Tylko ty

253 49 2
                                    


- Ile to już lat się z tobą męczę? - Fiodorov zaciąga łyżwiarza na krótką pogawędkę po skończonej sesji ćwiczeń na dzisiaj, mimo jego protestów.

- Zebrało się panu na wspominanie? – Victor naprawdę chce się stąd ulotnić, bo niebawem zacznie się trening przed zawodami, a nie daruje sobie, jeśli przegapi, chociaż sekundę występu Yuuriego. – Będzie ponad dziesięć. Mogę już iść? Trochę mi się spieszy.

- A no tak – doktor poprawia zsuwające się mu z nosa okulary. – Nawet jak nie jeździsz nie możesz się obejść bez oglądania łyżwiarstwa. W końcu Yuri broni tytułu, więc zrozumiałe, że chcesz zobaczyć jak mu pójdzie. Też będę trzymał kciuki.

- No właśnie, chociaż Yuri sobie poradzi. Skubany na jeszcze gorszy charakter ode mnie, a ja nie dorobiłem się takiego fanklubu jak on – kończy mimowolnie dając się wciągnąć Fiodorovowi w rozmowę.

- I jeszcze ten twój przyjaciel, Szwajcar, Chris jak dobrze pamiętam – mężczyzna wygodnie rozsiada się w swoim fotelu. Victor nigdy nie należał do otwartych ludzi, chociaż takie wrażenie sprawia od lat. W ciągu całej ich znajomości przechodził jedynie badania kontrolne. Nie chorował, niczego sobie nie złamał aż do zawodów w Pekinie, chociaż zerwane więzadło stanowi częstą kontuzję u sportowców.

- Chris też da sobie rade – Nikiforovowi zaczyna zapalać się ostrzegawcza lampka. Jako lekarz Fiodorov jest naprawdę dobrym specjalistą, ale nie powinno go interesować życie prywatne pacjenta. – Będę się zbierał, bo jak pan wspomniał trzeba trzymać kciuki za Yuriego i Chrisa.

- I za twojego nowego przyjaciela, tego młodego Japończyka – rzuca mimochodem Fiodorov.

- On też sobie da radę – mówi Victor siląc się na obojętny ton głosu i wyraz twarzy. Jego lekarz nie musi lubić Yuuriego, ale Nikiforov źle znosi krytykę pod adresem ukochanego. Przypominają mu się słowa Yakova z ich rozmowy o tym, że przez niego Katsuki stał się obiektem zainteresowania mediów oraz złości ze strony fanów Victora. Jest jednak za późno, by się wycofać, zwłaszcza w obecnej sytuacji, kiedy obaj w końcu postanowili szczerze ze sobą porozmawiać i przenieść ich znajomość na wyższy poziom. Na razie nikt inny nie wie o tym, ale tak będzie lepiej z racji presji wywieranej na Yuurim. – Będę się już zbierał. Nie opóźnią zawodów tylko, dlatego, żebym na nie zdążył.

- Ależ oczywiście – zgadza się z uprzejmym uśmiechem Fiodorov. – Do zobaczenia.

Victor także się żegna i wychodzi z gabinetu. Na cholerę, lekarzowi zebrało się na bezsensowną pogawędkę o znajomych Nikiforova? Doskonale wie, z kim się zadaje więc cała ta wymiana zdań mijała się z celem powodują wzrost złości łyżwiarza. Jeśli dalej medyk będzie się wciskał z pytaniami o jego relacje i życie prywatne zmieni go na innego lekarza. Trzymał się Fiodorova przez wzgląd na Yakova, bo szanuje swojego trenera. Teraz jednak nie ma to większego znaczenia, gdyż nie pozwoli innym wtrącać się w jego życie prywatne.

Wsiadając do taksówki czuje się obserwowany przez swojego rozmówce sprzed paru minut. Całkiem możliwe, że głodni sensacji dziennikarze przekupili lekarza? Coś się zrobił za ciekawski ostatnimi czasy. Zdecydowanie będzie się trzeba wymieść z miasta do jakiegoś innego, bardziej przyjaznego miejsca. Chociaż w tej kwestii nie ma co się zastanawiać nad wyborem. W Hasetsu będzie w sam raz, bowiem ludzie tam są zupełnie inni niż tutaj, bardziej przyjaźni, życzliwi i przede wszystkim tam jest Yuuri.

Dotarcie do mieszkania zajmuje mu parę minut więcej niż zazwyczaj, ponieważ kamienica nie jest wyposażona w windę. Wejście po schodach z kulami nie jest łatwe, a nie zamierza wynajmować czegoś na parterze tylko na czas rehabilitacji. Ivanna mówiła, że z czasem będzie coraz lepiej.

Ciężko wzdychając opada na kanapę sięgając po pilot, by uruchomić telewizor. Obraz ożywa ukazując arenę w Marsylii, prezentując klasyfikację zawodników, urywki z wczorajszej konferencji, ujęcia z zawodnikami krążącymi już po lodzie. Wiedzionych impulsem sięga po smartfon wybierając numer Katsukiego. Chce usłyszeć jego głos, chociaż nie powinien dekoncentrować go przed zawodami, ale chęć jest silniejsza. Gdy połącznie zostaje nawiązane wyrywa się pierwszy życząc powodzenia, lecz chwilę później wyjawia prawdziwy powód zawracania mu głowy. A po minucie padają te dwa magiczne słowa powodujące napływ łez szczęścia, że na moment zapada cisza. Nie spodziewał się, że dwa wyrazy mogą tak bardzo go poruszyć.

Zdecydowanie nie może pozwolić, by przez niego Yuuriego spotkała jakaś przykrość. Chce go chronić bez względu na wszystko, móc prowadzić spokojne życie w dwoje z Makkachinem. Tylko tyle, albo aż tyle. Wieść o jego odejściu z łyżwiarstwa wywoła falę protestów oraz niedowierzenia i najprawdopodobniej oskarżeń pod adresem Yuuriego. Osobiście przekonał się, jacy ludzie potrafią być fałszywi oraz okrutni. Jednak jak powiedział mu kiedyś Yakov – nadmierna troska może być równie zabójcza jak kłamstwo. Powinien postawić na szczerość, chociaż to też nie zawsze gwarantuje sukcesu. Jestem silniejszy mając się u boku, Yuuri, więc zostań ze mną, bez względu na wszystko.

***

No to jazda myśli Yuuri wchodząc na lodowisko. Wreszcie nadeszła jego pora na występ, w programie krótkim. W zeszłym roku czuł presję związaną z posiadaniem Victora jako trenera, tym razem wszyscy oczekują, że pokaże się jeszcze z lepszej strony by zrekompensować im brak idola. Frustrujące jest, że nieważne co zrobi wszystko sprowadzane zostaje do osoby Nikiforova. Kiedy nadejdzie moment, w którym Rosjanin zakończy karierę pierwsze oskarżania padną pod jego adresem że zmarnował mu rok ze sportowego portfolio, a potem przyczynił się do kontuzji, mimo że to totalna bzdura. Lecz ludzie będą szukać dziury w całym by poczuć się lepiej.

Były głupi wierząc, że życie z Victorem będzie spokoje i usłane różami, chociaż bardzo tego chce. Przez sam wzgląd na osobę Rosjanina, nieważne co zrobi w jakimś stopniu odbije się to na Yuurim. Bycie z Nikiforovem oznacza całkiem spore wyzwanie, bo nie będzie tak jak przez rok ich wspólnych treningów w Hasetsu, gdzie wszyscy sądzili, że to tylko chwilowy kaprys gwiazdy. Wie, że zawsze i on, i Victor znajda wsparcie w rodzicach Yuuriego, Mari, Minako-sensei, rodzinie Nishigorich oraz pozostałych. Przywykł do obwiniania się o własne porażki, świadom że nie jest tak utalentowany i charyzmatyczny jak Nikiforov. Właściwie jestem całkiem przeciętny, bez większych osiągnieć z mało wyraźnym charakterem. Sam nie wiem, co w mojej osobie sprawiło, że Victor się we mnie zakochał? Może wystarczy zapytać? Ostatnio tylko pytam, chociaż boje się usłyszeć odpowiedź. Tylko czy to ważne? Dopóki mam cię przy sobie nic innego się nie liczy.

Pierwsze nuty melodii rozbrzmiewają dając sygnał do rozpoczęcia występu. Blask jupiterów sprawia, że czuje się nieco oderwany od rzeczywistości, z cichą nadzieją, że gdzieś tam wśród widzów jest Victor. Patrzy i rzuca mu wyzwanie prowokując do wydobycia z niego tego, co najlepsze. Złoty krążek odbija świtało reflektorów. Presja otoczenia staje się zbyt gęsta, oczekiwania za duże, zaczyna tracić grunt pod nogami. Chce cię zobaczyć. Kroki. Piruety. Skoki. Szybszy rytm muzyki. Wolniejsze tempo. Następujące po sobie skoki. Sekwencja kroków.

Chce być przy tobie bez względu na wszystko. Kocham cię, Yuuri . Dziękuje ci za to, że mnie wybrałeś.

    Przez rosnącą panikę przebijają się słowa wypowiedziane przez Victora żyjące w pamięci i sercu Japończyka. Zakłopotanie. Rozdrażnienie. Szybsze bicie serca. Bezsenne noce. Stres.Strach. Obawy. Radość. Smutek. Łzy. Śmiech. Kłótnie. Rozterki. Doświadczył tego razy w swoim życiu, lecz od momentu świadom miłości Victora zaczął wszystko odczuwać inaczej. Los nie zawsze będzie im sprzyjał, rzucając kłody pod nogi,lecz mając siebie dadzą sobie radę. We dwoje. 


Serce łyżwiarza (Korekta)Where stories live. Discover now