~ Nicole's P.O.V ~
Gdy tylko zobaczyłam tą wiadomość, zrobiło mi się przykro..
Uparty Luke: Wampirów.
Uparty Luke: Każdego stąpającego po ziemi.
Nadzwyczajnie w Świecie, odłożyłam telefon obok mnie, czyli na łóżku, i zaczęłam oglądać mój biały sufit, rozmyślając o nim. Nie powinnam się tym tak przejmować, w końcu go nie znam, tak samo jak on mnie. Więc dlaczego takie słowa mnie zabolały? Dlaczego mam ochotę stać się człowiekiem, człowiekiem chodź na chwilę, aby poczuć się jak on, jak inni.. Chciałabym wiedzieć, jak czują się ludzie, którzy zobaczą na ulicy wampira..
- Nicole - usłyszałam głos mojej matki. Spojrzałam w stronę drzwi, gdzie stała kobieta. - Ojciec cię prosi na chwilę.
To źle się skończy...
- Jasne - powiedziałam, wstając z łóżka. - Gdzie jest?
- Salon - powiedziała beznamiętnie, po czym zniknęła mi z oczu.
Wypuściłam głośno powietrze, poprawiłam moją bluzę i ruszyłam do przodu. Pokonałam schody i gdy tylko pojawiłam się w salonie, czułam baczny wzrok mężczyzny. Odważyłam się na niego spojrzeć. Jego wzrok jak zawsze nie wyrażał nic, kompletnie. Czekałam na potok zdarzeń i wiedziałam, że zasnę w mokrą poduszkę. Mokrą od moich łez..
- Coś się działo w szkole? - spytał spokojnie, co naprawdę mnie zdziwiło.
- N-Nie - opowiedziałam niepewnie.
- Nic a nic? - pokręciłam głową. - Kłamiesz, córko.
- C-Co? - jego wzrok wyrażał gniew.. Ale co takiego zrobiłam?
- Udajesz ze mnie głupka?! - wrzeszczy. Powinnam się na to uodpornić, jednak za każdym razem jego podwyższony ton mnie przeraża i wywołuje ciarki na moim ciele.. Zawsze jestem tą przegraną..
- Możesz mi wytłumaczyć, co tym razem zawiniłam? - podniosłam odrobinę swój ton, a widząc po jego minie, nawet ten mały gest mu się nie spodobał.
- Głupia córa - czułam, jak coś kuje moje serce.. - Znowu zaczynasz kolegować się z tymi pasożytami! Ile mam ci powtarzać, żeby ich tępić, wyśmiewać i diabeł wie co jeszcze, żeby tylko żałowali, że się w ogóle urodzili?!
Spuściłam głowę w dół, wiedząc już czym takim zawiniłam. Na jednej z przerw rozmawiałam z Blanką. Prosiła mnie o przysługę, żebym doradziła jej, co mogłaby kupić swojemu chłopakowi. Pomyślała, że skoro sama jestem wampirem, to na pewno znajdę jakiś pomysł odnośnie prezentu urodzinowego, dlatego po szkole poszliśmy razem do jakiegoś jubilera, aby kupić ten prezent. Pewnie któryś ze znajomych ojca, albo nawet on sam widział mnie z nią i tak oto ta cała kłótnia..
- Wybacz - jedynie na to słowo mnie stać.
Po chwili upadam na ziemię, a mój policzek pulsuje. Kładę na niego dłoń, próbując jakoś złagodzić ból. W moich ustach czuję posmak krwi, który jest mi już dobrze znany.
Postanawiam spojrzeć na ojca. Jego oczy są krwistoczerwone, co nie wróży niczemu dobremu..
- Żeby mi się to nie powtórzyło, niewierna córo - powiedziawszy to, odwrócił się i wrócił na swoje miejsce siedzące.
Pozbierałam się z podłogi i ruszyłam do swojego pokoju. Gdy już w nim byłam, zakluczyłam drzwi i położyłam się na łóżko. W moich oczach szybko pojawiły się łzy.. Wiedziałam, poduszka będzie cała morka..
Po chwili usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. Niechętnie sięgnęłam po telefon, po czym odblokowałam ekran. Oczywiście, wiadomości pochodzą od Luke'a.
Nie chciałam go męczyć moimi problemami, nie teraz. Na pewno nie teraz, pewnie nigdy się nawet o tym nie dowie..
Ja: Byłam w łazience.
To jedyny pomysł, jaki wpadł mi do głowy. Miałam nadzieję, że uwierzy mi i nie będzie wypytał w szczegóły, ale o co miał mnie zapytać.. Jak mi się siedziało na kiblu? Wygodny był?
Po chwili dostałam odpowiedź.
Uparty Luke: Jezuuu, tak się martwiłem...
Uparty Luke: W łazience tak długo?!
Uparty Luke: Coś ty robiła w łazience przez niecałe 15 minut?!
Ja: Chyba nie muszę się Tobie spowiadać, prawda?
Ja: W końcu się nie znamy, przypominam.
Uparty Luke: I po to chciałem pograć w 20 pytań
Uparty Luke: Żebyśmy się poznali :)
Uparty Luke: Co z tego, że nawet do 10 pytania nie doszliśmy :D
Ja: Głupek.
Jednak ten głupek spowodował uśmiech na mojej twarzy, mimo moich łez..
____________________
Głosujcie i komentujcie
- to motywuje! :)
CZYTASZ
SMS z wampirem
VampireOna nienawidzi ludzi. On nienawidzi wampirów. Ona zaczęła tą znajomość przez przypadek. On zaczął tą znajomość pielęgnować. Problem w tym, że żadne ze stron nie wie, kim jest osoba po drugiej stronie ekranu... Czy ta 'przypadkow...