30

606 42 7
                                    

Kampus był przyozdobiony lampkami, a pani siedząca na recepcji założyła mikołajową czapkę. Wyglądała w niej jak Gremlin, ale nie to jest ważne. Wszędzie panowała przesłodzona, świąteczna atmosfera. Ludzie mieli na sobie kiczowate sweterki oraz uśmiechy.

-Kochanie!- krzyknęła Shannon- Luke zaraz wyjeżdżamy!

Stała pod drzwiami swojego chłopaka, który w tym czasie pakował się do walizki. On również jechał spędzić święta w rodzinnym gronie.

-Wejdź!- wrzasnął.

Studentka posłusznie weszła do pokoju.

-Chce jeszcze porozmawiać- stwierdza blondynka. Chłopak zignorował ją i nadal upychał swoje rzeczy- Mówię poważnie. Musimy pogadać.

Hemmings przewrócił oczami. Zawsze w ten sposób traktował Shannon. Usiadł na łóżku, a nastolatka zaraz przy nim.

-Masz mi coś do powiedzenia zanim zacznę?- zapytała go krzyżując nogi.

-Nie.

Wzięła głęboki oddech.

-Ostatnio poświęcasz mi o wiele mniej czasu Luke- chłopak spojrzał na nią zszokowany- Nie martw się, nie przyszłam z tobą zerwać tylko pogadać- odruchowo poprawiła swoje włosy- Jesteś nieobecny, nawet nie udajesz, że mnie słuchasz, a ludzie dookoła gadają, że mnie zdradzasz.

Chłopak walczył z samym sobą. Skoro Shannon widziała, że coś jest nie tak to warto byłoby powiedzieć jej prawdę, ale z drugiej strony nie dało się przewidzieć jej reakcji.

-Podaj mi jeden argument który mógłby potwierdzić, że cie zdradzam- powiedział całkiem poważnie.

-Cóż, Luke- wzruszyła ramionami studentka- Nie uprawiamy seksu od ponad dwóch miesięcy. Zawsze gdy tylko próbuje coś zdziałać to uciekasz. Wcześniej robiliśmy to parę razy w tygodniu.

-Nie uprawiamy seksu nie dlatego, że robię to z kimś innym- zaprzeczył Hemmings. Tak naprawdę nie kochali się bo chłopak nie chciał zachować się aż tak podle. Dupkiem był i będzie, ale bez przesady- Po prostu nie mam na to ochoty. Sam nie wiem.

-Nie pociągam cie w taki sposób jak kiedyś?- zmartwiła się Shannon. W środku czuła się naprawdę bardzo źle.

-Pociągasz- odparł pośpiesznie układając sobie kolejne kłamstwo w głowie- Ostatnim czasem trochę w siebie zwątpiłem. Nie wiem czy robię wszystko dobrze i czy nie powinienem czegoś zmienić.

-Coś ty!- dziewczyna świetnie połknęła haczyk. To nie tak, że była głupiutka, ale zwyczajnie chciała, aby słowa jej chłopaka były prawdą- Jesteś świetny!

-Nie wiem.

-Pozwól, że ci to przypomnę- mruknęła Shannon siadając Luke'owi na kolanach.

-Nie, naprawdę wolałbym nie- usiłował się wykręcić.

-Jesteś genialny i byłeś taki odkąd pamiętam- szepnęła dziewczyna.

Drzwi do pokoju otworzyły się, a do środka wparowała Cindy. Widząc co się dzieje spłonęła rumieńcem.

-Jeny przepraszam!- pisnęła czerwona.

-Nic się nie stało- wyszczerzył się Luke- Skoro przyszłaś to musiało wydarzyć się coś ważnego.

-Właściwie to tak- przytaknęła nastolatka- Taxówka już przyjechała. Musimy iść.

-Jasne- Shannon bezproblemowo zeszła z Luke'a- Pa skarbie- pocałowała go.

-Tak, cześć- spojrzał z ustęknieniem na szatynke- Do zobaczenia Cindy!

-Pa- posłała mu w odpowiedzi buziaka. Co prawda zrobiła to dla żartu, ale dla niego bardzo dużo to znaczyło.

Myślę, że ship ,,Lindy" zdecyduje wygrał :).

Ala xx

Better Sister / L.HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz