''~57~''

3.3K 262 24
                                    

- No tak - wzruszył ramionami mężczyzna. - Widziałeś ją może?!

- Ee, nie.. - podrapałem się nerwowo po karku. Nie wiedziałam za bardzo, co teraz.. - A-A może pomóc ci?

- Będę ogromnie wdzięczny - jego uśmiech był.. szczery?

Przynajmniej tak mi się wydawało w tamtej chwili..

Ruszyliśmy razem, aby się nie zgubić. Wołaliśmy ją jej imieniem, jednak nie odpowiadała, nie pokazała się. Szukaliśmy około godziny, robiło się zimno i bardzo ciemno. Ulice rozświetlały jedynie lampy w ich pobliżu oraz przejeżdżające samochody. Nogi strasznie mnie bolały, to chyba przez to, że ostatnio zajmuję się w większości pracą niż sportem czy czymś podobnym.

Już miałem zaproponować, abyśmy się poddali; abyśmy poszukali jutro, jednak mężczyzna wyprzedził mnie.

- Tam jest! - krzyknął i zaczął biec.

Zanim się zorientowałem, biegł już. Próbowałem dobiec chociaż do niego, jednak był bardzo szybki. Nie wiedziałem, czy był po prostu, najzwyczajniej w świecie szybki, czy raczej to jedna z jego wampirzych umiejętności. Nie wiedziałem i byłem ciekaw czy kiedykolwiek się dowiem.

- Mam cię! - wrzasnął, łapiąc dziewczynkę i powstrzymując ją od jakichkolwiek działań. - Pora wracać, mała łobuziaro.

- Puszczaj mnie! - próbowała się wyrwać, jednak nic jej to nie pomogło. - Chcę się spotkać z.. - zaniemówiła kiedy spojrzała na mnie. Cóż, ja również.

Przede mną stała moja własna siostra, której nie widziałem prawie cały rok. Zmieniła się.. Jej długie, blond włosy były teraz krótkie, a ich końcówki czarne. Jej oczy były czerwone jakby od płaczu, a na widocznym ciele widniały siniaki. Była również bardzo blada..

- Ciekawe.. - odezwał się mężczyzna. - Czyli się znacie?

- Tak, to mój brat.. - odpowiedziała dziewczyna, nadal wpatrując się we mnie z zadziwieniem oraz ciekawością.

- Czyli chciałaś spotkać się ze swoją rodzinką, hmm.. - udał zamyślenie. - Cóż, jeśli twoi rodzice nie mają nic przeciwko, możemy ich na chwilę odwiedzić.

- Serio?! - wrzasnęła uradowana Aurelie.

- Pewnie, ale jeśli jeszcze raz będę musiał szukać cię po całym mieście, spotkasz się z wysoką karą wyznaczoną przeze mnie, zrozumiano? - spytał, poważniejąc.

- T-Tak! - odpowiedziała, po czym spojrzała się na mnie. - Chodźmy do domu!

- Pewnie - powiedziałem, po czym ruszyliśmy do naszego domu. Razem z nami poszedł mężczyzna, którego imienia nadal nie znam..

Gdy tylko wróciliśmy, rodzice z radością przywitali mnie wraz z moją siostrą. Było późno, lecz świetnie nam się rozmawiało. W naszej rozmowie przy herbacie uczestniczył czarnowłosy mężczyzna, który odzywał się co jakiś czas, choć większość czasu siedział milcząc.

Niestety, w końcu musieliśmy się ponownie rozstać. Postanowiłem odprowadzić ich do głównej drogi i tak też zrobiłem. Pożegnałem się z siostrą mocnym uściskiem oraz masą pocałunków w policzek czy czoło. Naprawdę, tęskniłem za nią; za wyzywaniem, dokuczaniem jej, ale również samą jej obecnością. Bez niej w domu naprawdę jest jakoś cicho, ponuro.

- Dziękuję, że zgodziłeś się, żeby Aurelie nas odwiedziła - powiedziałem z uśmiechem na ustach do mężczyzny stojącego naprzeciwko mnie.

- Drobiazg - odpowiedział spokojnie. - I tak nie miałem nic lepszego do roboty.

- Czy mógłbym cię jeszcze o coś zapytać?

- O co? - spytał lekko zdziwiony moją postawą.

- Jak.. się nazywasz? - spytałem, po czym zorientowałem się, że może to brzmi głupio i mężczyzna mnie wyśmieje. Jednakże on tylko uśmiechnął się do mnie i spojrzał głęboko w oczy.

- Damon. Damon Palner - odpowiedział. - Miło mi cię poznać, Luke.


______________________

Czekam na wakacje..

Głosujcie i komentujcie
- to motywuje!

SMS z wampiremOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz