'~44~'

3.9K 318 14
                                    

- J-Jak to..? - nie dowierzała moja mama.

Cóż, ja również. Nie mogłem uwierzyć w słowa, które wypowiedziała dziewczyna. W końcu.. jak? Czekaj, to oznacza, że od dziś moja siostra będzie wampirem? Bestią, której.. nienawidzę?

Spojrzałem na moją siostrę. Wpatrywała się w swoje ręce, bawiąc się nimi, tak jakby nie chciała tego słyszeć, jakby nie chciała usłyszeć prawdy..

- To moje dziecko jest.. wampirem? - Nicole kiwnęła potwierdzająco głową. - A-Ale to nie może być prawda..

- Powinno się państwo cieszyć--

- Jak to cieszyć?! - wybuchł ojciec. - Z czego? Że moje dziecko stało się jakąś bestią, która pije ludzką krew?!

- Lepsze to, niż śmierć pana córki, nieprawdaż? - zaskoczyło to mnie, jak i resztę mojej rodziny. - Aurelie po ugryzieniu wampira powinna umrzeć, a z odrobiną szczęścia, stać się wampirem, jednak nie kontrolowałaby swoim wampirzych mocy i w końcu musielibyśmy ją zabić, a jak widać, przemieniła się w wampira jak gdyby nic. Jakby to ugryzienie nic jej nie zrobiło, co jest bardzo nietypowym i mało spotykanym przypadkiem.

- Aurelie.. mogła nie żyć? - spytała moja mama. Zauważyć można było łzy, które ponownie pojawiły się na jej policzkach.

- Tak i w tej chwili kieruję pierwsze pytanie do państwa - dziewczyna wyprostowała się. - Czy mają państwo jakiś kontakt z wampirami?

- Co? - spytałem nie rozumiejąc.

- Na przykład, ktoś z waszej rodziny, dziadek czy babcia, jest wampirem lub został przez niego ugryziony - wytłumaczyła. - Był może ktoś taki?

- Jesteśmy normalną rodziną, nie mamy nic wspólnego z żadnymi bestiami! - wykrzyczał ojciec.

- Proszę o spokój - odezwał się Matthew. - To jedynie pytanie, nie potrzebnie się pan unosi. Teraz chciałbym, aby zerknęli państwo na to zdjęcie - położył niedużej wielkości zdjęcie na szklanym stoliku. - Kojarzycie tą osobę?

Przyjrzałem się. Był to uśmiechnięty mężczyzna z szarymi włosami oraz z niedużą brodą. Zdjęcie było zrobione na podwórku, jednak nie byłem tego pewny.

- Kojarzę go, to przecież dziadek Charles - powiedziałem, po czym spojrzałem na dwójkę wampirów przede mną.

- Charles Moore był wampirem - przestraszyłem się słów Matthew'a. - Jednak ukrywał ten fakt przed światem, wiedziała o tym jedynie jego żona, Bridget Moore, która była człowiekiem. Nic dziwnego, że Aurelie z taką łatwością stała się wampirem, w końcu jej krew jest mieszanką wampirzej i ludzkiej.

- A-Ale dlaczego nic nam nie powiedział..? - załkała mama. - W końcu byliśmy rodziną.. Pewnie tego już się nie dowiemy, przecież jest w innym świecie..

- On żyje - powiedziała Nicole. - Prawda, żyje 'w innym świecie', ale ten świat to Piekło. Niektóre przypadki wampirów żyją nawet tysiące lat, więc to nie możliwe, żeby Charles umarł tak szybko.

- A-Ale widziałam ciało.. Jak było w trumnie.. - powiedziała moja wystraszona rodzicielka. - Jak..?

- Najwidoczniej wszystko przygotował - dziewczyna wypuściła głośno powietrze. - Sama spotkałam go w Piekle, aktualnie uczy małe wampiry kontrolować swoją wampirzą moc.

- T-To nie możliwe..

- Cóż, widzę, że Aurelie dobrze się trzyma w postaci wampira, więc wszystko jest dobrze - powiedziała Nicole, wstając z fotela, po czym położyła na stoliku małe pudełeczko. - W środku są tabletki dla Aurelii, podawajcie je rano i wieczorem, a prawdopodobnie wampirze moce, jak i kły, znikną.

- To jest możliwe? - spytał ojciec.

- Aurelia została ugryziona niedawno, dlatego może zadziałać - odpowiedziała dziewczyna. - Jednakże musi je brać systematycznie. Jeśli zapomni chociaż raz wziąć jednej tabletki, może być tak, że zostanie wampirem na zawsze, czego widzę, nie chcecie. Gdyby coś się działo, dzwoń.

Po tym razem z chłopakiem wyszli, a ja usiadłem się na kanapie obok mojej siostry i przytuliłem ją.

- Wszystko w porządku? - spytałem.

- To najgorszy dzień w moim życiu..


___________________________

Głosujcie i komentujcie
- to motywuje!


SMS z wampiremOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz