- Mnie? Zabić? - prychnął Paul, a ja przyglądałem się im z przerażeniem. Co teraz mnie czeka..? - Proszę mi wybaczyć, Wasza Wysokość, za moje niestosowne zachowanie, lecz tym razem to ja wygram.
Już kiedyś stoczyli ze sobą pojedynek?!
- Paul, darujmy sobie formalności - powiedziała wampirzyca, całkowicie poważnie. - Skoro chcesz mnie zabić, to proszę bardzo. Dobrze wiesz, że ponownie odniesiesz porażkę.
- Ale widzisz, Nicole - oddalił się ode mnie, tym samym podszedł kawałek do dziewczyny. - Krew panienki Aurelie bardzo wzmocniła moje moce.
- K-Krew? - zdziwiłem się to słysząc. Czyli osoba, która przemieniła moją siostrę w potwora, była tuż obok mnie? I na dodatek tą osobą był Paul..?
- Tak, krew twojej siostrzyczki - zaśmiał się. - Też powinieneś spróbować. Bo wiesz--
- Mam się rozumieć, że Luke był przystawką? - przerwała mu surowo Nicole, ale mogłem zauważyć uśmiech na twarzy Paula.. Inny niż widziałem na co dzień..
- Dobrze zrozumiałaś - odpowiedział. - Piątka z plusem!
- Daruj sobie żarty, Paul - dziewczyna pokręciła głową. - W końcu tak bardzo mnie nienawidzisz, a ja nadal nie wiem dlaczego.. Powiesz w końcu?
- Widzisz.. - zaczął. - Gdyby nie ty, gdyby nie cała ta twoja zakichana rodzinka, mój ojczulek by żył.. I to ja byłbym następcą tronu.. Wszystko byłoby lepsze, ale ty--
- Nie było by lepsze - ponownie mu przerwała. - Każdy z rady dwunastu wiedziało, że najlepszym wyjściem będzie upozorowanie śmierci twego ojca, pana Cooper'a. Tylko ty jeden tego nie zrozumiałeś i nadal nie rozumiesz, dlatego--
- Zamknij się! - wrzasnął, przerywając wampirzycy. - Ty nic nie wiesz, podła suko!
- Za obrażanie przyszłej królowej czeka cię wysoka kara - tym razem ona prychnęła, a na jej ustach pojawił się mały uśmiech. - Dawno mnie nie obrażałeś, smarkaczu.
- Zamknij się, powiedziałem! - nie ściszył głosu. - Teraz ty jesteś niedoświadczonym dzieckiem, bekso!
- Nie pamiętam, abym kiedykolwiek przy tobie płakała.. - droczyła się z nim, wiedziałem to. - Poza tym, jesteś ode mnie młodszy, smarkaczu, więc uważaj na słowa.
- Wiesz co? - zaśmiał się gorzko. - Twoja śmierć przyniesie tylko dobre wieści.. Szczególnie dla mnie!
Po tych słowach, z prędkością światła zaatakował Nicole, a ona ledwo uniknęła jego ciosów. Ich zawzięta walka trwała, a ja przyglądałem się jej jak jakiś kołek, którym byłem.. W tamtym momencie poczułem się niepotrzebny.. Tak bardzo, że zawsze, ale to zawsze przeszkadzałem Nicole, byłem przeszkodą, którą ona musiała udobruchać, aby zniknęła..
Jestem najgorszy..
- Daj się trafić, głupia wampirzyco - powiedział kpiąco Paul i jak na zawołanie trafił dziewczynę prosto w prawą rękę. - Na reszcie!
- Ty.. Idioto.. - powiedziała, podnosząc się z ziemi. - To trochę nie fair, co nie, smarkaczu?
- Ty jesteś starsza, ja silniejszy - mówiąc to, podchodził coraz to bliżej Nicole. - Ja cię zabiję, a później wypiję krew z tego idioty, który będzie idealną przystawką.
- Co jak mnie nie zabijesz? - spytała wampirzyca, jednak od razu po tym znów nie udało jej się obronić i chłopak wbił jej swoje ostre pazury prosto w brzuch..
Zacząłem się nerwowo rozglądać dookoła. Zobaczyłem dużą deskę, leżącą koło jakiegoś bloku. Szybko podbiegłem do niej i wziąłem ją, po czym zacząłem po cichu skradać się do Paula od tyłu. Chciałem pomóc.. Skończyć życie jako obserwator, tylko jako zaangażowany człowiek.. Człowiek, który może i umie pomóc innym.. Szczególnie Nicole..
- Jesteś głupiutka, bekso - ostro kopnął ją w brzuch, a ja nerwowo trzymałem deskę, podchodząc coraz bliżej dwójce wampirów. Byłem w tym momencie przerażony.. - W końcu ty i ja to już--
W tym momencie mocno uderzyłem go w tył głowy. Ten upadając zerknął na mnie kątem oka, jednak upadł. Nie ruszał się. Miałem nadzieję, że go nie zabiłem.. Że żyje.
Choć to głupie, ponieważ powinien umrzeć za to, co zrobił mojej drogiej siostrze, nie chcę tego.. Kurde, moje serce naprawdę jest głupie..
- Nicole!
__________________________
Wybaczcie za nieobecność, ale moja wena na tą książkę się powoli kończy..
Głosujcie i komentujcie
- to motywuje!
CZYTASZ
SMS z wampirem
VampireOna nienawidzi ludzi. On nienawidzi wampirów. Ona zaczęła tą znajomość przez przypadek. On zaczął tą znajomość pielęgnować. Problem w tym, że żadne ze stron nie wie, kim jest osoba po drugiej stronie ekranu... Czy ta 'przypadkow...