Przyjaciele

225 44 8
                                    


Wybaczcie, że w tym tygodniu tylko jedna część opowiadania, ale miałam szalony i niezbyt udany tydzień. 

__________

Stojąc na podium Yuuri czuje, że dał z siebie wszystko, a nawet więcej. Nie zawalił ani jednego skoku, wszystkie kroki oraz figury wykonał czysto, a mimo to nie sięgnął po złoto. Yurio zdominował finał Grand Prix po raz drugi z rzędu, a tym samym drugi Yuuri znów skończył ze srebrem. Jednak nikt nie może powiedzieć, że się nie starał. Jest wytrzymały, lecz nawet on dzisiaj ledwo trzymał się na nogach po zakończonym programie. Czujesz się rozczarowany, Victor? Uczeń nie przerośnie mistrza.

Znów znalazł się o krok od najwyższego miejsca na podium – zupełnie jakby prześladowało go bycie tym drugim. Jest drugim dzieckiem swoich rodziców, ma drugie miejsce z rządu w Pucharze Chin, rok temu zajął drugą lokatę w finałach Grand Prix, jest drugim Yuurim w łyżwiarstwie. Zawsze o krok od tego, czego chce.

Zdobycie złota nie miało na celu dodania imponującego osiągniecia do słabej kolekcji wyników, by mieć się, czym pochwalić. Chciał zamknąć usta wszystkim obwiniającym go o zmarnowanie Nikiforovowi kariery. Niestety nie zrealizuje już tego zamiaru przynajmniej w Grand Prix, zostają jeszcze Mistrzostwa będące ostatnią możliwością uwodnienia niedowiarkom, że jest coś wart. Nowymi programami będzie próbował zrealizować cel z Grand Prix. Kocha łyżwy, ale życie w blasku jupiterów nie jest dla niego, zwłaszcza że będąc z Victorem trzeba przygotować się psychicznie na ciężką przeprawę nim wszyscy pogodzą się z faktem ich związku.

- Świetnie się spisałeś, chłopcze – mówi szczerze Yakov klepiąc Yuuriego po ramieniu, gdy medale zostają rozdane. – Ale sam musisz w to uwierzyć, jeśli nie chcesz się zadręczać – kończy posyłając Japończykowi coś na kształt uśmiechu. Nie czekając na odpowiedź zabiera Yurio i odchodzą, by za chwilkę zostać pochłoniętymi przez media.

Może faktycznie nie jest tak źle? Yakov nie rzuca pochwałami na lewo i prawo, a skoro tak powiedział to może jednak mam szanse na złoto w Mistrzostwach? Stoi przez moment spoglądając w dal, ponad taflę na widownię, świadom, że go tam nie ma. Starając się nie okazywać emocji rusza w kierunku Himury, czekającego na niego w pewnej odległości od dziennikarzy. Trener woli nie pokazywać się za często, w przeciwieństwie od Victora działającego na media jak lep na muchy. Odczuwa wielką potrzebę porozmawiania z partnerem, choć z drugiej strony czuje ze nie obędzie się bez łez rozczarowania samym sobą. Nie jest tak silny, jakim widzi to Nikiforov.

- Katsuki? – Pada zza placów jego nazwisko. – Jak ocenisz swój wstęp?

- Dałem z siebie wszystko – odpowiada zgodnie z prawdą, chociaż podejrzewa, że nie to chcieli usłyszeć. Liczyli na bardziej dramatyczną odpowiedź i morze łez płynących z jego oczu. – Jak widać to nie wystarczyło, ale Yuri Plisetsky zdecydowanie przebił wszystkich swoimi programami.

- Nie zamierzasz jednak składać broni – dziennikarz naprawdę liczy na jakąś sensację. – Przed tobą Mistrzostwa? Co teraz?

- Wypoczynek i przygotowania do dalszej walki – Himura przychodzi z odsieczą, choć wolałby pozostać w cieniu. – Jak zapowiadaliśmy przed finałami, ruszamy z przygotowaniami do nowych programów. Na pewno Yuuri nie będzie się obijał.

- Dziękujemy za poświęcony czas - dziennikarz poddaje się. Trener Japończyka rozsiewa wokół siebie niezbyt przyjazną aurę.

- My również – Himura uprzejmie się uśmiecha, po czym odchodzi, a Yuuri za nim złoszcząc się w duchu na trenera.

Poradziłby sobie bez jego pomocy, a tak wyszedł na słabeusza potrzebującego wsparcia, jakby nie radził sobie z mediami. Ale nie mówi tego na głos, jak wiele innych rzeczy. Potrzebny jest mu trener, aby zakończyć ten sezon z jakimiś sensowymi wynikami, a nikt inny nie zechce zająć się tak nie stabilnym zawodnikiem, jakim jest. Powrót pod skrzydła Celestino nie wchodzi w grę, gdyż ten stawia teraz wszystko na Phichita, a nie ma mowy by ponowienie prosić o pomoc Victora. Wszak on i tak nie może wchodzić na lód, więc mijałoby się to z celem.

W milczeniu docierają do hotelu pod drodze wpadając jeszcze na innych dziennikarzy oraz Tajlandczyka wylewającego morze łez, że ślubu nie będzie, bo Yuuri nie zdobył złota. Phichit był nawet gotów negocjować z Victorem czy złoto z Sapporo może być zamiennikiem, ale Yuuriemu jakoś udało się wymigać, na razie, z tej niezręcznej sytuacji. Z żalem w oczach, Tajlandczyk w końcu odpuścił, chociaż chwilowo.

- Zakładam, że gdybyś jednak mnie posłuchał i zgodzić się na poprawki w programie dominacja Plisestkyego nie byłaby tak mocno widoczna. Chłopak nadrabia zapałem i talentem, ale jest niecierpliwy i czasami nie dokładny – oznajmia Himura, gdy drzwi widny zamykają się za nimi. – Ale już, po, więc nie ma sensu tego roztrząsać. Jeśli faktycznie chcesz iść dalej powinieneś przestać zawracać sobie głowy Nikiforovem, a skupić się na sobie. Dobrze mieć bliskiego przyjaciela, mogąc liczyć na jego wsparcie, ale Nikiforov za bardzo ściąga na ciebie niepotrzebne emocje swoich fanów. Zastanów się nad tym.

Yuuri kiwa tylko głową, przegryzając policzek od środa. Nie ma szans, żeby nie zawracał sobie głowy Victorem, skoro sam nalegał, żeby wyjaśnić sobie panujące pomiędzy nimi relacje. W dodatku już padły słowa, które przypieczętowały wszystko, w dodatku nie zamierza ich cofnąć.

- Niestety Himura-san musisz pogodzić się z faktem stałej obecności Victora w moim życiu – mówi, gdy drzwi widny się rozsuwają. – To jedna z tych osób, bez których nie wyobrażam sobie własnego życia.

***

Na twarzy Victora zagościł smutny uśmiech, gdy patrzy na podium finału Grand Prix. Yurio zdominował zawody swoimi skomplikowanymi układami z wieloma wysoko punktowanymi elementami. Jednak to Yuuri zaprezentował występy pełne emocji, pasji oraz uczuć wprowadzając widownię i sędziów w zachwyt. A jednak to nie wystarczyłoby sięgnąć po złoto, które obiecywał. Nie ma to jednak znaczenia, gdyż jego zdaniem oboje posiadali swoje własne złote krążki. Szkoda tylko, ze Yuuri nie zrozumie tego od razu obwiniając się o kolejne zawiedzenie Nikiforova. Powinienem przy nim być, właśnie teraz, gdy czuje niepotrzebną złości i żal.

Chciałby zamknąć Katsukiego w ramionach, chronić przed całym światem, mając go na własność. Ale to nie będzie dobre rozwiązanie, zwłaszcza, że Victor zaczyna panikować. Nigdy w życiu nikt tyle dla niego nie znaczył, co Yuuri. Zawsze miał z górki, więc boi się nadejścia chwili, gdy coś zacznie się psuć. Korci go, by zadzwonić, by uspokoić własne nerwy i pozbyć się niepewności, lecz widzi, że Yuuri nie jest w nastroju. Zamiast Katuskiego na wyświetlaczu pojawia się numer Chrisa, który jakby domyślał się, że przyjaciel potrzebuje wsparcia.

- Coś ci nie wyszło – wita się Victor z typową dla siebie nonszalancją.

- Za to ty zapewne siedzisz przed telewizorem, wlepiając wzrok w Yuuriego i walcząc z ochotą by do niego zadzwonić– rewanżuje się Szwajcar. - W dodatku korci się, żeby udusić jego trenera.

- Rzuć łyżwy, zostań wróżką – śmieje się Rosjanin. Nie dziwi go, że Giacometti potrafi dostrzec to, co po za nim widzi jedynie Yuuri. Znają się do ponad dziesięciu lat, a i nie wiele krócej się przyjaźnią.

- Nie trzeba nią być, by wiedzieć, co ci chodzi po głowie – odzywa się pod dłuższej przerwie zapewne pozując do zdjęć z fankami. – Wpadniemy do ciebie na urodziny z Yuurim i Phichitem – kontynuuje – żebyście wreszcie się chłopcy ogarnęli, bo szkoda mi na was patrzeć.

- Mówisz – Victor żałuje, że Chris nie może zobaczyć jego szerokiego uśmiechu. Za późno, Chris, za późno. – Nie wiem, czy Yuuri na to pójdzie – podpuszcza przyjaciela.

- Już go Phichit przemagluje – zapewnia Szwajcar nieświadomie dając się wkręcać Nikiforovowi. Normalnie nie drążyłby tematu, ale Tajlandczyk dopadł go przed finałami i zmusił do pomocy, wspominając cos o chęci bycia świadkiem. – Tak, więc widzimy się już niebawem.

- Nie mogę się doczekać – zapewnia, po czym żegnają się. Gdy połączenie zostaje zakończone wybucha powstrzymywanym śmiechem. Że też Phichit musiał jeszcze wciągać Chrisa w swoje szalone plany, ale to dobrze. Cieszy się, że najbliżsi mu i Yuuriemu ludzie ich wspierają.

Serce łyżwiarza (Korekta)Where stories live. Discover now