Wally masz wpier*ol

1K 62 12
                                    

Wally podniusł się do pionu a w tedy wodnik się odsunoł ,odsłaniając nam młodą dziewczynę. Blond włosy, wysoka  i jak ma mój gust wielka fanka zielonej strzały.

- maestro wally...  Właściwe to jaką wy macie moc?  - zapytała w miarę miłym głosem.

- kto to jest?  - zapytałam w tym samym czasie co brat

- artemis wasza nowa koleżanka - powiedziała  tak samo jak wcześniej.  Założyłam ręce na piersi a wally stanął obok

- rudy duet, nigdy o tobie nie słyszeliśmy - znowu powiedzieliśmy w tym samym czasie. Robin się załamał a stojący z tyłu batman pokręcił głową. Potem była krutka wymiana zdań między Wallym a Zieloną strzałą ,okazało się że artemis to jego siostrzenica . Na początku nie reagowałam w  rozmowę dopuki nie usłyszałam w komputerze hasła speedy.   Jak ja nienawidzę tego gościa a ti chyba jedyna rzecz która odrużnia mnie od brata.

- zapomiętajcie sobie nie jestem już speedy od teraz nazywam się czerwona strzała - zaczełam klaskać a wszyscy na mnie spojrzeli

- brawo długo nad tym myślałeś?  - zaptałam ironicznie

- o okudziła się królewna  , a może Barbie  wiesz nigdy nie  pamiętam kogo udajesz - miałam mu przywalić ale Batman kazał mi siedzieć cicho.  Założyłam ręce na piersi i stanęłam obok Megan.   Potem było nażekanie czerwonej strzały, speedego o tym że już ma nowego dzieciaka, o tym że tam urarował jakiegoś nautowca i że mamy jej chronić i potem strzelił Focha bo artemis miała iść z nami i z tego powodu mamy radzić sobie sami.  Dla mnie bomba.  Na odchodne zdążyłam mu  krzyknąć

- frajer!  - poczym zniknął.  Wszyscy spojżeli na mnie z politowaniem 

- wiecie jaka jest wasza misja , 2 minut - powiedział Batman , a ja i Wally pobiegliśmy się przebrać i po  kilku sekundach byliśmy spowrotem .  Gdy miałam wejść do bio rakiedy razem z innymi Wally zabrał mi gogle i gdzieś pobiegł śmiejąc się. 

- Wally masz  wpier*ol!  - wydarłam ,się pobiegłam  za nim ,zabrałam moje gogle i wbiegłam do rakiety,  siadając w fotelu.  Pare sekund po mnie wbiegł Wally  i zrobił to samo.  Artemis patrzyła na nas zdezoriętowana

- nieprzejmuj się , to bliźniaki  ,oni już tacy są - powiedział robin , miałam ochote go zabić ale wpadłam na lepszy pomysł.

- robin? - odwruciłam się  w jego stronę.  Spojżał na mnie ptająco - musimy pogadać po misji. - Wszyscy patrzeli na mnie pytająco.  Mam mega głupi pomysł, ale jak pójdzie po  mojej myśli to uda  mi się nawet trochę zarobić, ale najpierw  muszę coś sprawdzić.

Gdy byliśmy na miejscu ja ,wodnik, robin, mój brat i artemis weszliśmy do  budynku, a Megan i Superboy zostali na czatach.  Gdyby nie wodnik też bym  tam stała.  Megan nas połączyła, a po ok.  10 minutach artemis  pokłuciła się z Wallym w wyniku czego poszła na czaty.  Spojżałam błagalnie na wodnika.  Westchnoł tylko ~ dobra idź, tylko żadnych głupich akcji ~ powiedział mi w myślach, a ja w mgnieniu oka podbiegłam do artemis co ją trochę wystraszyło.  Potem usłszałam robina ~ a ty może byś się trochę opanował,  w końcu to jej strzała uratowała cię przed amazo ~ powiedział , chyba do mojego brata ~ co nie to speedy, w sęsie zielona strzała,  czerwona ~ zaczoł się jąkać Mały.  ~ pamiętacie że ja wszystko słyszę prawda? ~ zapytała ich artemis a ja zaśmiałam się pod nosem, lecz po chwili dotarło do mnie co powiedział robin ~ Wally prawie zginął a ja nic nie wiem ?! ~ krzyknęłam w myślach,  rym razem artemis się zaśmiała. Wgłowie usłyszałam jeszcze rozmowę wodnika i pani doktor.

Po tym jak pani doktor namieżyła mgłę, robin i Superboy wyruszyli do finadelfi a Megan pokłuciła się z artemis.  Nie wcinłam się jak to miałam w zwyczaju.  Poprawiłam tylko luźną wsówkę na głowie.  Noszę wsuwki bo mam grzywkę której nie lubię, bo mi przeszkadza dlatego ją spinam.   Ale mniejsza o to. 

rudy duet - nawet najszybsi bywają za wolniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz