2

1K 56 17
                                    

Odkąd Cindy pamiętała, zawsze była tą drugą- gorszą siostrą. Widziała to nawet w momencie kiedy stały w łazience i szykowały się do wyjścia. Shannon aby dobrze wyglądać potrzebowała tylko pomadki nawilżającej. Za to Cindy spędzała przed lustrem o wiele więcej czasu.

Nie dlatego, że miała o sobie za wysokie mniemanie czy ,,cierpiała" na samouwielbienie. Wręcz odwrotnie. Postrzegała siebie jako kogoś nie wartego niczego co dobre, aczkolwiek do podłoża jej problemu przejdziemy później.

Jak już mówiłam, szatynka dużo czasu marnowała w łazience chcąc doprowadzić się do tak zwanego ,,stanu znośnego". Nie była fanką tapetowania całej twarzy, ale chciała zakryć wszystko co uważała za niedoskonałości. Za sprawą makijażu optycznie powiększała swoje oczy i usuwała piegi, lecz za najgorszy problem uważała swój nos.

Na pewno część z nas uznała by go za uroczego, ale nie Cindy. Przypomniał jej ziemniaka, a pozostałości po nastoletnim trądziku jeszcze bardziej wszystko pogarszały.

Gdy udało jej się spiąć włosy tak, aby żaden niechciany kosmyk nie wyleciał jej z koka, była wręcz dumna. Jej samopoczucie ponownie uległo zmianie kiedy wrzucała do plecaka książki potrzebne na zajęcia. Irytowało ją nawet to, że Shannon zrobiła to wieczór wcześniej.

Po walce z zapięciem plecaka, Cindy musiała ponownie poprawić swoje włosy.

Lekcje miały zacząć się za dziesięć minut więc dziewczyny dosłownie biegły do budynku szkoły. Shannon musiała się parę razy zatrzymywać, czekając na siostrę która biegała trochę wolniej. Do sali weszły razem z dzwonkiem. Musiały niestety zająć miejsca, na samym końcu sali.

UCLA nie było jednym z tych uniwersytetów na których uczniowie podczas wykładów chowają się po kątach. Mało kto również ściągał czy olewał naukę. Samo dostanie się do akademii było niemałym osiągnięciem.

Kiedy siostry Adams zajęły ostatnie miejsca na auli, jakaś dziewczyna pomachała do Shannon pokazując jej, że zajęła dla niej miejsce. Blondynka nawet nie wiedziała kto to, ale zostawiła bliźniaczkę ruszając do przodu.

Całe zajście bacznie obserwował Luke. Nie przeszkadzało mu, że Cindy została sama na tyłach auli. Tak jak każdy myślał, że dziewczynie nie przeszkadza lepsze traktowanie jej siostry.

Mimo wszystko tym razem bardziej skupił się na szatynce. Zastanawiał się czemu odrzuciła jego prośbę o zaobserwowanie na Twitter'rze. Wyciągnął swój nowy telefon i wybrał numer Cindy, a potem napisał do niej wiadomość.

Luke: Czemu odrzuciłaś mój follow?

Po sali rozniósł się dźwięk sms'a. Wykładowca spojrzał wrogo ma dziewczynę w ostatnim rzędzie.

-Przepraszam profesorze- powiedziała Cindy kuląc się w oczach.

Nauczyciel wrócił do przerabiania tematu. Nastolatka schowała telefon pod ławkę. Wyciszyła go, a potem sprawdziła wiadomość o Luke'a.

Cindy: Nie muszę Ci się z niczego tłumaczyć.

Napisała swoją pierwszą myśl. Zazwyczaj tak robiła. Nie myślała nad wypowiedziami, przez co często udawało jej się obrazić swojego rozmówcę po pięciu minutach od poznania.

Luke: Możesz normalnie odpowiedzieć na pytanie?

Cindy: Nie?

Tak skończyła się ich wymiana zdań tego dnia. Studentka nie robiła sobie wyrzutów sumienia, ani nawet nie zastanawiała się nad głębszym powodem dla którego Luke do niej napisał.

Za to chłopak głowił się cały dzień czemu Cindy zawsze była dla niego oschła. Nie zrobił nic złego. To było tylko pytanie. Niczego jej nie zarzucił, ani nie oczekiwał.


Tego samego dnia wieczorem, do pokoju Luke przyszedł jego znajomy- Ashton Irwin. Sam Hemmings miał pokój z Michael'em Clifford'em który był jego najlepszym przyjacielem.

Nasi bohaterowie trzymali się w grupie znajomych składającej się z trzech dziewczyn i czterech chłopców. W skład wchodziła jeszcze Lindsay McDonald oraz Calum Hood.

Wracając do opowieści: Calum był tego dnia chory. Ashton jako jego najlepszy przyjaciel cały czas go wspierał. Zostawił go tylko na moment, aby skoczyć do pokoju numer jedenaście- swoich kolegów- w celu zdobycia jakiś tabletek przeciwbólowych.

-Trzymaj- Clifford rzucił z drugiego końca pokoju średnich rozmiarów pudełko z lekami.

Ashton już miał wyjść, ale Luke postanowił podjąć próbę rozmowę.

-Chciałem zaobserwować Cindy na Twitter'rze, ale odrzuciła moją prośbę o follow- uskarżał się.

-Nie przejmuj się- parsknął śmiechem szatyn wychodząc- Calum mówił mi kiedyś, że ona nie chce mieć tam żadnych znajomych ze szkoły.

Z jednej strony Hemmings odetchnął z ulgą, a z drugiej zaczęło go męczyć następne pytanie:

Co takiego ukrywa Cindy?


Drugi rozdział i jestem z niego nawet zadowolona :)

Ala xx

Better Sister / L.HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz