaliśmy i ruszyliśmy do części szpitalnej.

Gdy tam dotaliśmy pierwszą rzeczą rzucającą się w oczy były bliźniaki. Obydwoje wyglądali fatalnie . Jednak i tak to Wera wyglądała gorzej. Podeszliśmy najpierw do Wally'ego . Mniejsze zadrapania i rozcięcia  już się pogoiły.  Następnie podeszliśmy do jego siostry. Z nią było ciut gorzej . Widać że dobrzeje ,ale miała znacznie więcej bandarzy niż Wally. Oboje wyglądali jakby spali.  Kto mógł przysunął sobie stołek i usiadł obok leżacych na łóżkach bliźniąt . Spojżałem na Helenę. Niby się martwiła , ale nie wyglądała na zmartwioną.  Co chwile kręciła głową , ale zaywarzyłem że ma na twarzy wtedy mały  umieszek i w taki sposób chce się go pozbyć. Po chwili Wera zaczeła pokaszliwać czym zwruciła na siebie uwagę wszystkich. Megan i Helena które siedziały przy łóżku Wally'ego wstały i  staneły obok , a Conner pilnujący ściany podszedł bliżej. Po chwili nasza ruda przyjaciółka otworzyła oczy.  Przyglądała się karzdemu z nas przez krótką chwilę a potem obejżała swoje zabandarzowane ręce ze zdziwieniem .

- co się stało ? - wychrypiała zdziwona . Wszyscy westchneliśmy ciężko.

- liczyliśmy że ty nam powiesz .... - powiedzał  zawiedziony Robin

- Wera jaka jest ostatnia rzecz którą pamiętasz ?- zapytała Megan. Dziewczyna zmarszczyła brwi i zastanowiła się chwilę.

- pamiętam ze byłam na imprezie.... i czekałam aż przyjdziecie- powiedziała po chwili namysłu

- a pamiętasz co było potem ? - zapytałem .

- potem przyszedłeś ty ....  dalej jak przyszli wszyscy poszliśmy się bawić... a potem ..... coś spadło na ziemię , był duży huk....chyba się rozdzieliliśmy ?.... nie wiem- powiedziałą już lekko zdenerwowana

- byliśmy na imprezie, spadł żyrandol , rozdzieliliśmy sie i poszliśmy sprawdzić budynek jak skończyliśmy odkryliśmy że Artemis i twój brat jeszcze nie wrucili , poczliśmy po nich i zastaliśmy Wally'ego nieprzytomnego, a po Artemis nie było śladu. Rozdzieliliśmy się po raz kolejny  i znaleźliśmy cię ledwo żywą a Helena chwiliowo straciła przytomność ale też nic nie pamięta ....

rudy duet - nawet najszybsi bywają za wolniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz