Myśli i uczucia

336 56 5
                                    


Yuuri czuje, jak pot spływa mu po twarzy, mięśnie ciała napinają się od wysiłku, krew dudni w uszach, a oddech przyspiesza. Pomimo, że powinien wypocząć przed jutrzejszym programem krótkim, nie potrafi usiedzieć w miejscu. A zawsze, gdy nie potrafi znaleźć sobie zajęcia musi albo biegać, albo jeździć na łyżwach. Niestety na chwilę obecną ani jedno, ani drugie nie wchodzą w grę, gdyż jest już bardzo późno. Jedyne miejsce, gdzie może pozwolić sobie na porządny wysiłek fizyczny, to hotelowa siłownia wyposażona w bieżnię. Nie odważy się wyjść na dwór, ponieważ zaczął padać marznący deszcz ze ściegiem, a śliskie chodniki aż się proszą o kontuzję.

Bieżnia w pełni nie zastąpi biegania na otwartej przestrzeni, ani nie daje nawet złudnej iluzji wolności, jaka zawsze towarzyszy Yuuriemu podczas wykonywania tej dyscypliny. Czas spędzony na gnaniu przed siebie skutecznie pozwala wyłączyć całkowicie myślenie skupiając się na celu przed sobą, bo właśnie teraz tego potrzebuje. Po konferencji prasowej stał się najbardziej obleganym zawodnikiem przez dziennikarzy, chwalących jego hart ducha, że po mimo porażki nadal się nie poddaje. Ktoś nawet określił go feniksem odrodzonym z popiołów, co jego zdaniem jest mocno przesadzone.

Jedynie stara się, by wysiłek jak poświęcił Victor na postawienie go do pionu nie poszedł na marne, by wycisnąć z tego jak najwięcej. Wierzył, że przyjaciel będzie popierał jego plany, bo stanięcie z nim na podium nadal pozostaje w strefie nieśmiałych marzeń Yuuriego. Już nie ważne jaki medal zdobędzie, po prostu miło by było zobaczyć jak kolejne życzenie napiera realnego kształtu. Wie, że nadal długa droga przed nim, aby móc powiedzieć, że są na równym poziomie z Victorem. Chociaż nie miałby nic przeciwko, gdyby Nikiforov nadal został jego trenerem, ale jest już za późno. Z drugiej strony oglądanie go na lodowisku ma swoje plusy, lecz jednocześnie uwidacznia dzielący ich dystans w kwestii umiejętności oraz doświadczania. A jednak dla Victora to wcale nie miało znaczenia, gdy rzucił łyżwiarstwo, by zająć się szkoleniem Katsukiego.

Chociaż nie chodzi tu o kwestie doświadczenia czy umiejętności, ale o brak komunikacji pomiędzy nim a Victorem. Rosjanin potrafi być niecierpliwy, nie da sobie wyjaśnić czegoś, najlepiej, gdy wszystko idzie po jego myśli. Z kolei Yuuri nie za dobrze potrafi wyrazić swoje uczucia, przez wrodzoną nieśmiałość oraz niewiarę w siebie. Zwłaszcza, jeśli chodzi o Nikiforova, gdyż nie chce go zawieść, rozczarować swoją osobą i ten strach podświadomie oddziałuje na jego czyny, słowa i działania.

Momentalnie zaczyna zwalniać czując jak ciało wykazuje oznaki porządnego zmęczenia. Spływający po twarzy pot miesza się z samotną łzą, która wymknęła się po cichu. Nie tak ma być. Chce być silny, pewny siebie, tak postanowiłem i wytrwam. Niestety łatwiej powiedzieć, aniżeli zrobić zwłaszcza, że tak na dobrą sprawę tylko jedna osoba na świecie wierzy w ciebie mocniej niż ty sam w siebie.

****

Victor wpatruje się szarość stali, betonu i szkła za hotelowym oknem skąpanym w deszczu ze śniegiem. Yurio pochrapuje w najlepsze, chociaż przed snem zdążył jak zwykle skrytykować wszystko, co miało związek z Japończykiem.

Oświadczenie Yuuriego zaskoczyło wielu, lecz także przysporzyło mu dodatkowych punktów w oczach głodnych sensacji dziennikarzy. Victor po części się cieszy, a po części martwi o przyjaciela, bo media potrafią być naprawdę okrutne. Raz piszą oraz mówią o tobie w samych superlatywach, a chwilę później mieszają cię z błotem. A Yuuri wbrew pozorom jest bardzo delikatny, mocno przejmuje się tym, co inni mówią o nim.

W chwili obecnej najchętniej poszedłby się napić, albo jeszcze lepiej wtulił się w Makkachina, któremu nic nie trzeba wyjaśniać. Psiak po prostu wyczuwa emocje i jak kameleon dopasowuje się do potrzeb właściciela. Sama jego obecność poprawia nastrój, lecz teraz pudel hasa sobie beztrosko po zajeździe rodziców Yuuriego, gdzie za pewne lepiej mu niż w Petersburgu.

„Chce cię uprzedzić, że zamierzam wziąć udział w Mistrzostwach Czterech Kontynentów, a potem Mistrzostwach Świata" powiedział mu Yuuri.

Naprawdę fantastycznie, że zaczynasz w siebie wierzyć, stawiać cele, które możesz osiągnąć. Wierz mi, że jestem z ciebie dumny, bo masz jeszcze wiele do pokazania światu, a moje egoistyczne życzenie być może się spełni. Wspaniale. Naprawdę jestem z ciebie dumny, może po części, że przyczyniłem się do twojej decyzji. Ale to ty sam uznałeś, iż warto powalczyć o więcej, sięgać marzeniami dalej, mierzyć w realne cele.

Wzdychając ciężko, pociąga nogi pod brodę, oplatając je rękoma, a czoło opiera o kolana, pulsujący ból na moment znika. Victor po raz enty zaczyna rozważać zakończenie kariery, ponieważ powrót na lodowisko przyniósł więcej żalu aniżeli pożytku. Co z tego, że kibice oraz Yakov są zachwyceni, skoro on nie do końca? W życiu są o wiele bardziej ważne rzeczy, a ta najcenniejsza właśnie ucieka mu sprzed nosa.

Szkoda tylko, że jest takim egoistą i nie chce zrezygnować z marzenia o podium z Yuurim. Pytanie tylko czy warto dążyć do niego, gdy los stawia mu na drodze same kłody? Może to znak, że lepiej coś odpuścić, ale w zamian zyskać inną znacznie cenniejszą osobę? Życie w Hasetsu z Makkachinem oraz Yuurim było całkiem zabawne, a do tego nawet nie odczuł braku łyżwiarstwa. Ice Castle znajduje się wystarczająco blisko domu Katsukich, by w każdej chwili tam zajrzeć. Problemem znów jest fakt, że Victor myśli tylko o własnej wygodzie, nie biorąc pod uwagę innych. Mimo to lekko się uśmiecha, chociaż na sercu jest mu ciężko.

Okazywanie uczuć zawsze przychodzi mu łatwo oraz spontanicznie, potrafiąc tym zakłopotać otoczenie, w tym ludzi. Jednak uważa to za część swojej osobowości, czegoś, co nie usi zmienić, a nawet, jeśli to do tej pory nie miał ku temu powodu . Teraz już tej pewności nie ma w stu procentach.

Może warto pomyśleć o innym marzeniu? Życie z Yuurim i Makkachinem w Japonii? Lecz, co z planami Katsukiego? Victor za nic w świecie nie odważy się podciąć skrzydłem swojemu byłemu uczniowi zwłaszcza, iż widzi powoli rodzącą się otwartość przyjaciela na świat, wiarę w siebie. Wiec musi trwać przy swoim marzeniu pomimo dostrzegania w nim więcej złego, które krzywdzi innych w tym tego samego.

- Yuuri.

Serce łyżwiarza (Korekta)Where stories live. Discover now