Czas leciał. Cindy znikała co dwa tygodnie na weekend, a potem wracała do Herman'a bądź Lukey'a. Oczywiście dużo czas spędzała też z Ashton'em, przez co Calum miał się poczuć zazdrosny.
Trzeciego Grudnia- czyli w urodziny bliźniaczek- Shannon wstała bardzo wesoła. Miała wrażenie, że świat dookoła niej jest wyjątkowo piękny.
Cindy wstała bo musiała. Nie lubiła urodzin.
Dziewczyny wyszykowały się i złożyły wzajemnie życzenia.
Nagle telefon Shannon zadzwonił, a na wyświetlaczu pojawiło się słowo
Mama. Studentka szybko odebrała, aby wysłuchać piętnastominutowych pochwał.-Mamusia mówi, że mam ci przekazać życzenia urodzinowe- uśmiechnęła się.
-Miło, że do mnie też zadzwoniła- warknęła Cindy pod nosem.
-Daj spokój, raz dzwoni do Ciebie, a raz...
-Nie. W zeszłym roku, tak samo jak a poprzednim kontaktowała się z tobą- Cindy puściła siostrze złośliwe oczko.
Nastolatka otworzyła drzwi. Zobaczyła pod nimi mały kartonik z kokardką. Chciała go wyminąć, ale w ostatniej chwili zobaczyła swoje imię.
Dziewczyna podniosła opakowanie i wróciła do pokoju.
-Co to?- zapytała Shannon zabierając siostrze prezent z ręki.
-Oddawaj- syknęła Cindy- To do mnie.
Po otworzeniu małej paczuszki, z wnętrza wypadła złożona na pół kartka.
Dla pięknej, mądrej i zabawnej Cindy od tajemniczego wielbiciela xx.
Dziewczyno, zacznij się doceniać ♡!
Nastolatka przeczytała wiadomość jeszcze parę razy. Dopiero później zwróciła uwagę na diamentowy naszyjnik z literką C.
-O Boże!- pisnęła jedna z bliźniaczek- Ale ekstra! Od kogo to!
-Nie wiem- zmarszczyła brwi szatynka.
Dziewczyny usłyszały pukanie do drzwi, a potem do pokoju wszedł Luke.
-Wszystkiego najlepszego!- wyszczerzył się- Zaraz zaczną się zajęcia. Idziemy?
Ala xx
CZYTASZ
Better Sister / L.Hemmings
FanfictionGdzie Luke zakłada fake'owego Twitter'a i zaczyna pisać z siostrą swojej dziewczyny. *część książki stanowią wymieniane między bohaterami wiadomości, a drugą część ich rzeczywiste relacje*