*WŁACZCIE MUZYKĘ Z MEDIÓW*
- Louis nie mam w co się ubrać! - krzyknęłam do chłopaka, który błagał mnie od samego rana żeby ze mną pójść na ten bankiet. I co zgodziłam się.
-Nie wydaje mi się - odparł podając mi wielkie pudełko przewiązane kokardą
-Co to?
-Utwórz to się dowiesz - powiedział z uśmiechem. Położyłam pudełko na łóżku i zaczęłam je rozpakowywać. Otwierając wieko ukazała mi się błękitna suknia niczym zabrana Kopciuszkowi i do tego śnieżnobiałe szpilki.
-Louis ta sukienka jest cudowna - oznajmiłam przyglądając się jej - Skąd ty ją wytrzasnąłeś?
-Mam swoje sposoby - odpowiedział puszczając mi oczko - Leć się ogarnąć do łazienki i mi się jak najszybciej pokazuj.
Zabrałam potrzebne rzeczy i poszłam do łazienki. Mam dwie godziny na ogarnięcie włosów i makijażu. Przez dobre dwadzieścia minut przeglądałam różne strony, by znaleźć odpowiedni makijaż i fryzurę idealną do sukienki Kopciuszka. Po poszukiwaniach postanowiłam włosy spiąć swoje włosy w eleganckiego koka. Natomiast w make-upie postanowiłam na delikatność. Lekko podkreślone oko kreską i do tego jasno różowa pomadka.
Po zrobieniu włosów i makijażu włożyłam na siebie swoją sukienkę. Na koniec tylko założyłam szpilki i przejrzałam się cała w lustrze by zobaczyć w okazałości jak się prezentuję.
-Louis! - zawołałam chłopaka wychodząc z łazienki
-W końcu ile można na ciebie czek .... - przerwał, kiedy mnie zobaczył lustrując mnie z góry na dół
-Powiesz coś? - zapytałam lekko speszona
-Szczerze to zaniemówiłem na twój widok - odparł, a mnie przeszło przyjemne ciepło przez jego słowa
-Ty też wyglądasz niczego sobie - skomentowałam Tommo, który był ubrany w granatowy garnitur, a do niego dobrał brązowe lakierki.
-Wyglądacie idealnie - wtrąciła Fizzy z Freddiem na rękach przyglądając się naszej dwójce - Ale teraz lećcie już, bo się spóźnicie - pospieszyła nas
-Racja, chodź idziemy - odparł Lou ciągnąc mnie za rękę do wyjścia by pojechać już na bankiet
***
-Stresuję się Louis - oznajmiłam chłopakowi stojąc przed hotelem, w którym odbywało się przyjęcie
-Nie będzie tak źle - próbował mnie uspokoić
-Wcale, tylko będzie mnóstwo moich znajomy, nauczyciele i nie zdziwię się jak pojawią się jacyś paparazzi - dodałam
-Teraz to ja zacząłem się stresować - odparł - Dobrze, że nie ma tu twojej rodziny, bo mógłby być to nasz ślub - zaśmiał się, na co dostał ode mnie w ramię
-To nie jest śmieszne - powiedziałam poważnie idąc sama w kierunku wejścia
-Oj nie znasz się na żartach - stwierdził brunet doganiając mnie
-Na tego typu na pewno - fuknęłam, na co on przewrócił oczami
-Dobra pozłościsz się na mnie w domu, ale teraz proszę nie kłóćmy się- poprosił, a ja skinęłam głową - Nie masz się czym stresować jestem z tobą pamiętaj - dodał na pocieszenie, po czym oby dwoje ruszyliśmy w kierunku sali.
Goście, moi znajomi, opiekunowie i reszta całkowicie mi nieznanych osób. Wszyscy bawili się w najlepsze.-Elizabeth witaj - przywitała się z nami moja nauczycielka angielskiego - Pana też dobrze widzieć Panie Tomlinson - zwróciła się do bruneta
-Cudowny bankiet jestem zaszczycony, że mogę w nim uczestniczyć - odparł Tommo
-To jest zaszczyt dla nas że mogliśmy go zorganizować i zaprosić was wszystkich - odpowiedziała - Przepraszam na chwilę, Bianka kochanie.....
-Nieźle ją bajerowałeś.
- Jakoś trzeba sobie radzić - stwierdził poprawiające swoje włosy - Wiesz ten mój zabójczy wygląd oraz wspaniały talent a do tego cudowny charakter
-Podnoś swoje ego dalej - zaśmiałam się
Nagle z głośników zaczęła lecieć piosenka Give me love.
- Chcesz zatańczyć? - zapytał Lou
-Z przyjemnością - odparłam idąc z brunetem na parkiet. Stanęliśmy pośród innych par i zaczęliśmy kołysać się w rytm muzyki. Louis jedną rękę miał na mojej tali, a drugą ujmował moją- Wiesz... - zaczęłam przerywając ciszę, w której tkwiliśmy podczas tańca - Już jutro wyjeżdżam - odparłam
-Wiem - odparł jakby smutno
-Będę tęsknić.
-Ja też - odpowiedział - Mam nadzieję, że nadal będziemy ze sobą pisać?
-No ba - oznajmiłam uśmiechając się - Wiadomości z celebrytą takim jak ty to bardzo ważna rzecz. Wiesz kontakty w przyszłości się przydadzą - stwierdziłam puszczając mu oczko
-Nie wiem jak będę bez ciebie funkcjonował - odparł, a moja twarz oblała się lekko rumieńcami
-Tak jak do tej pory. Po prostu myśl, że zawsze gdzieś tam będę, bez względu co się wydarzy.
-Jakie mądre słowa - skomentował - Też ci coś powiem, ale mi nie przerywaj - poprosił, a ja skinęłam głową - Kocham cię! - zaczął - Wiesz nie wiem czy można nazwać to uczucie miłością, ale po prostu nie potrafiłbym żyć ze świadomością, że cię nie ma - dokończył całując delikatnie mój policzek
Remember! hasztag na twitterze świeci pustkami #TMWCFF czekam na więcej tweetów od was.
CZYTASZ
Text Message with Celebrity • tomlinson ✔️
FanfictionWszystko zaczęło się od głupiej pomyłki i striptizera. "ty: Kate mam załatwić tego striptizera na urodziny Julii ? nieznany: z chęcią załatwię striptizera, ale niestety cię nie znam ty: oj przepraszam to pomyłka nieznany: haha pomyłk...