14.

2.1K 89 31
                                    

-Masz prawo wybrać tylko jeden film - zwróciłam się do bruneta który leżał u mnie w łóżku szukając czegoś do obejrzenia

-Zapewne ty wybierzesz Love Rosie? - zapytał

-Może - dodałam zajadając się przed chwilą zrobionym popconem 

Love Rosie najlepszy film wszechczasów i który uwielbiam.

-Nawet ten film ci się nie znudził po tym ile razy go oglądałaś - odparł

-Wiele się w moim życiu zmieniło, ale marzenia i ulubione zajęcia lub rzeczy zostały takie same - odpowiedziałam

-To czemu teraz ukrywasz się pod maską przebojowej dziewczyny, kiedy pod tym kloszem skrywasz przepiękną różę - spojrzał mi w oczy, a mnie zatkało

-Życie mnie taką uczyniło Louis i wbrew pozorom przez ciebie.

-Ty też mnie zmieniłaś - powiedział - To co się wydarzyło kilka miesięcy temu zmieniło nas obu - dodał

-To dlaczego tylko ja cierpiałam - odparłam do siebie

-Co?

-Nic - odparłam szybko unikając tematu

-Serio myślisz, że ja nie cierpiałem - oznajmił

Super czyli jednak nie unikniemy tego tematu.

-Byłem załamany, bo straciłem ciebie i musiałem sobie z tym poradzić.

-To ja miałam depresję i to ja musiałam chodzić do psychiatry. Ja byłam dobijana psychicznie przez swoją matkę. To mnie codziennie niszczyło  - mówiłam niemal że krzycząc

-Nie wiedziałem - dodał po chwili

-Oczywiście, że nie wiedziałeś skoro nie mieliśmy kontaktu - stwierdziłam

-Przepraszam bardzo, ale czy to moja wina, że dostaliśmy fałszywe listy?! - oburzył się

-No moja na pewno nie. Z resztą lepiej skończmy tą rozmowę zanim ktoś powie o słowo za dużo.

-Nie. - powiedział stanowczo - Zaczęliśmy to skończmy. Serio myślisz, że to moja wina z tymi listami?

-Tak.

-No nie wierzę - prychnął - Te jebane pół roku temu zależało mi na tobie bardziej niż na kimkolwiek innym, a ty myślisz, że specjalnie chciałem odciąć z tobą kontakt? - zdziwił się

-Nie wiem co ja mam myśleć Louis. Mam po prostu tego dość, że nie wiemy co się tak na prawdę wtedy stało i przez kogo - odparłam bezsilnie

-To po co obwiniamy siebie nawzajem - stwierdził - Z resztą mieliśmy zamknąć ten rozdział.

-Sam widzisz, że tak się nie da - odparłam - Za dużo nas łączyło w przeszłości, żeby tego nie pamiętać.

-Boisz się, że znów będzie ci na mnie zależało tak jak wtedy, gdy oboje siebie straciliśmy.

Kurwa.

On ma taką pieprzoną rację.

-Boję się otworzyć przed kimkolwiek, bo wiem że i tak ktoś prędzej czy później mnie zrani, a ja drugi raz tego nie zniosę - odpowiedziałam

-Myślisz, że ja bym cię zranił?

-Myślę, że mogłabym się na tobie zawieść - odparłam, a on zamiast cokolwiek mi odpowiedzieć podszedł do mnie i przytulił

-Wiesz... - zaczął gdy nadal tkwiliśmy w uścisku - .... jesteś różą. Jako kwiat jesteś przepiękna, ale ma ona kolce, które są efektem tego ile zła w życiu pokonaliśmy, ale przecież nie ma róży bez kolców. Bez nich nie byłaby taka piękna.

-------------------------------------------------------

Rozdział z mnóstwem 'moich cytatów'
Miałam taką wizję po prostu i w sumie ten rozdział jest piękny, więc mam nadzieję że wam też się podoba.

Powiem wam też, że ten tydzień będzie dla mnie bardzo ciężki, bo mam mnóstwo sprawdzianów i innych zaliczeń, także nie wiem jak z rozdziałami, ale jak zwykle coś wykombinuje.

Martyna 🌻

Text Message with Celebrity • tomlinson ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz