Strasznie nie mogłem się doczekać kolejnego dnia, a szczególnie godziny 12.. Wreszcie chciałem dowiedzieć się więcej odnośnie Piekła, jak będzie od teraz wyglądać życie Aurelie oraz czy prawdą jest, że Nicole będzie następczynią tronu wampirów..
Charles opowiadał trochę Aurelie jak jest w Piekle, do czego będzie musiała się przyzwyczaić, jak będzie się tam mieszkało, jakie są tam prawa i inne takie. Trochę podsłuchałem, ale niestety większości i tak nie zrozumiałem..
Następnego dnia około godziny 12, ktoś zapukał do drzwi i jak się okazało, była to Nicole. Bardzo się ucieszyłem, jednak musiałem pożegnać się z moją młodszą siostrą, co rozrywało moje małe serce.. W końcu, kiedy znów ją zobaczę? I czy w ogóle ponownie zobaczę..?
Rodzice pożegnali się z obojgiem wampirów, teraz przyszła moja kolei. Mocno przytuliłem Aurelie, czując jak pieką mnie oczy. Tak, powstrzymywałem łzy..
- Trzymaj się tam, Aurelie - powiedziałem, wzmacniając uścisk. - Będę tęsknił.
- Ja też - pociągnęła nosem. - Mam nadzieję, że to nie nasze ostatnie spotkanie, Luke..
- Ja też tak myślę..
Z dziadkiem nawet rozmawiać nie chciałem, dlatego powiedziałem jedynie szybkie 'pa'. Kiedy wampiry szły już do czarnego samochodu, zatrzymałem wampirzycę.
- Nicole - zatrzymała się, po czym odwróciła się w moją stronę. - Czy możemy porozmawiać? Na osobności..
- Dobrze, ale szybko - odpowiedziała, po czym we dwójkę poszliśmy za dom, aby tam porozmawiać w cztery oczy. Trochę się stresowałem..
- Słuchaj..- zacząłem niepewnie. - Co będzie z Aurelie?
- Jakoś przekabacę służby i podpiszę odpowiednie dokumenty, dzięki czemu Charles będzie jej prawnym opiekunem i to on zajmie się nią w Piekle - odpowiedziała. - Nie bój się, będę ich odwiedzać i uczyć Aurelie panowania nad swoimi wampirzymi mocami.
- Nie zrobią jej tam krzywdy? - spytałem.
- Wampiry nie atakują wampirów - odpowiedziała, a mi spadł kamień z serca. - Jednakże, są wyjątki, które atakują swoją rasę, jednak Charles na pewno ochroni Aurelie i nic im się nie stanie.
- Super.. - powiedziałem, mając na twarzy mały uśmiech. Cieszyłem się, że Aurelie nie będzie zagrażać niebezpieczeństwo..
- Coś jeszcze chcesz wiedzieć? - spytała. - Odrobinę mi się śpieszy..
- Aa, t-tak.. - nie wiedziałem, jak mam ją zapytać. - Czy to prawda, że jesteś.. następczynią tronu wampirów?
- Ten staruch ci powiedział? - spytała spokojnie.
- T-Tak jakby.. - odpowiedziałem. - Mówił jedynie, że jesteś następczynią, ale szczegółów nie znał, bo niby 'zwykłe' wampiry nie za duża wiedzą na ten temat..
- W końcu i tak byś się dowiedział.. - wypuściła głośno powietrze. - To prawda, jestem następczynią tronu. Wszystko za sprawą mego wuja.
- Wuja?
- Tak, bo widzisz.. - nie wiedziała, jak ma zacząć. - Królem wampirów był mój wuj, póki nie umarł, a następcą tronu uznali mnie. Jednak, aby tak się stało, muszę wyjść za mąż, więc na razie władzę sprawuje mój ojciec. Jednak z tego co wiem, przygotował już dla mnie jakiegoś kandydata, dlatego gdy wykonam swoje zadanie tutaj, wrócę do Piekła. Tam wyjdę za mąż, po czym przejmę tron i władzę.
- W-Wyjść za mąż..? - spytałem nie dowierzając.
- Tak - kiwnęła głową. - To wszystko?
- I-Ile wampirów zostało wam do złapania? - spytałem, patrząc na ziemię.
- Został nam jeden - odpowiedziała. - Wczoraj złapaliśmy przedostatniego. Prawdopodobnie to on przemienił Aurelie, ale nie jesteśmy tego pewni. Tak czy siak, i tak jest skazany na śmierć.
- A-Aha..
- Idę już, musimy odstawić Charles'a i Aurelie - powiedziała. - Czeka mnie też długie tłumaczenie, dlaczego jej nie zabiłam.. - wypuściła powietrze z płuc. - Na razie.
Poszła, a ja jak jakiś kołek, stałem i przetwarzałem słowa Nicole..
Ona wychodzi za mąż..
_________________________
Rozdziały będą pojawiać się co 2 dni. Powód? Mam mniej czasu niż ostatnio..
Głosujcie i komentujcie
- to motywuje!
CZYTASZ
SMS z wampirem
VampireOna nienawidzi ludzi. On nienawidzi wampirów. Ona zaczęła tą znajomość przez przypadek. On zaczął tą znajomość pielęgnować. Problem w tym, że żadne ze stron nie wie, kim jest osoba po drugiej stronie ekranu... Czy ta 'przypadkow...