Ostatni taniec

278 47 2
                                    

- Pierwszy dzień rywalizacji w Pekinie zapowiada się na bardzo wysokim poziomie - komentuje Marooka, gdy Chris zjeżdża z lodowiska. - Za chwilę zobaczymy występ legendy rosyjskiego łyżwiarstwa, który po rocznej przerwie nadal zaskakuje widzów swoimi występami.

Victor występuje, jako ostatni, gdyż w poprzednich zawodach okazał się najlepszy, szczególnie po zawodach w Paryżu. Niestety czuje, że dzisiejszy występ będzie gorszy do jego pierwszego w nowym sezonie Grand Prix. Psychicznie wszystko z nim w porządku, a nawet bardzo dobrze po wyjaśnionych nieporozumieniach z Yuurim. Brak możliwości swobodnej rozmowy z przyjacielem mocno mu ciążył. Tym razem to własne ciało go zawodzi, a przecież nigdy nie miał problemów ze zdrowiem. Kolano nie przestało boleć, a towarzyszące temu uczucie obcości oraz niepokoju nadal mocno dekoncertuje mężczyznę. Nie wolno mu jednak zawieść widzów, Yakova, a przede wszystkim Yuuriego, gdyż przed finałem jest to ich ostatnie spotkanie na lodowisku w oficjalnych zawodach. Wyczekiwał tego dnia z niecierpliwością, po cichu licząc, że uda im się stanąć razem na podium. Po występie Katsukiego ma naprawdę sporą nadzieję, że być może po jutrzejszych zawodach uda mu się sięgnąć po towarzyszące mu marzenie. A jednak na dnie duszy czai się lęk oraz strach - dwa dotąd nieznane mu uczucia.

Czy to możliwe, że to ostatnia szansa, żeby stanąć z Yuurim na podium? Nigdy bym się nie spodziewał, że własne ciało kiedyś mnie zawiedzie. Nie jestem przecież taki stary, aby musieć przejmować się zdrowiem. W dodatku wróciłem do rywalizacji, bo znalazłem cel oraz marznie, do którego postanowiłem dążyć. Przez ostatni rok otrzymałem tak wiele od Yuuriego, że nie wiem, kiedy będę w stanie mu się za to odwdzięczyć.

Pierwsze nuty melodii rozbrzmiewają, a wraz z nimi Victor rozpoczyna swój taniec po lodzie. Ciało porusza się poprawnie, chociaż kolano protestuje za każdym razem, gdy jesr mocniej obciążane niż prawa strona. Początek choreografii to w sumie jeżdżenie po tafli, więc nikt nie domyśla się wewnętrznej walki łyżwiarza. Dzisiaj uczucia widzów do niego nie docierają, zagłuszone przez ból. Gdy tylko obserwował występy innych udawało mu się tolerować uciążliwe pulsowanie, do czasu nadejścia jego kolei. Po raz pierwszy chciałby, aby muzyka dobiegła końca, a on mógłby zejść z ukochanego lodowiska. Podczas treningów udawało mu się jakoś przetrzymać ból, bo jadł sporo tabletek, choć te niewiele pomogły. Sama jazda po lodzie wychodzi mu nie najgorzej, ale zaraz zacznie się pierwsza kombinacja skoków. Na rozgrzewce także ich unikał pomimo marudzenia Yakova, ku zaskoczeniu łyżwiarzy oraz pozostałych zebranych. Dziwili się, ale to przecież lubiący zaskakiwać innych Victor Nikiforov, więc przyjęli to z przymrużeniem oka. Teraz pozostaje pytanie jak kolano zniesie skoki?

Odpowiedź przychodzi po paru sekundach, gdy kolano nie wytrzymuje ciężaru ciała podczas lądowania. Mężczyzna na ułemek sekudny rozumie, że nawet nie dokończy wystpęu. Zbyt długie lekceważenie objawów zbiera w końcu swoje żniwo na oczach całego łyżwiarskiego świata - Victor równowagę, próbuje ratować się przed całkowitym upadkiem, ale wysiłek okazał się nadaremny. Ból w tempie ekspresowym rozchodzi się po całym ciele na moment całkowicie przejmują kontrolę nad nim. Ta chwila wystarczy, by pozbawione władzy ciało upada na lód jak bezwładna lalka.

Muzyka leci dalej, chociaż nikt już do niej nie tańczy, co tylko potęguje nierealność wydarzenia. Widok leżącego na lodzie Victora paraliżuje Yuuriego do tego stopnia, że nie jest w stanie się ruszyć. Umysł uparcie odmawia przyjęcia do wiadomości przesyłanego przez wzrok obrazu trwającego ledwie paręnaście sekund. W jednej chwili widział wzbijającego się do skoku przyjaciela, a niedługo później Rosjanin leży bez oznak życia na zimnym lodzie. Szok jest tak potężny, że nawet nie czuje, gdy z oczu zaczynają płynąć łzy, zamazując obraz. To się nie dziej naprawdę. To nie może być prawda. Reakcję Japończyka podziela wielu zebranych, ponieważ nikt nigdy nie zakładał, że legenda może upaść.

Jako pierwszy z szoku otrząsa się Chris, wjeżdża na lód ledwo chwilę po upadku Victora. Nie potrafi przyjąć do wiadomości, że jego największy rywal, ale jednocześnie kompan wielu wygłupów, upadł podczas lądowania skoku, wykonywanego setki razy. Nierzeczywisty obraz nadal tłucze mu się po głowie, troska o przyjaciela jest większa niż szok. Chociaż nie widzi nigdzie krwi, ciężko uznać to za pocieszające, bo nie wiadomo, jakich obrażeń mógł doznać w środku. Zaraz za Szwajcarem na tafli pojawiają się sanitariusze pełniący dyżur podczas zawodów. Zdesperowany i wściekły jednocześnie Yurio próbuje wedrzeć się na lodowisko, ale Yakov przy pomocy Phichta powstrzymuje nastolatka.

Komentatorzy otrząsają się z niedowierzania w momencie, gdy ratownicy znoszą z tafli nieprzytomnego zawodnika na noszach. Za nimi podąża Chris, który pomaga Tajlandczykowi utrzymać szamoczącego się Pilsetskyego, gdy Yakov rusza za sanitariuszami oraz poszkodowanym. Yuuriemu zajmuje dłuższą chwilę dojście do siebie, a gdy to się dzieje zrywa się z ławki i nie zważając za wołania swojego trenera oraz innych pędzi w ślad za znikającymi. Musi być teraz przy Victorze. Musi wiedzieć, co mu się stało, bo inaczej oszaleje. Dopada wyjścia w momencie, gdy drzwi karetki prawie się zamykają. Słyszy jedynie od Yakova, gdzie zabierają Victora, a potem pojazd odjeżdża na sygnale w blasku ulicznych latarni Pekinu.


Serce łyżwiarza (Korekta)Where stories live. Discover now