Kiedy tylko pożegnałem się z Nathanem na stałe, moja znajomość z przewodniczącym klasy, Oscarem, powiększyła się. On zastąpił miejsce Nathana, był teraz moim prawdziwym przyjacielem. Był miły, pomocny i mieliśmy podobne zainteresowania. Natomiast gdy tylko wampiry zniknęły kompletnie ze szkoły, jak i z całej Ziemi, Blanka dołączyła się do nas. Oczywiście, nie miałem nic przeciwko. Również była miła i sympatyczna, jednak dało się zauważyć smutek w jej oczach. W końcu musiała pożegnać się ze swoim chłopakiem, którego naprawdę kochała..
Teraz wraz z Oscarem pracujemy w tej samej firmie, dlatego utrzymujemy stały kontakt, a Blanka pracuje w kawiarni naprzeciwko firmy, więc gdy mamy przerwę, idziemy ją odwiedzić. Bierze w tedy chwilę wolnego, aby z nami porozmawiać, pośmiać się. Dlatego we trójkę dobrze się dogadujemy.
- Matthew? - spytałem, lekko zdezorientowany. - Twój, no ten.. były?
- Mhm - kiwnęła głową, lekko zawstydzona. - Jak myślisz, na jak długo?
- Naprawdę nie wiem - odpowiedziałem, nie patrząc w jej oczy. - Ale myślę, że nie na długo.
- Aha - powiedziała bez entuzjazmu. - A co z tą wampirzycą.. Nicole?
No tak.. W końcu Oscar, jak i Blanka dowiedzieli się o moich SMS'ach do Nicole, jednak dopiero wtedy, kiedy im zaufałem dostatecznie.. Oscar był bardzo zaskoczony, natomiast Blanka cieszyła się, że nie postrzegam ją jako kogoś złego ze względu na to, że jest krwiopijcą.
- Nie spotkałem jej, ani nie rozmawiałem - skłamałem. - Ale pewnie jej tu nie ma, a jeśli by była, to co by ode mnie chciała?
- Nie wiem - wzruszyła ramionami, ale po chwili na jej twarzy pojawił się uśmiech. - Jeśli ją spotkasz, pozdrów ją ode mnie. Ja muszę już iść, kawiarnia niedługo będzie otwarta, a mnie jeszcze tam nie ma! Pa, pa!
I pobiegła, a ja wypuściłem głośno powietrze i powolnym krokiem ruszyłem dalej. 'Nicole jest inna - dla Świata wampirem, ale dla ciebie wyjątkiem' - powiedziała tak kiedyś Blanka. Zgadzałem się z nią, ale w tamtej chwili odpowiedziałem szybkie 'Nie zakochałem się!'. Teraz moje serce jest tak zakłopotane, że sam nie wiem, co mam myśleć.. I kim dla mnie jest teraz Nicole..?
Wszedłem do swojego gabinetu, zdjąłem marynarkę i zacząłem wracać do mojego codziennego rytmu, czyli masa pracy papierkowej, którą muszę wykonać.
Komputer włączał się, a ja wziąłem do ręki telefon z torby i zerknąłem na niego. Zorientowałem się, że mam 1 nieodebraną wiadomość.
Kiedy chciałem wyświetlić wiadomość, ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę - powiedziałem, kładąc telefon na biurku.
- Cześć Luke - powiedział mężczyzna, wchodząc do środka z bananem na twarzy.
- Cześć Paul, co byś chciał? - spytałem, po czym przywitaliśmy się uściskiem dłoni.
- Chciałem przekazać, że o dwunastej odbędzie się spotkanie, odnośnie nowego bloku, którego mamy zamiar postawić w mieście - odpowiedział. - Mam nadzieję, że będziesz. Jeśli dobrze się spiszesz, możliwe, że dostaniesz awansik..
- Będę - posłałem mu uśmiech. - Zaraz zajmę się twoimi dokumentami, które mi dałeś.
- Nie śpiesz się! - krzyknął na cały pokój, po czym wyszedł.
Pokręciłem głową z niedowierzania, po czym odtworzyłem wiadomość.
Nicole: Nie zbliżaj się do nas, nie podsłuchuj nas, nie patrz na nas. Radzę Ci.
_________________________
Głosujcie i komentujcie
- to motywuje!
CZYTASZ
SMS z wampirem
VampireOna nienawidzi ludzi. On nienawidzi wampirów. Ona zaczęła tą znajomość przez przypadek. On zaczął tą znajomość pielęgnować. Problem w tym, że żadne ze stron nie wie, kim jest osoba po drugiej stronie ekranu... Czy ta 'przypadkow...