tomlinson: Jak myślisz lepszy granatowy czy czarny garnitur?
ty: nie musisz się tak odpierniczać na tą kolację
tomlinson: widziałem restaurację do której idziemy
tomlinson: uwierz lepiej ubrać garnitur nie ze względu na to że tak wypada ale tam będzie twoja matka, a to wystarczający powód
ty: bez przesady
tomlinson: sama masz ją po dziurki w nosie
ty: prawda
ty: własnie stwierdziła, że ona wybierze mi sukienkę
ty: także przygotuj się na coś w stylu 'Magister Nauk Społecznych Elizabeth'
tomlinson: czekam, aż tylko cię zobaczę w takim wydaniu 😂
ty: jak myślisz jak założę do tego Vansy zabije mnie
tomlinson: jak założysz to się przekonamy 😂
ty: wtedy możesz dostać wiadomość o odwołaniu kolacji i powiadomieniu o pogrzebie 😂
tomlinson: Dobra koniec śmieszkowania, bo nie zdążę się ogarnąć
ty: I mówi to facet!
ty: Że ty się nie wyrobisz!
tomlinson: Ty też powinnaś się już szykować, bo nie zdążysz
ty: wątpisz we mnie?
tomlinson: nie po prostu stwierdzam fakt 😂
ty: dobra to idę
ty: do zobaczenia na kolacji😊
tomlinson: see you soon babe 😘
-Elizabeth musisz ciągle wisieć na tym telefonie - krzyknęła oburzona mama
A ty musisz być taką jedzą?
-Ubieraj się powoli, bo nie zdążymy. Nie chcesz chyba, żeby twój chłopak na nas czekał - odparła
-Mamo Lou to tylko mój kolega - powiedziałam
- Mhm - odpowiedziała nawet nie słuchając tego co mówię - Idź się szykuj, sukienkę masz u siebie w pokoju - dodała
Wchodząc do pokoju już myślałam, że zobaczę okropną kieckę mojej matki, ale wbrew pozorom byłam pozytywnie zaskoczona.
Zwykła klasyczna sukienka, na cienkich ramiączkach nie była w guście mojej mamy, ale jak taką mi dała to nie zamierza się kłócić. Przynajmniej ubiorę coś ładnego.
Włosy zakręciłam na lokówce i wedle błagań mojej mamy nie zrobiłam mocnego makijażu oprócz czerwonych ust, które udało mi się jakimś cudem wynegocjować.-Jedziemy Lisa! - zawołała mama, gdy skończyłam właśnie się ogarniać. Dosłownie na styk
---------------------------------------------------------
-Nie wiedziałam, że zabierasz mnie do, aż tak ekskluzywnej restauracji - rozejrzałam się po wnętrzu, które podziwiałam
-W końcu zaprosiłam nietypowych gości to trzeba jakoś wypaść - stwierdziła
-Gości? - zdziwiłam się, po czym nagle koło mnie zjawił się Louis, ale nie sam
-O witam ciebie Eleanor - przywitała się moja mama z brunetką, a mnie zamurowało - Ciebie też miło widzieć Louisie - zwróciła się do chłopaka
-Cześć jestem Eleanor - przywitała się ze mną brunetka z uśmiechem na twarzy
Dobra, czas rozpocząć teatrzyk.
-Hej, a ja jestem Elizabeth, ale mówi mi Lisa - odpowiedziałam z równie wielkim uśmiechem jak ona
-Rezerwacja na nazwisko Bilinski - odparła moja mama do kelnera, a ten zaprowadził nas do naszego stolika
-Możesz wyjaśnić mi co tu się dzieje? - zapytałam się po cichu mamy
-Wszystko się zaraz wyjaśni - odpowiedziała, a ja wiedziałam, że coś się zaraz wydarzy
Usiedliśmy wszyscy do stolika, co prawda było niezręcznie. Mną targały emocje, Louis był spięty, do tego moja ciocia nie raczyła przyjść.
-Wiesz co się dzieje? - zapytałam Tommo
-Nie mam pojęcia, ale wyczuwam coś niedobrego - odparł, po czym dosiadł się do nas starszy mężczyzna
-Witam i przepraszam za spóźnienie - odparł
-Co ty tu robisz Carl? - zdziwił się widocznie zdenerwowany chłopak
-Chcemy z wami porozmawiać - zaczęła moja matka
-Więc jakiś czas temu z twoją mamą Lisa wysłaliśmy wam listy ... - mówił niejaki Carl
-A no doskonale wiem o które chodzi, te przez co straciliśmy razem kontakt, co nie Louis - przerwałam
-I te przez, które myśleliśmy, że oboje siebie zostawiliśmy - dokończył Tomlinson
-Dokładnie te - odpowiedział facet, bodajże z tego całego Modestu
-Najlepszą sytuacją będzie, jak Lisa wróci do Polski, wasz " rzekomy" powrót może wszystko zepsuć dlatego tu wchodzi Eleanor. Znów poczujecie to samo co kiedyś do siebie - wytłumaczył, a ja oraz Lou siedzieliśmy w szoku
-Samolot mamy jutro z samego rana - powiedziała moja mama
-Żartujecie sobie z nas - stwierdziłam zaczynając się śmiać - To jest jakiś głupi i nieśmieszny żart?
-Nie, Lisa jutro jedziemy. Jesteś już spakowana - oznajmiła
-Wychodzę - odparłam kierując się w stronę wyjścia
-Co? -zdziwili się wszyscy oprócz Louisa który szedł za mną
-Ja mam tego serdecznie dość - stwierdziła załamana
-To co oni odpierdalają jest chore - wkurzył się Lou
-Polecę do Meg i Nialla - odparłam
-Jak to?
-Normalnie, mam dość mojej nienormalnej matki - powiedziała nie zauważając, że zaczęłam płakać
-Lisa, na spokojnie wszystko przemyśl - oznajmił brunet przytulając mnie
-Ale nie ma tu co myśleć, ja muszę działaś, bo jak nie to już nigdy się nie spotkamy - wytłumaczyłam - Jadę do domu - stwierdziłam idąc w kierunku postoju takstówek
-Lisa poczekaj - krzyknął Louis - LISA! - krzyknął znowu, ale zanim zdążyłam się obrócić poczułam tylko jak upadam
Ciąg dalszy nastąpi 😊
CZYTASZ
Text Message with Celebrity • tomlinson ✔️
FanfictionWszystko zaczęło się od głupiej pomyłki i striptizera. "ty: Kate mam załatwić tego striptizera na urodziny Julii ? nieznany: z chęcią załatwię striptizera, ale niestety cię nie znam ty: oj przepraszam to pomyłka nieznany: haha pomyłk...